Call of Duty jest w tym roku jak Max Payne. Beta Black Ops 6 robi dobre wrażenie

1 tydzień temu

OPINIA | Jeśli chodzi o strzelanki sieciowe, wybieram raczej te ze spokojniejszą rozgrywką, jak Battlefield. Z kolei w kontekście samego Call of Duty zawsze wolałem cykl Modern Warfare, który reprezentował ciut realistyczniejsze podejście niż Black Ops - o ile w ogóle można mówić o realizmie w CoD-ach. Teoretycznie więc Black Ops 6 raczej nie powinno mi się podobać, a jednak w trwającej właśnie becie bawię się bardzo dobrze.

Największym nowym „ficzerem” Black Ops 6 jest słynny już system omni-movement, w polskiej wersji zwany ruchem wszechkierunkowym. Wiadomo, iż to poważna sprawa, skoro twórcy przygotowali choćby krótki kurs, który zapoznaje nas z tymi nowościami.

Przede wszystkim omni-movement pozwala sprintować nie tylko w przód, ale też na boki, a choćby do tyłu. Brzmi zabawnie, ale podczas rozgrywki wygląda nieźle. Co prawda sytuacje, w których musimy sprintować na boki i do tyłu adekwatnie nigdy się nie zdarzają, ale taka swoboda w nabieraniu szybkości służy do czegoś innego.

Idź do oryginalnego materiału