Grupa Boryszew, jeden z największych graczy na polskim rynku przemysłowym, ogłasza zamknięcie kolejnego zakładu. Po likwidacji Walcowni Rur „Andrzej” w Zawadzkiem, gdzie pracę straciło 435 osób, teraz przyszła kolej na częstochowski Rurexpol. Kolejnych 260 pracowników dołączy do grona bezrobotnych.
Fot. DALL·E 3 / Warszawa w Pigułce
Kryzys w branży stalowej
Decyzja o zamknięciu zakładów jest skutkiem dramatycznego spadku konkurencyjności polskiego hutnictwa. Rurexpol, który jeszcze w 2022 roku generował przychody na poziomie 173 mln zł, w pierwszym półroczu 2024 osiągnął zaledwie 59,1 mln zł obrotów. Przestarzała technologia i rosnące koszty działalności przyspieszyły upadek zakładu.
Potencjalne skutki społeczne
1. Degradacja lokalnych społeczności
Zamknięcie dużych zakładów przemysłowych może prowadzić do dramatycznych zmian w strukturze społecznej małych miejscowości. Możemy spodziewać się wzrostu bezrobocia, emigracji zarobkowej i pogłębienia problemów społecznych, takich jak ubóstwo czy wykluczenie społeczne. Szczególnie dotkliwe może to być w miejscowościach, gdzie huty były głównymi pracodawcami od pokoleń.
2. Przerwanie ciągłości pokoleniowej
Likwidacja zakładów hutniczych oznacza koniec wielopokoleniowej tradycji pracy w przemyśle ciężkim. Rodziny, w których zawód hutnika przechodził z ojca na syna, stają przed koniecznością całkowitej zmiany ścieżki zawodowej. To może prowadzić do kryzysu tożsamości w społecznościach tradycyjnie związanych z hutnictwem.
3. Transformacja gospodarcza regionów
Upadek tradycyjnego przemysłu może wymusić przyspieszoną transformację gospodarczą całych regionów. Samorządy staną przed wyzwaniem przekwalifikowania pracowników i przyciągnięcia nowych inwestorów. Może to prowadzić do powstania nowych gałęzi przemysłu, ale proces ten będzie długotrwały i może wiązać się z okresowym wzrostem nierówności społecznych.