Niewielki domek, stojący trochę na obrzeżach Doliny. Poprzednią lokatorką była jakaś starsza pani i oprócz drobnych udogodnień, związanych z okazjonalnym wprowadzaniem do domu różnych zwierząt, Hal prawie nic w nim nie zmienił.
Dom niemal od zawsze trochę się sypał, chociaż Hal zawsze próbował doprowadzić go do ładu. Ilekroć jednak udało mu się znaleźć czas na naprawienie jednej rzeczy, psuła się kolejna. I tak kiedy naprawi przeciekający dach, zaczyna mu odłazić ...