Czy leci z nami pilot – Hildebrand!

rykoszet.info 3 godzin temu
Wstęp

WG raz na jakiś czas lubi wrzucić coś bardzo nietypowego do gry. Jednocześnie w tym roku testowana jest nowa półka premium – okręty X tieru w losowych paczkach. Na początku roku mieliśmy pierwszy tego typu okręt – Rhode Island, który okazał się mocno przeciętny. Tym razem dostaliśmy coś z zupełnie innej beczki – hybrydę Ägira i lotniskowca. Jak się sprawdzi takie połączenie? Sprawdźcie sami!

W porcie

Zacznijmy od rozmieszczenia pancerza. Kadłub jest to 1:1 kadłub Ägira:

Nie ma tu się zbytnio nad czym rozwodzić. 27mm na dziobie, 30mm na pokładzie. Niestety, będąc okrętem X tieru częściej będziemy overmatchowani – więcej razy spotykać będziemy duże kalibry, takie jak: Satsuma, Yamat, Vermont czy Ohio które będą z nas robić ser szwajcarski. Warto się za to przyjrzeć temu, co jest powyżej:

I tu mamy pierwszy zgrzyt. Sama nadbudówka Agira jest dość duża. A tu mamy typowe dla hybrydy krótkie lotnisko. Całość od boku ma 16-19mm, od góry 30mm. Niestety – łyka wszystko co się da. Dodatkowo mamy tu taki sam czas pożaru jak dla pancerników. Często dobrą strategią jest podpalenie takiego delikwenta gdy lata samolotem – spore obrażenia i brak możliwości zgaszenia mogą go zmusić do przedwczesnego odpuszczenia samolotów.

W zamian jest całkiem spora liczba PW – bazowo 63.650. Dzięki całkiem mocnej naprawce (318PW/s przez 28s) jesteśmy w stanie nadrobić przyjęte salwy lub niezgaszone pożary. Dodatkowo dzięki samolotom i Lutjensowi możemy dodatkowo się regenerować – ale o tym w zakładce poniżej. Kamuflaż – 12.5km. Jak na hybrydę ciężkiego krążownika całkiem przyjemnie. Z dalszych odległości możemy spokojnie stanąć na środku morza i udawać lotniskowiec.

Artyleria. Tu jest na co zwrócić uwagę. Nasze główne uzbrojenie, znów, jest takie same jak w Agirze, jedynie posiadamy 2 wieże zamiast 3:

Ciekawostką za to jest uzbrojenie dodatkowe. Mamy bardzo podobny rozkład jak Graf Zeppelin. Główną różnicą jest rozrzut – Hildebrandowi po prostu brakuje celności, i na 11km możemy choćby nie trafiać pancerników:

Można na bliższe odległości próbować świecić samolotami niszczarki i strzelać z dodatkowej. Aczkolwiek nie polecam tego jako główną strategię – po prostu za mało pocisków będziemy trafiać.

Przejdźmy do Creme de la Creme czyli samolotów. Jest to nasze główne uzbrojenie – niestety, ta hybryda jest bardziej „lotniskowcem” niż pozostałe. Zacznijmy od Bombowców torpedowych:

Same w sobie nie są na pierwszy rzut oka zbyt atrakcyjne. Wysoka prędkość maksymalna, przeciętna liczba PW, niskie uszkodzenia z torpedy. Warto zaznaczyć iż przez to, iż Hildebrand jest krążownikiem możemy dobrać sobie perk, który będzie podnosić maksymalne uszkodzenia torpedy:

Jednocześnie boostujemy zasięg ognia baterii dodatkowej – dwie pieczenie na jednym ogniu! Więc co sprawia, iż ten okręt jest taki mocny? Jest to eskadra taktyczna, więc po 76s (ten czas można też zbić kapitanem oraz adrenaliną – niedostępną dla lotni!) mamy znowu całą eskadrę. Tym samym, nie musimy się przejmować utratą samolotów – kilkanaście sekund zajmie nam dolecenie do celu, zrzut (lub po prostu spot) i zaraz mamy kolejną eskadrę. Fajnie, nie? A najlepsze jeszcze przed nami, przedstawiam Wam bombowce taktyczne:

