Najnowsza odsłona kultowej serii nie znajduje się w najlepszym możliwym miejscu, i to delikatnie rzecz ujmując. Po wystartowaniu z nie najgorszą kampanią i mało dopracowaną fazą endgame'u kolejne sezony w większości przypadków nie spełniały oczekiwań, w najlepszym razie lekko polepszając sytuację. W końcu zawitał dodatek Vessel of Hatred, od którego rozpocząć się miał regularny marsz Diablo IV z kolejnymi rozszerzeniami. Plany jednak się zmieniają.