
OPINIA | Kiedy byłem nastolatkiem, marzyłem o grze piłkarskiej, w której akcję na boisku obserwowalibyśmy z oczu zawodnika. Rematch nie ma co prawda kamery FPP (i dobrze, bo ten pomysł raczej by nie wypalił), ale jest najbliżej moich młodzieńczych fantazji. Okazuje się, iż do gry o piłce nożnej można podejść zupełnie inaczej, niż przyzwyczaiły nas do tego Electronic Arts i Konami. Że da się zrobić taką grę bez setek milionów dolarów budżetu, bez Hypermotion i wciskania piłkarzy w najnowocześniejsze stroje do przechwytywania ruchu.