EA najwyraźniej lubi kontrowersje. Kolejna odsłona kultowej serii Skate jeszcze nie ujrzała światła dziennego, a już posiada irytujące mikrotransakcje. Wydawca postanowił umieścić je w wersji alfa produkcji, do której dostęp ma bardzo ograniczona liczba użytkowników. Celem kontrowersyjnej nowości jest upewnienie się co do finalnego sposobu monetyzacji tytułu. Twórcy chcą bowiem zaserwować fanom serii możliwie jak najlepsze doświadczenie.
EA serwuje mikrotransakcje w niewydanej jeszcze grze
Pod koniec lutego bieżącego roku informowaliśmy Was o dobrej wiadomości związanej z tytułową firmą. Doszło bowiem do udostępnienia kodu źródłowego aż czterech gier z dobrze znanego cyklu Command & Conquer. Zapowiedziano również dodanie obsługi Warsztatu Steam dla poszczególnych części, co bez wątpienia poskutkuje wysypem wielu kreatywnych modyfikacji.
- Sprawdź także: EA właśnie udostępniło kod źródłowy czterech gier z Twojego dzieciństwa
Od kilku lat realizowane są aktywne prace nad przywróceniem do życia marki Skate. Proces powstawania kolejnej części jest na bieżąco relacjonowany przez wydawcę. Niedawno ruszyły choćby zapisy do zamkniętej alfy, co przypadło do gustu wielu graczom chętnym mieć chociaż minimalny wpływ na rozwój kultowego cyklu. Ostatnia aktualizacja rozsierdziła jednak choćby najbardziej wyrozumiałych użytkowników.
Otrzymali oni wiadomość o wprowadzeniu wielu istotnych zmian w rozgrywce. Update został okrzyknięty przez twórców jako „epicki”, ale miny zrzedły graczom po przeczytaniu informacji o dodaniu całkowicie nowej waluty premium. Nosi ona nazwę „San Van Bucks” i pozwala na zakup wielu przedmiotów kosmetycznych wewnątrz gry za prawdziwe pieniądze. Przypominamy, iż Skate trafi do wszystkich użytkowników najprawdopodobniej dopiero za kilka lat (jeszcze w 2025 roku ma ruszyć wczesny dostęp).
Wszystko po to, by graczom było lepiej
Pakowanie mikrotransakcji do produkcji znajdującej się na bardzo wczesnym etapie rozwoju jest niezwykle kontrowersyjne. jeżeli zaś chodzi o motywację wydawcy, to chodzi oczywiście o chęć upewnienia się co do finalnego sposobu monetyzacji. Gracze mają otrzymać dzięki temu możliwie jak najlepsze doświadczenie. Trudno mi sobie wyobrazić, by EA nie zdawało sobie sprawy z oczekiwań swoich fanów, zwłaszcza po tylu wpadkach.

Firma dała oczywiście znać, iż po zakończeniu testów dojdzie do resetu dokonanych postępów, jak i zakupionych przedmiotów. Waluta premium trafi wtedy z powrotem na konto zaangażowany graczy – żeby tak się jednak stało, to EA prosi o wykorzystywanie tego samego profilu. Wtedy też transfer „San Van Bucks” powinien przebiec bez jakichkolwiek problemów.
- Przeczytaj również: Dni Origin są policzone. Lepiej gwałtownie przenieś się do aplikacji EA
To oczywiście nie jedyne kontrowersje wokół nadchodzącej gry. Materiały promujące Skate zalane są prośbami o implementację trybu dla jednego gracza. Twórcy jednak milczą, natomiast EA reaguje wyłącznie na pozytywne wpisy. Zwolennicy kultowej serii najprawdopodobniej nie otrzymają opcji wykonywania trików bez obecności innych osób na serwerze.
Źródło: Insider Gaming / Zdjęcie otwierające: EA