Krążą plotki, iż nazwa drogerii znaczy więcej niż by się wydawało. Nikt tego nie potwierdził, ale podobno perfumy, które czuć w sklepie to te słynne z nutą Amortencji. Coś w tym musi być, bo jak raz wejdzie się do sklepu, ciężko go opuścić, bez wydania chociażby paru galeonów.
Ściany wyłożone są lustrami, przez co wydaje się, jakby pomieszczenie ciągnęło się i ciągnęło, a na szklanych półkach porozkładane są niezliczone kosmetyki. Miłe panie zachęcają do zakupu ...