Tu porównanie będzie odrobinę nietypowe. Pierwsza lotnia, z którą chciałem je porównać (pod kątem bomb) to E. Loewenhardt. Mamy ten sam celownik (80×80/40×40), tą samą penetrację, wyższy dmg oraz szansę na podpałę kosztem PW samolotów (1670 PW vs 1530 PW bazowo). To co takiego niezwykłego jest w tych bombowcach? Różnice są dwie: raz, jest to eskadra taktyczna. Atakuje wszystkie 6 naraz, co przekłada się na 82.200 maks uszkodzeń na salwie. jeżeli dodamy do tego malutki celownik, wysoką prędkość maksymalną oraz różnicę numer dwa – naprawkę:

dostaniemy eskadrę, która w 90% przypadków wykona pełny zrzut. A te zrzuty bolą – często przy locie nad krążkiem zobaczymy 18-25 tysięcy obrażeń i pożar na zrzut. Prowadzi to do absurdalnych sytuacji, kiedy 3 takie Hildebrandy potrafią na salwę zdjąć samotny krążownik – ale o tym zaraz.

Gameplay

Tą część podzielę na dwa segmenty – gra solo oraz gra w dywizjonie. Zacznijmy od grania solo:

WG dało nam hybrydę, której parametry zachęcają do gry z drugiej – trzeciej linii. Niestety, rozkład pancerza powoduje, iż od boku/tyłu będziemy wszystko łykać, łącznie z cytadelami. Dlatego, ustawiamy się tak, żeby być jak najbardziej dziobem do przeciwnika i schowanym obok wyspy:

<screen>

Co pozwoli zminimalizować otrzymywane obrażenia oraz pozwoli na spam samolotami. Co do samych samolotów – warto zainwestować w grę zespołową. Niszczyciele bez obrony plot oraz w tym momencie bez dymu – Shima czy Jager są idealnymi celami. Wystarczy takiego namierzyć na mapie i krążyć nad nim – nasza drużyna zrobi resztę. choćby jeżeli sami nie zadamy obrażeń to najważniejszy cel – szybkie przemielenie wrogiej deski – zostanie osiągnięty. W razie czego, mamy do obrony jako taką dodatkową oraz niemieckie hydro na 6km.

Podczas latania samolotami trzeba również ciągle obserwować nasz okręt na minimapie – najgorsze, co może się wydarzyć to niszczyciel rzucający torpedy gdy akurat jesteśmy w powietrzu lub 4 pożary. Dlatego niestety, taka konfiguracja przy niesprzyjających warunkach zmusza nas wręcz do grania z ostatniej linii jako lotniskowiec.

Główną siłą Hildebranda nie jest samo zadawanie obrażeń. Raczej jest to spot – którego możemy zrobić o wiele więcej niż dmg, i może się bardziej przyczynić do wygranej. Dzięki temu, iż nasze eskadry odnawiają się praktycznie co chwila, to w przeciwieństwie do lotniskowca nie musimy się przejmować ich stratą. Możemy bezkarnie latać nad wieloma okrętami i świecić je sojusznikom.

Same samoloty jednak nie są nieśmiertelne, i warto to rozważyć lecąc np na Gouden Leeuwa – z włączonym rozbiciem potrafi nas zmasakrować zanim podlecimy wystarczająco blisko aby zrobić zrzut.

Dużo daje też odpowiedni kapitan. Jest to jedyny okręt w grze, który potrafi aktywować wszystkie trzy talenty Lutjensa – i tego rekomenduję wam do wykorzystania. Aktywne spotowanie regeneruje wam 3500PW za każde 3 baretki „Wykrycie”, co odrobinę kompensuje słabą przeżywalność okrętu. 30x trafienie dowolnym uzbrojeniem lotniczym też jest wykonalne – mamy gwałtownie przeładowujące się torpedowce i celne bombowce HE. Dzięki temu można jeszcze częściej spamować samolotami. Najtrudniejsze chyba jest 100x trafić uzbrojeniem dodatkowym – ale i wykonalne, przy odpowiednich warunkach. Preferuję taki build, lekko różniący się od rekomendowanego:

Dlaczego na ostatnim miejscu Ekspert obrony przeciwlotniczej i ZOP? Gdy stoimy w miejscu jesteśmy łatwym celem dla lotni(lub innych hybryd). Dlatego warto zainwestować te 4 punkty aby poprawić te stałe uszkodzenia i eksplozje (bazowo już całkiem dobre) aby trochę mniej martwić się, gdy jesteśmy w powietrzu. I przydaje się również skrócenie cooldownu materiałów ekspolatacyjnych – przypominam, iż pożar trwa 60s, zamiast bazowych 30s na krążownikach.

