Długi pościg Arsenalu dla Viktor Gyokers może niedługo dojść do frustrującego zakończenia – i nie w sposób, w jaki fani mieli nadzieję.
Pomimo tygodni rozmów, ofert i nagłówki i nagłówków, przejście od Sporting CP do północnego Londynu jest teraz wisi na nić.
Wszystko wyglądało blisko gotowego. Arsenal podobno zaoferował pakiet o wartości 70 milionów euro, w tym 10 milionów euro w dodatkach.
Sport był otwarty na umowę – ale tylko wtedy, gdy płatności bonusowe były łatwe do wywołania. Oto haczyk: Arsenal się nie zgadza.
Podobno osiągnęli tylko 3 miliony euro do osiągnięcia dodatków. To jest punkt przyklejania, który może rozerwać umowę (via Bola).
Gyokeres jest chętny do przyłączenia się. Szwedzki napastnik pominął choćby przedsezonowy trening Sporting, aby wyjaśnić jego stanowisko.
Podążaj za Jugo Mobile na WhatsApp
Jego agent, Hasan Cetinkaya, najwyraźniej już zrezygnował z opłaty prowizji za wygładzenie procesu. Ale choćby to nie pomogło rozmowie iść naprzód.
Umowa stała się operą mydlaną transferową, z większą liczbą akcji niż wyścig tytułowy Premier League. Właśnie wtedy, gdy Arsenal pomyślał, iż przechodzili w bramkę – ruch jest teraz narażony na róg.
Arsenal szuka alternatywy Viktor Gyokers
Wraz z przeciągnięciem negocjacji Strzelcy zaczęli omówić Plan B. RB Leipzig Benjamin Sesko, a niektóre głosy wokół klubu popierają teraz nacisk na Hugo Ekitike.
Były pomocnik Premier League Don Hutchison powiedział:
„Osobiście poszedłbym po Hugo Ekitike, ponieważ myślę, iż pasuje do tego, jak gra Arsenal… ale Viktor Gykeres, nie ma po prostu zaprzeczania, iż dostarczy ci hatowniki”.
Gyokeres ma imponujący rekord – 54 bramki w zeszłym sezonie – a choćby zdobył hat -trick przeciwko Manchester City w Lidze Mistrzów.
Ale Sporting nie ruszyłby w klauzulę bonusową. I Arsenal? Też nie mrugają.
To może sprowadzić się do tego, kto jest gotów dać cal. W przeciwnym razie umowa może pójść drogą przeszłych polowań Arsenalu – pełnego obietnicy, ale kończąc się rozczarowaniem.