Rok 2024 był mieszanką dla graczy. Ten rok przyniósł kilka absolutnych hitów, podczas gdy inne wielkie nazwiska nie zachęciły graczy. Jednak jednym z największych rozczarowań roku było wątpliwe dziennikarstwo związane z grami, które było prezentowane przez cały rok. Jako dziennikarz zajmujący się grami, tytuł stał się ostatnio bardziej wulgarnym słowem w społeczności graczy, a ten rok był tego najlepszym przykładem.
Od wątpliwych relacji z gier takich jak Black Myth Wukong po rozłączenie się z graczami podczas relacji z gier takich jak Dragon Age Veilguard czy Concord – nie był to wspaniały widok. Chociaż kwestionowanie zawodu, którego jesteś częścią, często spotyka się z niezadowoleniem, poczułem, iż należy zająć się tym rokiem, aby niektóre z tych rzeczy nie powtórzyły się w przyszłym roku.
1. Brak odpowiedniego sprawdzenia faktów
Źródło obrazu: GameScience/Black Myth Wukong (zrzut ekranu: Sanmay Chakrabarti/Jugo Mobile)
Zacznijmy więc od największego punktu spornego w tym roku: relacji z Black Myth Wukong. W grze Wukong osiągnął Druga najwyższa najwyższa liczba graczy na Steamie i bez wątpienia była moją grą roku, trafiając na moją listę 10 najlepszych gier wszechczasów. Jednak cała relacja z Black Myth Wukong, od momentu wydania do recenzji i później, zawierała wysoce wątpliwe relacje wielu znanych dziennikarzy zajmujących się grami.
Wszystko zaczęło się, gdy pojawiły się plotki, iż twórcy Wukonga — GameScience, mieli historię związaną z seksizmem i mizoginią. To ogromne twierdzenie, które można przypisać wschodzącemu studiu gier, więc wszyscy spodziewali się mocnych dowodów na jego poparcie.
Co zaskakujące, dowód wykorzystany do wysnucia tego zarzutu opierał się na kilku anonimowych osobach wywiady i jeden bardzo błędnie przetłumaczony post na Weibo od Feng Jijeden ze współzałożycieli GameScience. Pomijając anonimowe wywiady, które również odnosiły się jedynie do „możliwego seksizmu” w GameScience w oparciu o aluzje, drastyczne błędne tłumaczenie postu współzałożyciela GameScience nie powinno było mieć miejsca. Ale na tym się nie kończy, ponieważ te wysoce kwestionowane informacje zostały później wykorzystane przez wiele innych publikacji i dziennikarzy zajmujących się grami w ich recenzji Black Myth Wukong.
Jako dziennikarz jesteśmy na pierwszym miejscu zadaniem powinno być recenzowanie gry na podstawie jej faktycznej rozgrywki. Dlaczego? Ponieważ gracze czytają nasze recenzje, aby wiedzieć, czy gra jest wystarczająco dobra, aby kupić i zainwestować swój czas, czy nie. Istnieją oczywiste sprawy zewnętrzne, które czasami warto podkreślić, a historia seksizmu i mizoginii jest jedną z nich.
Jednak w takim przypadku nie może być mowy o pomyłce w sprawdzeniu faktów, zwłaszcza iż stopień takich zarzutów może zrujnować reputację całego studia gier i ich nowej gry.
Co więcej, wykorzystywanie tych samych bezpodstawnych informacji w innych recenzjach, a także spekulacje, iż w grze „może nie być żadnych postaci kobiecych”, których brakowało w wersji demonstracyjnej lub pierwszych dwóch rozdziałach, jest wysoce projekcyjne i nie powinno być akceptowalne w naszej profesji.
2. Poważne rozłączenie z graczami
Źródło obrazu: BioWare (zrzut ekranu z gry autorstwa Sanmay Chakrabarti/Jugo Mobile)
Oddzielenie się od graczy zwiększa się z roku na rok, jeżeli chodzi o dziennikarstwo związane z grami, i właśnie dlatego nasze tytuły stają się coraz bardziej wulgarnym słowem w społeczności. Dzieje się tak głównie z powodu poważne oderwanie się od tego, co lubią, a czego nie lubią faktyczni gracze.
Wyraźnym przykładem jest Dragon Age Veilguard, który przez wielu dziennikarzy zajmujących się grami został okrzyknięty grą roku, choć gra wypadła fatalnie, jeżeli chodzi o rzeczywistą sprzedaż. Zwykle nie krytykuję nikogo na podstawie wyboru gier, ponieważ każdy ma inny gust, a choćby nie krytykuję tych, którzy lubią Veilguard.
Widzę, jak niektórym ludziom naprawdę podobała się ta gra, ale w żaden sposób nie mogę zrozumieć, iż Dragon Age Veilguard otrzymuje okrzyki Gry Roku. Dlaczego? Po pierwsze, gra ma okropny tekst. Gra Dragon Age posiadająca okropne dialogi i narrację powinna być uważana za rozczarowującą już z tego powodu. Teraz zrozumiałbym, gdyby inni dziennikarze zajmujący się grami nie zgodzili się ze mną w kwestii opowiadania historii lub dialogów, ale zamiast tego zgodzili się!
Prawie każda recenzja, którą czytałem, mówi o rozczarowujących dialogach, a niektóre choćby zalecają, aby nie grać w tę grę ze względu na historię. I te same recenzje nazywają tę grę pretendentką do Gry Rokunie w oparciu o to, w czym Dragon Age powinien być mocny, ale w oparciu o walkę i eksplorację.
