Człowiek od brudnej roboty – recenzja Thank Goodness You’re Here!

news.5v.pl 2 miesięcy temu

Tworzenie gier, to nie łatwe zadanie. Po pierwsze – trudno jest stworzyć tytuł, który przyciągnie uwagę graczy, po drugie – jeszcze ciężej jest się wybić w morzu już istniejących i wciąż powstających gier. Niektórym to się udaje – zachwycają swoją fabułą, urzekają dopracowaną stroną wizualną, oferują innowacyjne mechaniki, obok których nie można przejść obojętnie, a czasem łączą wszystkie te elementy. Thank Goodness You’re Here! wyraźnie idzie pod prąd tej tendencji, jakby śmiejąc się w twarz temu co modne. I robi to znakomicie.

Co tu się wyprawia?

Thank Goodness You’re Here! jest przede wszystkim próbą przerzucenia komedii do świata gier. W tym celu stara się przełamywać niemal każdy znany nam trend i normę, oferując szalone, niekonwencjonalne rozwiązania różnych sytuacji.

Akcja gry osadzona jest w małej angielskiej wiosce o nazwie Barnsworth. Podczas rozgrywki nieodparcie czujemy, iż nasza postać, którą sterujemy – drobny mężczyzna – jest kimś, na kogo wszyscy czekali. Każdy napotkany mieszkaniec potrzebuje naszej pomocy w coraz to bardziej surrealistycznych zadaniach. Narracja podzielona jest na luźno powiązane ze sobą segmenty, które stanowią podstawę dla komicznych gagów oferowanych przez grę. Choć nie wszystkie wątki się ze sobą splatają, to każdy z nich rozwija się z biegiem czasu.

Mechanika

Mechanika gry zaskakuje swoją prostotą. Poza chodzeniem, podskokiem i klepaniem, nasza postać nie ma żadnych innych umiejętności. Jak na kogoś, kto ma pomóc mieszkańcom w rozwiązywaniu ich problemów, wydaje się to niewiele. Jednak te podstawowe zdolności w zupełności wystarczają, by swobodnie eksplorować Barnsworth i posuwać fabułę naprzód. Klepanie wszystkiego, co napotkamy, inicjuje rozmowy z mieszkańcami oraz interakcje z przedmiotami. Czasem kilkukrotne klepnięcie tego samego obiektu przynosi inny efekt niż pojedyncza interakcja. To właśnie klepanie jest głównym narzędziem eksploracji, rozwijania narracji, odkrywania nowych obszarów i znajdowania gagów jakie czekają na gracza.

Komedia

Jak już wspomniałem, Thank Goodness You’re Here! wprowadza czystą komedię do świata gier. Robi to nad wyraz skutecznie. Głównym celem rozgrywki jest inicjowanie gagów. Co jednak najważniejsze, zapalnikiem wydarzeń, które je wywołują, jesteśmy my sami. Humor nie ogranicza się jednak wyłącznie do tych sytuacji, które są elementem popychanej przez nas narracji. Przejawia się on również w tle całego Barnsworth, które przemierzamy. Miałem wrażenie, iż świat gry przypomina format książki, w której na każdej kolejnej stronie możemy odnaleźć znane nam już postacie, ale w nowych sytuacjach. Na przykład w jednej części miasta widziałem, jak dziewczyna uczy się odpalać samochód, a wraz z postępem fabuły, w innej części Barsworth, mogłem zaobserwować dalszy przebieg jej historii, dopowiadając sobie, co mogło wydarzyć się pomiędzy tymi dwoma momentami.

Satysfakcjonująca jest więc nie tylko rozgrywka, ale i znajdowanie takich smaczków w tle żyjącego miasta. Mimo wszystko gra opiera się głównie na brytyjskim humorze, który nie każdemu może przypaść do gustu. Innym problemem jest brak polskiej wersji językowej, co niektórym może utrudnić zrozumienie słownych żartów pojawiających się w grze.

Eksploracja Barsworth

Choć gra z założenia jest liniowa, to z powodzeniem utrzymuje gracza w poczuciu eksploracyjnej swobody. Pomimo wielokrotnego powracania do wcześniej odwiedzonych lokacji, te zmieniają się, co podtrzymuje iluzję pełnej autonomii w odkrywaniu świata według własnego uznania. Często przypadkowo można natknąć się na interakcję, która przenosi nas do innej części miasta lub rozwija któryś z wątków narracyjnych. Można wręcz stwierdzić, iż tej w grze moment, w którym nie wiadomo co zrobić dalej nie wystąpi, ponieważ dosłownie potykamy się o kolejne gagi i rozwiązania. Oznacza to, iż każdy gag jest dostarczany w czasie i miejscu, zgodnie z zamysłem twórców, bez wywierania na graczu presji, by udał się w określone miejsce lub wykonał konkretną czynność.

Krótko i konkretnie?

Thank Goodness You’re Here! ma jedną istotną wadę – jest krótka. Przejście całej gry może zająć około trzech godzin. Mimo to, dzięki perfekcyjnemu dopracowaniu humoru i dbałości o szczegóły, przez cały czas jest warta polecenia. Gęstość gagów w trakcie tych trzech godzin jest imponująca, a gracz, który wciągnie się w narrację, będzie bawić się doskonale. Interaktywna komedia to doświadczenie, które warto przeżyć. Dodatkowo, unikalny klimat, podkreślany przez rysunkową oprawę graficzną, płynne animacje oraz muzykę, która idealnie wkomponowuje się w rozgrywkę, sprawią, iż niemal każdemu trudno będzie się oderwać od tej gry.

Cena w eShopie: 59,99 zł

Podziękowania dla popagenda za dostarczenie gry do recenzji.

Idź do oryginalnego materiału