Avatar 3 to trzy godziny niczego. Nie rozumiem, po co ta seria jeszcze istnieje

2 godzin temu
Avatar 3 to kolejna wydmuszka – bawiąca minimalnie lepiej niż poprzednia część, ale światotwórczo okropna i fabularnie niemal drepcząca w miejscu. Nie rozumiem, dlaczego ta seria potrzebuje aż tylu odsłon i tak długiego metrażu!
Idź do oryginalnego materiału