Jednak mimo iż walka i eksploracja w Dragon Age Veilguard są dobre, nie dzieje się w nich nic niezwykłego, czego nie widzieliśmy przez lata. The dobra walka wręcz wydawała się zmarnowana z powodu strasznie zaprojektowanych wrogów i bossów a eksploracja wiąże się z nadmiarem zagadek, których rozwiązanie wymaga nie więcej niż jednej chwili dodatkowego myślenia. Po roku wypełnionym najwspanialszymi i najbardziej nastawionymi na akcję grami z otwartym światem, takimi jak Dragon’s Dogma 2, to, jak Dragon Age Veilguard zostaje okrzyknięta Grą Roku przez innych dziennikarzy zajmujących się grami, po prostu umyka mi.
3. Era bezpiecznych recenzji
Źródło zdjęcia: Sony/Concord
Bezpieczne recenzje stały się trendem wśród wielu dziennikarzy zajmujących się grami, którzy nie potrafią określić, jak gra zostanie przyjęta przez społeczność po premierze i bezpiecznie ją ocenić, nie wytykając niedociągnięć. „7/10” lub „3,5/5” stały się memami w społeczności ponieważ są używane do zakrywania dowolnej gry z wystarczająco dużym adresem IP, ale pozbawionej dobrej zawartości. Najlepszymi tego przykładami w 2024 r. były relacje z: Concord, Czaszka i kości oraz Gwiezdne wojny: Banici.
Wszystkie trzy tytuły pochodzą od wielkich nazwisk z dużymi adresami IP. Jedyne, co łączy tę trójkę, to to, iż mało kto zdecydował się na nią zagrać.
Concord, Czaszka i kości oraz Gwiezdne wojny: Banici Posiadać Szczytowa liczba graczy na Steamie wynosi odpowiednio 697, 2,6 tys. i 2,4 tysstając się największą porażką roku 2024. Gracze wyraźnie odrzucili wszystkie trzy z tych gier, ale ich recenzja wywołałaby inne odczucia. Wszystkie trzy mecze były oceniane jako średnie lub powyżej średniejco po ich wydaniu nie było wcale bliskie rzeczywistości. Największym problemem, jaki mam z tymi recenzjami, jest to, iż niektórzy z nich wydają się bać nazwać coś obiektywnie złym, co jest zgodne ze zdrowym rozsądkiem.
Na przykład projekty postaci w Concord były okropne, pozbawione jakiejkolwiek kreatywności lub cech charakterystycznych i prawie żadna recenzja nie wspomina o tym. Bohaterska strzelanka z strasznie zaprojektowanymi postaciami, a jednocześnie nie wnosząca do gry niczego nowego, czego jeszcze nie widzieliśmy, powinna być dodana do każdej recenzji, gdy jest to oczywiste. Nie bez powodu nikt nie chciał grać w tę grę w dniu premiery.
To samo dotyczy szarej eksploracji i sztucznej inteligencji wroga w Skull and Bones i Outlaws. I nie jest to kwestia różnych gustów, bo widzieliśmy, jak ci sami dziennikarze zrobili reportaż o 180 stopni po reakcji społeczności. Albo „zmienili zdanie”, albo za bardzo się bali/nie byli pewni, czy w swoich recenzjach wymieniać duże adresy IP, co jest nie do przyjęcia w naszym zawodzie.
Czekamy na rok 2025
Przyszły rok będzie jednym z najlepszych dla gamingu. Wypuszczamy ogromną liczbę znanych tytułów i miejmy nadzieję, iż będziemy mogli lepiej je recenzować. Musiałem napisać ten artykuł, żeby to z siebie wyrzucić, bo miałem już dość wyśmiewania dziennikarzy zajmujących się grami, takich jak ja, w społeczności z powodu wyżej wspomnianych wybryków.
Nadal tak myślę większość dziennikarzy zajmujących się grami po prostu uwielbia grać w gry i dzielić się swoją opinią na ich temat w miarę swoich możliwości i wiele tegorocznych recenzji gier również to potwierdzało. Jednak większość dobrej pracy zostaje odłożona na bok, gdy mają miejsce zdarzenia takie jak te wymienione powyżej, co przynosi całemu zawodowi złą sławę.
Mogę mieć tylko nadzieję, iż przyszły rok będzie lepszy dla dziennikarstwa gamingowego i na pewno będzie wystarczająco dużo okazji, aby go ulepszyć. Nasza relacja z gier pod adresem Jugo Mobile zawsze przestrzegał kodeksu moralnego nieustraszonego, ale uczciwego reportażu, upewniając się, iż recenzuje gry na podstawie rozgrywki, bez jakiejkolwiek ingerencji z zewnątrz.
Ja i moi koledzy zawsze staraj się zachować 100% dokładności faktycznej jednocześnie rozumiejąc puls graczy i eksplorując niszę, do której skierowana jest gra. Kiedy recenzujemy, odpowiadamy naszej społeczności i prowadzimy zdrowe dyskusje z prawdziwymi graczami na temat ich opinii, nie dopuszczamy do siebie osobistych uprzedzeń.
Powiedz nam, co ogólnie myślisz o dziennikarstwie związanym z grami w tym roku i czy zauważyłeś jakieś problemy w moich relacjach z gier. My też nie jesteśmy doskonali, więc zawsze czekam na Wasze opinie, aby ulepszyć naszą ofertę gier.