Słynne doodle Google — ilustracje pojawiające się niemal codziennie zamiast logo Google — czasami przybierają formę zaskakująco świetnych gier. Dzisiejszy doodle nie jest wyjątkiem: Wschód Półksiężyca to strategiczna gra karciana, która celebruje półksiężyc w październikowym cyklu księżycowym.
Każda trzypoziomowa rozgrywka rozpoczyna się od pustej planszy 3×3 połączonej liniami pionowymi i poziomymi. Twoja ręka składa się z trzech losowych kart faz księżyca, a w swojej turze możesz umieścić kartę na planszy. Celem jest łączenie w pary pasujących kart, łączenie kart, które tworzą pełnie księżyca (tj. słabnący półksiężyc z powiększającym się garbem) lub umieszczanie kart w kolejności cyklu księżycowego. Sama plansza zmienia się i rośnie na poziomach 2 i 3, a jeżeli pokonasz komputer wszystkie trzy razy, możesz odblokować legendarną kartę.
Te legendarne karty są po to, by zadowolić fanatyków budowania talii. Do legendarnych kart października zalicza się „Deszcz meteorów Leonidów”, który po zagraniu niszczy dwie losowe karty na planszy; „Księżyc Łowca”, nazwany na cześć superksiężyca, który był widoczny 17 października, niszczy karty na planszy kontrolowane przez Półksiężyc i zwraca je do talii. Google powiedział firmie Polygon, iż na każdy miesiąc roku będą dostępne legendarne karty, więc ostatecznie będziesz mieć do wyboru stos symboli wieloznacznych.
Na końcu każdego poziomu otrzymasz dodatkowe punkty za każdą kartę znajdującą się w grze w jednej z Twoich kombinacji — co oznacza, iż w miarę postępu gry będziesz ścigać się, aby przekonwertować karty na swoją stronę, zanim skończy się Twoja tura .
Wschód Półksiężyca jest wyzwaniem nie dlatego, iż komputer dobrze walczy, ale dlatego, iż trudno jest zapamiętać cykl księżycowy i zaplanować kombinacje, gdy nie wiesz, jakie będą twoje następne karty. Doszedłem do kombinacji 13 kart — co oznacza, iż połączyłem pełny cykl księżycowy i pięć dodatkowych kart — i po drodze odświeżyłem swoją wiedzę na temat cyklu księżycowego.
Gra jest satysfakcjonująca i wystarczająco trudna, aby mnie wciągnąć, ale jest tak krótka i przyjemna, iż mogę rozegrać kilka rund, nie odrywając się od tego, do czego usiadłem dziś rano, otwierając Google.
