Amazon zamieni się w Temu. Otwiera nowy sklep w Europie, ma być super tanio

konto.spidersweb.pl 1 godzina temu

Amazon uruchamia w Europie nową platformę zakupową. Haul ma konkurować z Temu i Shein, oferując tanie produkty prosto z Chin. Usługę jako pierwsi przetestują mieszkańcy Wielkiej Brytanii. Pełna ekspansja na kontynent może nastąpić jeszcze w 2025 r.

Amazon uruchomił oficjalnie testową wersję swojej nowej platformy zakupowej Haul w Wielkiej Brytanii. To odpowiedź amerykańskiego giganta na rosnącą popularność takich graczy jak Temu i Shein, którzy zdobywają rynek błyskawicznymi promocjami i wyjątkowo niskimi cenami. Haul ma działać w ramach ekosystemu Amazon, ale oferować towary z zupełnie innego segmentu cenowego – w większości poniżej 10 dol.

Produkty prosto z Chin, za mniej niż 50 zł, na które sporo się czeka

Model działania Haul opiera się na bezpośredniej wysyłce towarów z Chin, co pozwala znacząco obniżyć ceny – jednak kosztem wydłużonego czasu dostawy. Klienci muszą liczyć się z oczekiwaniem na przesyłkę przez około dwa tygodnie. To kompromis, który coraz więcej konsumentów w Europie jest gotowych zaakceptować, jeżeli oznacza to kilkukrotnie niższe ceny niż w klasycznej ofercie Amazona.

Wdrożenie usługi Haul już w toku

Nowa usługa jest dostępna jako wersja pilotażowa dla wybranych użytkowników brytyjskiego Amazona. Zakupy można realizować zarówno przez oficjalną stronę internetową, jak i aplikację mobilną. Nie ma więc potrzeby korzystania z osobnej platformy. Pełne wdrożenie w Wielkiej Brytanii planowane jest na najbliższe tygodnie, a kolejne rynki europejskie – według nieoficjalnych źródeł – mają dołączyć jeszcze przed końcem 2025 r.

Co ważne, Haul nie jest jedynie eksperymentem – Amazon testuje ten model w USA już od końca 2024 r. Firma traktuje go jako istotny filar swojej strategii wzrostu, szczególnie w obliczu ofensywy konkurencji z Dalekiego Wschodu.

Dzięki usłudze Haul Amazon chce przyciągnąć segment klientów, dla których najważniejsze są niskie ceny, choćby jeżeli oznacza to kompromis w zakresie jakości czy szybkości dostawy. Pytanie tylko, czy Europa naprawdę potrzebuje kolejnej fali tanich towarów z Chin – czy może warto byłoby pomyśleć o odpowiedzialnej konsumpcji, a nie tylko o tej najtańszej? To pytanie pozostawię bez odpowiedzi.

Idź do oryginalnego materiału