Czemu w Battlefield 6 nie walczymy z Rosją lub Chinami? Zapytałem twórców

konto.spidersweb.pl 2 godzin temu

Miałem przyjemność ograć przedpremierowo grę Battlefield 6 oraz porozmawiać z jej twórcami. Korzystając z okazji, zadałem pytanie, które nurtowało mnie od czasu opublikowania pierwszego zwiastuna fabularnego.

USA. Wielka Brytania. Chiny. Rosja. Japonia. Niemcy. Austro-Węgry. choćby Imperium Ottomańskie. Seria Battlefield stawia naprzeciw siebie armie silnych państw, pozwalając graczom wybierać stronę konfliktu. Tak nie dzieje się w najnowszej odsłonie Battlefield 6, gdzie siły szeroko rozumianego Zachodu zetrą się z kompletnie fikcyjnym przeciwnikiem.

W BF6 rywalem dla NATO nie będą Chiny czy Rosja, obecne w wielu poprzednich odsłonach serii. Zamiast tego scenarzyści wprowadzają do serii najemników Pax Armata, jakimś cudem mających dostęp do najnowocześniejszych czołgów, helikopterów oraz myśliwców. To podejście mocno odbiegające od tego, co pamiętam z odsłon BF2, BF3 i BF4.

W Battlefield 6 nie ma Chin albo Rosji, chociaż w prawdziwym świecie rywalizacja Zachodu z tymi siłami już trwa.

Czy to bojący się o niepodległość Tajwan, czy rozorana wojennymi lejami Ukraina, konflikt Zachodu z blokiem państw Chiny – Rosja – Korea już ma miejsce. Póki co w formie hybrydowej i pośredniej, ale geopolityczna sytuacja jest niemal tak napięta, jak w słusznie minionych czasach przedwojennych XX wieku. Niektórzy porównują ją także do najostrzejszych momentów Zimnej Wojny.

Być może wysokie prawdopodobieństwo nowego globalnego konfliktu sprawiło, iż twórcy Battlefielda 6 nie chcieli wielkiej wojny NATO z Chinami albo Rosją w swojej grze. Niewykluczone też, iż wydawcy chodzi wyłącznie o pieniądze. Wszakże EA na pewno zależy na wejściu z BF6 na chiński rynek, który lata temu został dla nich zablokowany, z powodu umieszczenia chińskiej armii w Battlefield 4.

Skąd najemnicy w Battlefield 6 mają sprzęt USA? interesujące czy dostaniemy wiarygodną odpowiedź

Miałem okazję zagrać w Battlefield 6 przed premierą – spoiler: jest cholernie dobry – i postanowiłem zapytać o Rosję, Chiny oraz kwestię Pax Armata bezpośrednio u samych producentów. Podczas wydarzenia dla mediów chwilę czasu znalazła dla mnie Nika Bender, producenta nadchodzącej strzelaniny ze studia DICE.

Dlaczego w Battlefield 6 nie ma Chin oraz Rosji?

Szymon Radzewicz, Spider’s Web: W Battlefield 6, gdy dwie armie zderzają się na serwerze, nie wybieramy już między wojskami konkretnych państw, jak USA, Rosja, Chiny czy Niemcy. Dlaczego?

Nika Bender, producenta, DICE: W Battlefield 6 mamy dwie siły: NATO oraz Pax Armata. Gracze wciąż mogą wybierać, którą z nich preferują. Battlefield zawsze skupiał się na armiach wyrazistych stronnictw, walczących ze sobą na wielkich polach bitew, z możliwością wyboru preferowanej strony oraz z elastycznym podejściem do stylu rozgrywki. Pod tym względem BF6 działa dokładnie tak samo, jak zawsze w serii.

Osobiście uważam, iż udało nam się świetnie zachować tę unikalność Battlefielda. Stanęliśmy na wysokości zadania, jeżeli chodzi o epickość bitew oraz swobodę rozgrywki, jednocześnie wprowadzając poczucie unikalności wynikającej z systemu klasowego, gadżetów i wielu innych rzeczy. Natomiast rzucając naprzeciw siebie dwie siły (NATO i Pax Armata – red.), wypełniamy ideę tego, czym jest Battlefield.

Sz.R.: Zadałem to pytanie, bo gdy opublikowaliście pierwszy zwiastun, część graczy – ze mną włącznie – mówiła: Pax Armata nie jest równorzędną siłą wobec NATO. Najemnicy mają się nijak do militarnej potęgi USA, Europy i Turcji. To nierealistyczne. Może twórcy boją się aktualnej sytuacji geopolitycznej. Z kolei inni gracze odpowiadali: spokojnie, wyluzujcie, to tylko gra, nie musi być realistycznie. Chodzi przecież o dobrą zabawę.

