Komisja Europejska właśnie wszczęła postępowania wyjaśniające w sprawie niezgodności dotyczących wypełniania swoich obowiązków przez strażników dostępu. Pod lupę trafiają Alphabet (Google), Meta i Apple. Co Komisja Europejska zarzuca cyfrowym gigantom?
Kim są strażnicy dostępu? To duże platformy cyfrowe, które tworzą połączenie między biznesem a konsumentami, a których działania mogą tworzyć wąskie gardła w gospodarce cyfrowej.
Akt o rynkach cyfrowych (DMA) wszedł w życie 7 marca. Od miesięcy prowadzone są rozmowy ze strażnikami dostępu. Choć Komisja Europejska podkreśla, iż prowadzi działania mające pomóc firmom dostosować się do zmian, to rozwiązania Apple, Meta i Google budzą poważne wątpliwości. Firmom tym grożą wysokie kary, jeżeli podejrzenia KE okażą się podstawne.
– Komisja wszczęła dziś pięć dochodzeń w sprawie nieprzestrzegania przepisów na podstawie aktu o rynkach cyfrowych – powiedziała Margrethe Vestager, wiceprzewodnicząca wykonawcza KE odpowiedzialna za politykę konkurencji.
Dochodzenie sprawdzi, czy podejrzane przedsiębiorstwa przestrzegają aktu o rynkach cyfrowych, aby zapewnić otwarte i kontestowalne rynki cyfrowe w Europie – to znaczy takie, na których nie ma barier wejścia.
Kto i za jakie przewinienia trafia pod lupę Komisji Europejskiej?
Postępowanie Komisji Europejskiej w sprawie Alphabet i Apple
DMA zakłada, iż każdy z deweloperów wystawiających swoje produkty w sklepach z aplikacjami, ma prawo swobodnie przekierowywać konsumentów do ofert spoza sklepów. Tymczasem Alphabet i Apple stosują skomplikowane restrykcje i ograniczenia, które utrudniają twórcom aplikacji swobodne komunikowanie się z odbiorcami, promowanie swoich ofert i zawieranie umów.
Czy będzie kara dla Google za faworyzowanie siebie w wynikach wyszukiwania?
Komisja Europejska przyjrzy się także Alphabet w celu ustalenia, czy wyświetlanie wyników wyszukiwania Google nie faworyzuje własnych usług marki. Chodzi o pionowe wyświetlanie wyników, w którym na pierwszych pozycjach znajdują się wyniki od Google, np. Google Hotels, Google Loty itd. jeżeli podejrzenia okażą się słuszne, będzie to dowód, iż Google nie przestrzega zasad DMA. A konkretnie – nie traktuje wyników wyszukiwania w sposób sprawiedliwy i niedyskryminujący.
Czy Apple zapłaci kolejną karę za nieprzestrzeganie zasad DMA?
O problemach Apple z Komisją Europejską słychać od dłuższego czasu (Władze UE przyjrzą się decyzji Apple ws. Epic Games , Apple ma zapłacić karę ponad 1,8 miliarda euro za nadużycia). Po raz kolejny działania Apple trafiają pod lupę KE, tym razem w związku z uniemożliwianiem klientom Apple swobodnego wyboru usług w ramach ekosystemu Apple. Co się w tym kryje?
KE przygląda się problemom użytkowników związanym ze swobodnym odinstalowywaniem aplikacji, zmianom ustawień domyślnych w systemie iOS oraz wyborem usług domyślnych, na przykład przeglądarki. Wszystkie te funkcje gwarantuje DMA, tymczasem Apple zdaje się nie przestrzegać zasad i utrudniać użytkownikom swobodne korzystanie ze telefonów.
Kontrowersyjny pomysł Meta: „zapłać lub wyraź zgodę” pod lupą Komisji Europejskiej
Widziałeś już komunikat od Meta wymagający od Ciebie uiszczenia opłaty lub wyrażenia zgody na przetwarzanie danych? Jest to ignorowanie prawa użytkowników do łatwego wycofania zgody. Komisja Europejska wyraża obawy, iż wybór narzucony przez Meta nie stanowi rzeczywistej alternatywy.
Co grozi gigantom technologicznym za nieprzestrzeganie zasad DMA?
Postępowanie Komisji Europejskiej powinno zostać zakończone w ciągu 12 miesięcy. Co grozi firmom? jeżeli KE udowodni naruszenia, ma prawo nałożyć grzywnę w wysokości 10% całkowitego światowego obrotu przedsiębiorstwa. W przypadku powtarzających się naruszeń grzywna może wzrosnąć choćby do 20%! Oznacza to, iż podejrzane firmy stoją przed groźbą potężnych strat, zarówno finansowych, jak i wizerunkowych.
Autor zdjęcia: Kris Tan