Właściciele domów i mieszkań w Polsce muszą przygotować się na nowe przepisy, które mogą mocno odbić się na ich domowych budżetach. Obowiązkowe świadectwa charakterystyki energetycznej oraz cykliczne przeglądy systemów grzewczych to nie tylko jednorazowy wydatek, ale także regularne koszty, które będą trzeba uwzględniać w długofalowym planowaniu.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce
Nowe przepisy dotyczą budynków oddanych do użytku po 2009 roku, a także tych starszych, które są przeznaczone na sprzedaż lub wynajem. W takich przypadkach właściciele muszą posiadać świadectwo energetyczne, które zawiera dane o rocznym zużyciu energii. Informacje te są pomocne dla przyszłych nabywców lub najemców, którzy na tej podstawie mogą ocenić koszty ogrzewania i eksploatacji.
Cena sporządzenia takiego dokumentu zależy przede wszystkim od lokalizacji i powierzchni nieruchomości. Najczęściej koszt mieści się w przedziale od 500 do 800 zł, ale w dużych miastach lub w przypadku bardziej rozbudowanych budynków kwota może przekroczyć 1000 zł. Dokument może przygotować wyłącznie osoba z odpowiednimi uprawnieniami określonymi w przepisach prawa budowlanego lub firma audytorska specjalizująca się w ocenie efektywności energetycznej budynków.
Nie każdy właściciel nieruchomości musi posiadać takie świadectwo. Zwolnienie z obowiązku dotyczy budynków sprzed 2009 roku użytkowanych wyłącznie na potrzeby prywatne – bez planów sprzedaży lub wynajmu. jeżeli jednak dojdzie do zmiany przeznaczenia budynku, pojawia się konieczność wykonania dokumentu.
Brak ważnego świadectwa energetycznego może skutkować grzywną w wysokości do 5000 zł. Wysoka kara ma na celu zdyscyplinowanie właścicieli, by spełniali wymogi formalne. To jednak nie koniec zmian – wprowadzono także obowiązek okresowych kontroli instalacji grzewczych.
Nowe przepisy zakładają różną częstotliwość kontroli w zależności od rodzaju instalacji i jej parametrów technicznych. Najczęściej, bo co dwa lata, muszą być sprawdzane systemy zasilane paliwem stałym lub ciekłym o mocy powyżej 100 kW. Kotły gazowe o tej samej mocy podlegają przeglądom co cztery lata, co wiąże się z ich wyższą niezawodnością. Mniejsze systemy – między 20 a 100 kW – kontrolowane są co pięć lat, natomiast instalacje średniej wielkości – co trzy lata.
Właściciel budynku nie będzie musiał ponownie przeprowadzać kontroli, jeżeli od ostatniego przeglądu nie wprowadzono żadnych zmian w systemie ogrzewania. Dotyczy to sytuacji, gdy nie wymieniano źródła ciepła ani nie modernizowano instalacji wpływającej na parametry energetyczne obiektu. Dzięki temu właściciele mogą uniknąć zbędnych kosztów, pod warunkiem iż utrzymują systemy w niezmienionym stanie.
Obowiązki te wpisują się w politykę Unii Europejskiej dotyczącą zwiększenia efektywności energetycznej i redukcji emisji gazów cieplarnianych. Ich celem jest nie tylko ochrona środowiska, ale także poprawa standardów technicznych i energetycznych budynków w Polsce.
Z perspektywy właścicieli nowe regulacje oznaczają konieczność lepszego zarządzania finansami i dbania o stan techniczny budynków. Choć początkowo mogą wydawać się uciążliwe, długofalowo mogą przynieść korzyści: wyższa efektywność energetyczna oznacza niższe rachunki, a dobrze oceniane nieruchomości mogą zyskać na wartości rynkowej.
Regulacje te mogą także pozytywnie wpłynąć na branżę instalacyjną i audytorską, zwiększając zapotrzebowanie na wykwalifikowanych specjalistów oraz przyczyniając się do poprawy jakości usług. Dla właścicieli domów i mieszkań to z kolei sygnał, by bardziej świadomie podchodzić do tematu ogrzewania i efektywności energetycznej – nie tylko z obowiązku, ale także dla własnego komfortu i bezpieczeństwa.