Doom to nie wszystko. Balatro udało się odpalić na kalkulatorze

2 dni temu

Społeczność graczy uwielbia testować granice technologii, uruchamiając gry na wszystkim, co ma ekran i jakikolwiek procesor. Po klasycznym Doomie działającym na lodówkach i testach ciążowych, przyszedł czas na fanowski projekt z udziałem nowszej, również bardzo popularnej gry. Mowa o Balatro, jednej z największych niespodzianek 2024 roku – pokerowym roguelike’u, który skradł serca milionów. Teraz, dzięki uporowi jej jednego miłośnika, w tę wciągającą karciankę można (no, prawie) zagrać na… kalkulatorze.

Poker w 21 kilobajtach: Co już działa?

Użytkownik Reddita o pseudonimie „RKI3000” postanowił zmierzyć się z niemożliwym i przenieść Balatro na kalkulator, używając języka programowania Python. Jego projekt błyskawicznie zyskał uznanie i nic dziwnego, bo efekty jego pracy są imponujące. Cały skrypt gry zajmuje zaledwie 20,9 KB, co stanowi mniej więcej połowę dostępnej pamięci urządzenia.

Jasne, gra nie działa na takim najprostszym kalkulatorze, a nieco bardziej zaawansowanym, bo kalkulatorze graficznym marki NumWorks, ale projekt i tak robi wrażenie. Mimo ekstremalnych ograniczeń w kieszonkowej wersji roguelike’a działają już najważniejsze elementy: pełna talia 52 kart, system punktacji za układy pokerowe oraz limity kart na ręce oraz tych odrzucanych.

Co więcej, w grze pojawił się choćby pierwszy Joker (w formie grafiki), choć jego specjalna mechanika jeszcze nie została wprowadzona.

Walka o każdy bajt, czyli kreatywność rodem z ery NES-a

Największym wrogiem programisty okazały się oczywiście brutalne ograniczenia sprzętowe. Niewielka ilość pamięci na skrypt to jedno, ale jeszcze mniejsza, gwałtownie zapychająca się pamięć RAM, to prawdziwe wyzwanie. Aby zmieścić grafiki kart, autor musiał użyć sprytnych technik kompresji, które internauci od razu porównali do metod stosowanych przy tworzeniu gier na starą konsolę NES, gdzie każdy bajt był na wagę złota.

W dyskusji pod postem społeczność podsuwa kolejne pomysły na optymalizację, takie jak lustrzane odbicia grafik czy wykorzystanie wbudowanej czcionki kalkulatora, by oszczędzić cenne miejsce. Projekt jest oczywiście czysto wizualny – dźwięku w grze nie usłyszymy, bo kalkulatory NumWorks po prostu nie mają głośników.

Autor zapowiedział, iż udostępni kod gry, gdy projekt będzie bardziej zaawansowany. Choć pewne kompromisy są nieuniknione, to i tak fantastyczny dowód na to, iż pasja i kreatywność graczy naprawdę nie znają żadnych granic.

Źródło: NotebookCheck, fot. tyt. Canva

ciekawostkigamingprogramowanie
Idź do oryginalnego materiału