Jeśli chodzi o podstawowe plany wrocławskiego studia, Dying Light: The Beast niewątpliwie spełnił oczekiwania. Gracze bardzo cenią ten spin-off, w dużej mierze za powrót wielu elementów znanych z kultowej pierwszej części - bo Kyle Crane to zaledwie czubek góry lodowej. Z drugiej strony, jest sporo aspektów mogących lekko rozczarować, w tym brak Ray Tracingu, czy pewne gameplayowe problemy. Techland regularnie dorzuca aktualizacje, a oto kolejna z nich.