
Ostatnie miesiące są istną katastrofą dla Ubisoftu. Legendarne studio znajduje się na skraju bankructwa, a ostatnią deską ratunku dla firmy miał być “Assassin’s Creed: Shadows”
Gra już przed premierą miała mnóstwo problemów. Fani ostro skrytykowali wybór czarnoskórego bohatera, jako głównej postaci w okresie feudalnej Japonii.
Oprócz tego ponownie podniesiono alarm ze względu na mikrotransakcje charakterystyczne dla gier Ubisoftu. W poniższym tekście nie będziemy się skupiać na jakości, lub jej braku w przypadku “Assassin’s Creed: Shadows”.
Dla Ubisoftu ważne było to, aby gra jak najlepiej się sprzedała i wszystko wskazuje na to, iż cel ten może uda się osiągnąć. Produkcja zanotowała znakomity start na Steamie.
Shadows bije Valhallę oraz Mirage

Poprzednie dwie odsłony serii “Assassin’s Creed” o podtytule Valhalla oraz Mirage nie spotkały się ciepłym przyjęciem. Każda z nich w mniejszym bądź większym stopniu była kalką poprzedników.
Fani oczekiwali czegoś nowego, ale otrzymali wszystko to co już znali. W efekcie obie te gry mogły się pochwalić wynikiem 15 679 oraz 7837 graczy w peaku.
W przypadku Shadows już teraz możemy mówić o sporym przebiciu. Wczorajsza premiera gry przyniosła wynik aż 41,412 graczy w peaku na Steamie.
Warto dodać, iż w weekend ten wynik może wzrosnąć. Ubisoft na pewno chciałby dorównać sukcesowi Odyssey, który w swoim najlepszym momencie zebrał przed ekranami aż 61984 graczy.