Rywale Marvela przywrócił euforia Overwatch w czasach swojej świetności: głupie interakcje z bohaterami, legendarne zagrania i oczywiście krytyczne błędy, które kosztowały cały mecz. Overwatcha niesławny mem „C9” powrócił, a jeden z byłych graczy e-sportowych odpowiedzialnych za niego żałował, iż tak się nie stało.
„WZROST POPULARNOŚCI MARVEL RIVALS OZNACZA, ŻE TONY NOWYCH GRACZY DOWIEDZĄ SIĘ, CO TO JEST „C9” [IS] I ŻE JA TO STWORZYŁEM. PROSZĘ, POZWÓL MNIE IŚĆ DALEJ” – napisał Lucas „Mendo” Håkansson na X (dawniej Twitter).
Håkansson grał na Cloud9’s Overwatch zespołu w 2017 roku i był częściowo odpowiedzialny za spopularyzowanie terminu krążącego w społeczności do dziś. Mem C9 narodził się w mecz w trakcie Overwatch Sezon Apex 2 gdzie drużynie Håkanssona nie udało się trafić w bramkę i przegrała rundę pomimo zdecydowanego wygrania walki. A potem popełnili ten sam błąd jeszcze trzy razy, co skłoniło ludzi do spamowania „C9 LUL” na czacie Twitcha. Tak się złożyło, iż Håkansson był oczywistym winowajcą w trzeciej rundzie, kiedy zignorował potrzebę użycia superumiejętności na Żołnierzu: 76, ale mem był efektem zespołowego wysiłku.
C9 to pierwsza rzecz, którą widzisz na czacie Overwatch gracze są zbyt rozproszeni zabijaniem, aby dotknąć celu i zaczyna to się pojawiać Rywale Marvela teraz też. Nie pomaga to, iż ładują się ładunki Rywale Marvela poruszaj się dalej w oparciu o drużynę, która dotknęła ich jako ostatnia, co sprawia, iż C9 są zaskakująco powszechne. To przekleństwo gier zespołowych, w których dzieje się tak wiele, iż łatwo założyć, iż ktoś inny zajmie się tym za Ciebie. To dziesięć razy bardziej żenujące, gdy jesteś w profesjonalnym zespole i nikt nie bierze na siebie odpowiedzialności.
Nawet jeżeli dokładna definicja jest przez cały czas przedmiotem dyskusji Wątki na Reddicie (czy to się liczy, jeżeli punkt jest zbyt niebezpieczny, aby na niego nadepnąć?), Marvel Rivals udowadnia, iż dopóki istnieje cel do zignorowania, będzie C9.