Znany z branży elektronicznej rozrywki i... nie tylko
Peter Akemann to postać znana w branży gier wideo. W latach 90. współtworzył studio Treyarch, które zdobyło międzynarodową sławę dzięki serii Call of Duty. Później założył The Workshop, które wspierało rozwój m.in. takich produkcji, jak Gears of War 4 czy XCOM 2, stał też na czele Skydance Interactive, twórców popularnych gier VR, w tym The Walking Dead: Saints & Sinners. Jednak tym razem jego nazwisko pojawiło się w mediach z zupełnie innego powodu, niż premiera nowej gry.Reklama
Groźna kolizja nad Los Angeles
Według raportów Akemann sterował dronem DJI Mini 3 Pro w rejonie, gdzie trwała intensywna akcja gaśnicza. Dron zderzył się z samolotem gaśniczym Super Scooper, zmuszając go do awaryjnego lądowania. Incydent mógł mieć tragiczne skutki nie tylko dla pilotów, ale także dla ludzi znajdujących się w tym czasie na ziemi.
Dwóch członków załogi samolotu na szczęście nie odniosło obrażeń, ale z powodu uszkodzeń (dziura w lewym skrzydle) samolot musiał zostać tymczasowo wycofany z eksploatacji. Rachunek za naprawę wyniósł ponad 65 tys. dolarów. W obliczu zarzutów Akemann zdecydował się przyznać do winy.
Konsekwencje prawne dla operatora drona
Akemann usłyszał zarzut "niebezpiecznej obsługi bezzałogowego statku powietrznego", który obarczony jest maksymalną karą do roku więzienia.
Współzałożyciel Treyarch rzekomo przyznał się do popełnionego czynu. Zawarto ugodę, w ramach której będzie musiał pokryć koszty naprawy samolotu oraz przepracować 150 godzin społecznie. Pozostaje mieć nadzieję, iż jego nieodpowiedzialne działanie stanie się przestrogą dla innych użytkowników dronów.
Jak wynika z oświadczenia jego prawników, Glena T. Jonasa i Vicki Podberesky, Akemann "głęboko żałuje popełnionego błędu".
Dron w ogniu... krytyki
Pożary Palisades i Eaton, które spustoszyły okolice Los Angeles, zostały ostatecznie opanowane. Jednak przypadek Petera Akemanna wywołał na nowo pytania o zaostrzenie odpowiedzialności w czasach masowego używania dronów. Bezzałogowe systemy powietrzne są coraz częściej wykorzystywane nie tylko do celów rozrywkowych, ale także militarnych, czy choćby do dokumentowania np. katastrof.
Jednak niewłaściwe użytkowanie, szczególnie przez nieodpowiednio przeszkolony personel, może prowadzić do poważnych konsekwencji. W tym przypadku akcja gaśnicza mogła zostać poważnie zakłócona. Wielu ekspertów apeluje o zaostrzenie przepisów dotyczących lotów tego rodzaju urządzeń, szczególnie w strefach kryzysowych. Czy to zdarzenie skłoni władze do wprowadzenia nowych regulacji? Czas pokaże.