N.B.: Rozumiem zasadność tego pytania i to, iż ten temat może stanowić punkt debaty wśród graczy.

Niestety, rzeczywistość w której aktualnie żyjemy, nie zawsze jest pogodna. W Battlefield chodzi o akcję. Skoro jednak gramy w otoczce wojennej, może to dotykać pewnych prawdziwych ludzi. Budzić w nich pewne skojarzenia z prawdziwymi historiami.

Battlefield zawsze był produkcją fikcyjną. Jasne, czerpiemy inspirację z prawdziwego świata, bo każdego z nas on otacza, ale na koniec dnia BF to pełna fikcja. Snujemy fikcyjną narrację i mamy fikcyjny świat, w którym w niedalekiej przyszłości NATO zaczyna pękać, a wszyscy się zastanawiają, co adekwatnie się dzieje. Uważam, iż nasza opowieść jest wiarygodna, ale to wciąż wydarzenia w fikcyjnym świecie.

Nika Bender, producenta, DICE, podczas rozmowy ze Spider’s Web

Klasy i skórki w Battlefield 6 – twórcy słuchają graczy czy znowu wiedzą lepiej?

W materiałach reklamowych podkreślacie, iż słuchacie graczy, dlatego klasy wracają. Jednocześnie żołnierze różnych klas mogą wybierać (niemal) dowolnie pośród wszystkich broni, bez żadnych restrykcji. Medyk z karabinem snajperskim? Proszę bardzo. To jak to jest? Dla wielu podział na klasowe role to absolutne sedno Battlefielda.

Jeśli chodzi o system klasowy, nie ma tu pełnej swobody i dowolności. Są konkretne perki oraz gadżety wyjątkowe dla każdej klasy. Jednakże, w BF6 chcieliśmy też znaleźć nowe rozwiązanie dla klas, jednocześnie zachowując system ról w centrum Battlefielda. W końcu jesteśmy twórcami. Nie chcemy wyłącznie odtwarzać. Chcemy też proponować nowe rozwiązania albo ulepszać to, co już mamy.

W BF6 wybierasz klasę, co warunkuje twoje pasywne umiejętności, gadżety oraz perki dla konkretnych broni. Chciałabym powiedzieć więcej, ale nie mogę, bo pewne elementy wymagają zapowiedzi we właściwym momencie. Chcemy mieć odrobinę suspensu, wygenerować nieco pozytywnego zaskoczenia.

Za to mogę już teraz zapewnić: mimo oferowania graczom większej swobody, system klasowy jest absolutnym fundamentem rozgrywki w Battlefield 6.

Od autora: wywiad z Niką Bender miał miejsce przed ogłoszeniem publicznej bety, w której twórcy zamierzają przetestować dwa rozwiązania: z broniami niezależnymi od klas oraz przypisanymi bezpośrednio do klas. Być może o tym enigmatycznie wspomina moja rozmówczyni.

Ulubiona klasa i dlaczego?

Zawsze inżynier! O każdej porze o dnia i nocy. No, może z drobnymi wyjątkami dla żołnierza wsparcia. Uwielbiam rozwalać rzeczy, co idealnie wpisuje się w styl inżyniera. Znajdź czołg. Wejdź do czołgu. Przesuń linię frontu. Wycofaj się. Napraw czołg. Wejdź do czołgu. Przesuń linię frontu. Wycofaj się. Uwielbiam.

Porozmawiajmy o kosmetyce. Fani serii Battlefield reagują alergicznie – i moim zdaniem bardzo dobrze – na ekstrawaganckie skórki takie jak np. Święty Mikołaj. Gracze w dużej części chcą, aby BF miał realistyczną otoczkę, aby wszystko było zakorzenione w rzeczywistości. Z drugiej strony, każdy jednak mieć poczucie progresji. Trochę się wyróżnić. Zdobyć naprawdę fajny hełm albo kamizelkę. Jak zamierzacie poruszać się po tym polu minowym?

Na ten moment nie mogę jeszcze mówić o detalach, ale zapewniam: przy Battlefield 6 zmierzamy w kierunku estetyki, którą można nazwać osadzoną w rzeczywistości. Musisz jednak poczekać, aby ocenić naszą wizję. Zapewniam natomiast, iż projektując grę i jej elementy, zawsze za punkt wyjścia bierzemy to, co czyni Battlefielda Battlefieldem.

Idź do oryginalnego materiału