Czy PlayStation wycofuje się z portów swoich dużych gier na PC?

3 tygodni temu

Według doniesień podanych przez Jeza Cordena, PlayStation może zmienić swoją strategię i coraz rzadziej przenosić swoje największe gry single-player na PC. Corden wskazuje, iż chodzi przede wszystkim o tytuły „tent-pole” — flagowe produkcje narracyjne, które do tej pory trafiały na komputery osobiste po premierze konsolowej. W jego słowach: „Niektóre oznaki w przeciekach pochodzą ze starych buildów i prawdopodobnie nigdy nie zostaną użyte”.

Porty nie przesuwają sprzedaży

Co ciekawe, według Cordena wcześniejsze porty nie przesunęły znacząco wskaźników sprzedaży ani zainteresowania grą na PC, a ich opóźnione premiery po debiucie konsolowym mogły dodatkowo osłabić efekt. To ma sugerować, iż Sony może przyjąć podejście bardziej przypominające Nintendo — większa ekskluzywność konsolowa, rzadziej lub później portowane produkcje single-player, przy jednoczesnym utrzymaniu wydawania gier live-service równocześnie na PS5 i PC.

Przeczytaj także

Ghost of Yotei – recenzja (PS5). Piękna, ale bezpieczna ewolucja

Oficjalna ostrożność

Oficjalnie PlayStation zachowuje ostrożność w kwestii portów. Hermen Hulst, szef PlayStation Studios, w jednym z wywiadów podkreślił, iż przy wyborze tytułów na PC firma działa „bardzo rozważnie”. Nie jest więc niczym dziwnym, iż plotki Cordena traktowane są z lekkim przymrużeniem oka. Sam Corden zastrzega, iż to „bardzo niejasne pogłoski”, które należy traktować raczej jako spekulacje niż potwierdzoną informację.

Co to oznacza dla graczy?

Dla graczy PC oznacza to potencjalnie mniej hitów narracyjnych PlayStation dostępnych w rozsądnym czasie. Z drugiej strony, dla samego Sony taki krok może mieć sens biznesowy: porty gier live-service’owych przez cały czas mogą przynosić zyski, podczas gdy największe, samodzielne tytuły pozostają wabikiem ekskluzywnym dla właścicieli konsol.

Nostalgia i biznesowa logika

W nostalgicznej perspektywie przypomina to czasy, kiedy każde duże IP musiało być obecne na każdej platformie albo przynajmniej jednej z głównych. Dziś jednak choćby gigantyczne marki mogą spotkać się z pytaniem: „Tak, technicznie możemy, ale czy pozwoli nam biznesowa logika?” — i wygląda na to, iż Sony coraz częściej odpowiada „nie, przynajmniej na razie”.


Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), Bluesky, naszym Discordzie, Redditcie lub Fediverse.


Idź do oryginalnego materiału