Apple złożyło apelację do Sądu Apelacyjnego Dziewiątego Okręgu USA, domagając się wstrzymania wykonania części wyroku sędzi Yvonne Gonzalez Rogers z zeszłego tygodnia. Chodzi o zakaz pobierania prowizji od płatności przekierowanych poza App Store oraz ograniczania języka i wyglądu linków do zewnętrznych stron płatniczych. O sprawie informuje Bloomberg.
Tło: spór Apple i Epic Games
W 2021 roku, po procesie z firmą Epic Games — twórcą Fortnite — sąd uznał, iż Apple naruszyło prawo stanu Kalifornia, ograniczając konkurencję poprzez zmuszanie deweloperów do korzystania z własnego systemu płatności. Nakazano wtedy firmie umożliwić linkowanie do alternatywnych metod płatności. Apple w odpowiedzi wprowadziło nowy model: pozwoliło na zewnętrzne linki, ale obciążyło transakcje prowizją 27% i nałożyło surowe wymogi dotyczące wyglądu i rozmieszczenia przycisków.
W nowym postanowieniu sąd stwierdził, iż Apple celowo naruszyło poprzedni nakaz. Sędzia skierowała też sprawę do prokuratury federalnej w celu rozważenia możliwego postępowania w sprawie obrazy sądu (contempt of court).
Argumenty Apple i reakcje rynku
W swoim wniosku do sądu Apple przekonuje, iż zmiany narzucone przez nową decyzję przyniosą firmie „nieodwracalne szkody” i opierają się na zachowaniach, które „nie zostały uznane za bezprawne”. Firma twierdzi, iż przestrzegała nakazu z 2021 roku w dobrej wierze.
Epic Games nazwało działania Apple „ostatnią próbą zablokowania konkurencji i utrzymania wygórowanych opłat”. Wśród firm, które wdrożyły już zmiany umożliwiające obchodzenie systemu Apple, są m.in. Amazon i Spotify. Jeśli sąd przychyli się do apelacji Apple, firmy te mogą zostać zmuszone do ich cofnięcia.
Co dalej?
Choć Sąd Najwyższy USA odrzucił w 2023 roku odwołania stron, utrzymując wcześniejszy nakaz, sędzia Gonzalez Rogers orzekła w zeszłym tygodniu, iż Apple go nie wypełniło. Teraz firma zabiega o jego zawieszenie — przynajmniej w części dotyczącej płatności zewnętrznych i formatowania linków.