Jeśli chodzi o grę w dywizjonie, to chyba najlepszym poradnikiem jest filmik dodany przez CCka Potato Quality:

Jeden świeci, dwóch strzela/rzuca torpedy. Gdy przyjdzie czas na bombowce, focus jednego krążownika może go wysłać na salwę do portu. I tu widać największą siłę tego okrętu – odpowiednie rotowanie dostępnym uzbrojeniem razem z kolegami daje nam bardzo wysoki % szans na wygraną. Czy można coś z tym zrobić? Nie bardzo, prócz trzymania się blisko okrętów z mocnym AA.

Jak go zdobyć?

Jak zwykle: paczki paczuszki, losowe zestawy. Tym razem trochę inaczej niż w wypadku Rhode Island. Mamy tu łańcuch kolejno kupowanych kontenerów:

Łącznie jest 11 zestawów. Każdy kontener ma 2% szans na dropniecie okrętu. Łączny koszt jest astronomiczny, ponieważ wynosi niecałe 50.000 dublonów. Po przeliczeniu wychodzi ok. 700pln. Warto wspomnieć o jeszcze jednej rzeczy: jeżeli w tych wszystkich kontenerach nie znajdziemy okrętu to możemy go kupić za jeden kredyt. Czy jest to superhiper promocja? No…nie. Ponieważ okręt jest gwarantowany w 51 pudełku. A ile ma cały łańcuch? No nie zgadnięcie – 50! Także jest to drobny bait, abyście kupowali – i tak z 51 pudełek poleci wam okręt. Jedyną różnicą jest promocja w cenie – kupno wszystkich pudełek z zestawu pozwala łącznie „oszczędzić” 12.500 dublonów względem pojedynczego kupna. Jest tez jedno dostępne za 25.000 węgla – warto się nim zainteresować, skoro jest do wzięcia względnie za darmo.

Uważam iż taka opcja jest odrobinę lepsza niż Rhode Island. Nie zrozumcie mnie źle – najlepszą formą dystrybucji jest bezpośrednią sprzedaż. Różnica jest w cenie – całość zestawu z Rhode Island była o wiele wyższa niż Hildebranda. Fakt, po pół roku był on dostępny w sprzedaży bezpośredniej, jednak nie oczekiwałbym iż teraz będzie tak samo.Wciąż, mimo tego warto zapamiętać – to jest gambling. Jeśłi macie ciśnienie na kupno Hildebranda przygotujcie się na wydatek rzędu 700pln. Te początkowe zestawy mają za zadanie was „zachęcić” do kupna kolejnych. Jednakże jeżeli czujecie, iż macie szczęście to warto kupić te pierwsze dwa zestawy – choćby jeżeli wam nie wypadnie okręt, to uważam iż pozostałe potencjalne nagrody są warte tego 1000 dubli.

Podsumowanie

Nie bez powodu w tytule odwołuję się (moim skromnym zdaniem jednej z lepszych) komedii pomyłek jaką jest „Czy leci z nami pilot?”. Okręt momentami jest równie absurdalny, co film – szczególnie w dywizjonie. Z jednej strony, łykamy wszystko jak rasowy lotniskowiec. Z drugiej zaś są mocno przegięte samoloty (bombowce szczególnie!), działa Ägira, dodatkowa na 11km, hydro – pełen przekrój. Uważam, iż mimo wszystko okręt jest odrobinę przegięty – szczególnie w rękach bardziej doświadczonych graczy. Trzy takie w mocnym dywizjonie robią sieczkę z wrogów. Czy warto wydać na niego te 700zł? Tu musicie sami sobie odpowiedzieć. Miejcie na względzie fakt, iż przed nami dwa wydarzenia gdzie ta suma może wam przynieść dużo więcej okrętów i zasobów – Black Friday i Święta. No i przed nami rework CV, który jeżeli wejdzie w obecnej formie może trochę popsuć nim zabawę. W każdym razie, zapraszam do dyskusji w komentarzach!

Zachęcam do skorzystania z mojego Reflinka.Jesteście w stanie dzięki niemu dostać okręt premium VI tieru Repulse (bardzo fajny swoją drogą) zestaw premii ekonomicznych, kredyty konto premium i wiele innych fantów. Polecam wam również skorzystać w trakcie rejestracji z kodu IMPACTFORCE, który odblokuje wam łańcuch misji z główną nagrodą w postaci okrętu premium VII tieru Boise, astronomicznie 40 milionów kredytów i wiele więcej. Dla powracających graczy również polecam skorzystać z reflinka. jeżeli nie graliście ponad 90 dni otrzymacie 14 dni konta premium i kontener z okrętem premium V tieru.

Idź do oryginalnego materiału