PlayStation VR2 to z perspektywy użytkownika pierwszego PSVR prawdziwa rewolucja. jeżeli posiadaliście poprzednie gogle Sony i zastanawiacie się, w czym PSVR2 jest lepsze oraz ciekawsze, mamy pełen zestaw zróżnicowanych odpowiedzi.
Z pierwszym PSVR spędziłem dziesiątki godzin. Drugie testuję dopiero tydzień, ale już po pierwszym założeniu gogli na głowę da się wyraźnie odczuć: to potężny jakościowy skok.
W tym miejscu znajdziecie pełną recenzję tego zestawu VR od Playstation, natomiast poniżej postanowiłem podzielić się najlepszymi rozwiązaniami, które doceniam po przeskoku z poprzedniej generacji gogli SonY.
1. Przednie kamery i podgląd realnego świata. Nareszcie!
Zakładając na głowę pierwsze PSVR, gracz był ślepy jak kret. Nie miał pojęcia, co dzieje się w materialnym świecie dookoła niego. Trzeba było po omacku szukać pada albo słuchawek. W PSVR2 nie ma tego problemu. Sprzęt wyposażono w kamery na froncie, które przekazują rejestrowany obraz. Co prawda czarno-biały i w niskiej jakości, ale gracz nareszcie może w każdym momencie podejrzeć, co dzieje się wokół niego.
Aby zyskać wgląd w rzeczywistość, wystarczy wcisnąć przycisk z dołu obudowy. Możemy to robić będąc w systemie albo w środku gry. Działa to tak, iż rozgrywka jest automatycznie pauzowana, a my możemy sprawdzić gdzie jesteśmy, napić się wody czy spojrzeć na inną osobę, która coś do nas mówi.


2. Strefa rozgrywki, którą samemu się wyznacza
Podczas pierwszego zakładania gogli PSVR2 skanuje otoczenie, tworząc coś na kształt trójwymiarowej mapy. Użytkownik manualnie wskazuje obszar, w obrębie którego może się bezpiecznie poruszać. jeżeli dochodzi do jego krawędzi, w grze pojawia się wirtualna ściana. Dzięki niej mamy pewność, iż nie rozwalimy telewizora albo nie uderzymy ręką w mebel.
Taka strefa rozgrywki to bardzo praktyczne rozwiązanie, znacząco zwiększające bezpieczeństwo użytkownika oraz ludzi i przedmiotów dookoła. W innych goglach VR, choćby tanim Oculus Queście 2, coś takiego to standard, ale pierwsze PSVR nie miało możliwości wyznaczania stref. Także jak najbardziej jest to duża jakościowa zmiana na plus.

3. Kontrolery, które w końcu są stworzone z myślą o VR
Jestem badzo zadowolony z tego jak działają pady. W przeciwieństwie do pałeczek Move pamiętających czasy PlayStation 3 czy padów DualShock 4 od razu czuć, iż Sense zostały zaprojektowane z myślą o wirtualnej rzeczywistości. Są w pełni bezprzewodowe, mają sensory komunikujące się z goglami, do tego ułożenie przycisków jest niezwykle wygodne.
Szkoda tylko, iż spusty nie mają tego samego oporu co pad DualSense. Jestem za to wielkim fanem pierścienia wokół dłoni. Z jednej strony to sensory śledzące, z drugiej naturalna osłona na wypadek zamaszystych ruchów, gdy przez przypadek o coś zahaczymy. Tylko czas działania na jednym ładowaniu mógłby być nieco dłuższy. Wychodzi plus minus 7 godzin.

4. Brak stacji bazowej!
Pierwsze PSVR wymagało do działania specjalnej kostki oraz dodatkowego kabla HDMI. Podłączanie tego było niezwykle męczące, a także generowało plątaninę przewodów w szafce RTV. Co najgorsze, taka stacja bazowa pełniąca rolę pośrednika między goglami oraz konsolą PS4 była jak kula u nogi, nie przepuszczając danych HDR. Chciałeś w pełni wykorzystać szeroki zakres kontrastu w TV? Znowu trzeba było szaleć z kablami.
PlayStation VR2 sprawia, iż kablowy koszmar odchodzi w zapomnienie. Gogle podłączamy do konsoli przy pomocy jednego kabla USB-C. Zero stacji bazowych, zero zasilaczy, zero kamer. Z kolei sam kabel przesyła obraz HDR w wysokiej rozdzielczości 4K z częstotliwością do 120 Hz.

5. Płynna regulacja rozstawu soczewek
Pokrętło na przednim panelu PSVR2 pozwala regulować rozstaw soczewek w urządzeniu. W przeciwieństwie do takiego Oculus Questa 2, który oferuje trzy stopnie skokowej regulacji, ta w PlayStation VR2 odbywa się płynnie i w znacznie szerszym zakresie. Dzięki temu możemy ustawić optykę z dokładnością co do milimetra, w oparciu o indywidualne cechy fizyczne użytkownika.
Co świetne, we właściwym ustawieniu soczewek pomoże samo oprogramowanie. PSVR2 oferuje specjalne narzędzie do monitorowania rozstawienia szkiełek w odniesieniu do pozycji gałek ocznych. Wszystko to jest obrazowane na ekranie gogli, dzięki czemu nie musimy dokonywać regulacji „na czuja”. Świetnie działa to w praktyce.

6. Śledzenie ruchu gałek ocznych. To naprawdę działa
Sensory w PlayStation VR2 działają nie tylko na zewnątrz, ale również wewnątrz urządzenia. Jeden z elementów gogli jest odpowiedzialny za śledzenie pracy gałek ocznych użytkownika. Rozwiązania działa zaskakująco skutecznie, świetnie interpretując ruchy oczu. Jakie niesie to możliwości?
W praktyce na PSVR2 możemy nawigować samym wzrokiem, bez konieczności wykorzystania kontrolerów czy choćby ruszania głową. Przykładowo, w grze Horizon Call of the Mountain wystarczy, iż spojrzę na jakąś pozycję w ustawieniach, a kursor automatycznie się tam przenosi. Działa to naprawdę dobrze, naprawdę intuicyjnie i naprawdę naturalnie.

7. Wibracje w goglach VR? Tego jeszcze nie grali
Sony zainstalowało silnik wibracyjny w opasce PlayStation VR2. W ten sposób gracz może odczuć zróżnicowane drżenia podczas rozgrywki. Te same wibracje służą do komunikacji z użytkownikiem na poziomie systemowym. Drżenie czujemy np. podczas włączania urządzenia.
W praktyce wibracje stanowią interesujący dodatek, ale nie są tak inwazyjne, jak mogłoby to wynikać z opisu. Delikatne drżenia stanowią subtelne dopełnienie. To kompletnie inne doświadczenie niż haptyka w padzie DualSense do PS5. Mniej wyraziste, bardziej wycofane i w tle. To nie tak, iż głowa użytkownika nagle zacznie się trząść pod wpływem silników opaski.