Ponad pół miliona złotych więcej można zarabiać i przez cały czas nie płacić abonamentu RTV. Nowe przepisy sprawiły, iż kolejne miliony seniorów mogą zaoszczędzić prawie 330 złotych rocznie. Problem w tym, iż większość o tym nie wie.

Fot. Shutterstock
Rewolucyjna zmiana przeszła niemal bez echa. W styczniu 2025 roku kryterium dochodowe uprawniające do zwolnienia z abonamentu radiowo-telewizyjnego poszybowało w górę o przeszło pół tysiąca złotych. Emeryci, którzy jeszcze w grudniu musieli płacić za posiadanie telewizora, dziś mogą cieszyć się darmowym dostępem do mediów publicznych.
Pół tysiąca złotych robi różnicę
Matematyka jest prosta, ale zaskakująca. Jeszcze w ubiegłym roku emeryt zarabiający 3600 złotych brutto musiał co miesiąc odkładać 27,30 złotych na abonament. Dziś ten sam emeryt, choćby gdyby jego świadczenie wzrosło do 4000 złotych, może zatrzymać te pieniądze w kieszeni. Nowa granica dochodowa wynosi bowiem 4090,86 złotych brutto.
Skąd tak gwałtowny skok? Wysokość progu powiązana jest ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce narodowej, które w ostatnich latach rosło w zawrotnym tempie. Gdy płace Polaków idą w górę, automatycznie rośnie też limit uprawniający do zwolnienia. To mechanizm, który działa na korzyść emerytów od lat, ale rzadko kiedy przyrost był tak spektakularny jak teraz – aż 513 złotych jednorazowo.
Seniorzy i inne grupy uprzywilejowane
Najbardziej komfortową sytuację mają seniorzy, którzy przekroczyli 75. rok życia. Dla nich cały system działa w pełni automatycznie. Żadnych wizyt w urzędach, żadnych dokumentów do wypełnienia. W dniu 75. urodzin Poczta Polska sama skreśla jubilata z listy płatników. Warunek jest tylko jeden – odbiornik musi być wcześniej zarejestrowany.
Paradoksalnie, właśnie ta ostatnia kwestia stanowi pułapkę dla wielu seniorów. jeżeli przez lata unikali rejestracji telewizora, teraz automatyczne zwolnienie ich nie obejmie. Muszą najpierw przyznać się do posiadania odbiornika, by potem móc z opłat zrezygnować.
Katalog osób uprawnionych do zwolnienia jest jednak znacznie szerszy. Obejmuje między innymi osoby z pierwszą grupą inwalidzką, niewidome posługujące się alfabetem Braille’a czy niesłyszące, u których ubytek słuchu wynosi co najmniej 70 decybeli. Do grona szczęśliwców należą także kombatanci, weterani poszkodowani oraz bezrobotni zarejestrowani w urzędach pracy.
Kontrolerzy istnieją, ale raczej nie zapukają
Kontrole abonamentowe są, ale to rzadkość – przynajmniej o ile chodzi o wizyty w domach. W całej Polsce pracuje zaledwie kilkudziesięciu kontrolerów, a ich głównym celem są firmy i instytucje publiczne, nie prywatne mieszkania. Co więcej, choćby jeżeli kontroler zapuka do drzwi, nie ma prawa wejść bez zgody właściciela.
Procedura kontrolna obwarowana jest licznymi wymogami. Kontroler musi okazać trzy dokumenty: upoważnienie, legitymację służbową i dowód osobisty. Musi też udowodnić, iż znaleziony odbiornik faktycznie działa – sama obecność zakurzonego telewizora w piwnicy nie wystarcza do nałożenia kary.
Sankcje za brak opłat są jednak dotkliwe. Podstawowa kara to 30-krotność miesięcznej stawki, czyli 819 złotych za niezarejestrowany telewizor. Do tego dochodzą odsetki i koszty egzekucji. Poczta Polska może dochodzić zaległości za ostatnie pięć lat, co w skrajnych przypadkach oznacza kilkutysięczne zobowiązanie.
System czeka na zmiany
Obecny model finansowania mediów publicznych jest przestarzały i nie obejmuje obecnych realiów. Statystyki są miażdżące – zaledwie 32 procent gospodarstw domowych regularnie uiszcza opłaty. Na 14 milionów polskich domów tylko 4,5 miliona ma zarejestrowane odbiorniki, z czego jedynie 700 tysięcy płaci systematycznie.
Rząd zapowiada całkowitą likwidację abonamentu do 2026 roku. W grze są dwa scenariusze: całkowite zniesienie opłat lub wprowadzenie nowej daniny audiowizualnej w wysokości około 9 złotych miesięcznie, pobieranej automatycznie wraz z podatkiem dochodowym. Ta druga opcja eliminowałaby konieczność rejestracji odbiorników i zwiększyła wpływy.
Czy reforma faktycznie wejdzie w życie? To zależy od woli politycznej i stanowiska prezydenta. Na razie emeryci mogą korzystać z obecnych przepisów i zaoszczędzić kilkaset złotych rocznie.
Instrukcja oszczędzania
Procedura uzyskania zwolnienia jest banalnie prosta. Wystarczy wizyta w dowolnym oddziale Poczty Polskiej z dowodem osobistym i decyzją emerytalną. Na miejscu wypełnia się krótkie oświadczenie. Zwolnienie obowiązuje od pierwszego dnia następnego miesiąca.
Emeryci wahający się, czy warto fatygować się na pocztę, powinni wykonać prostą kalkulację. Roczna oszczędność 327,60 złotych to równowartość dwóch solidnych zakupów spożywczych lub pokrycie rachunku za ogrzewanie przez miesiąc. Dla wielu seniorów to kwota, która robi różnicę.
W razie wątpliwości można skorzystać z infolinii Poczty Polskiej (43 842 06 06), gdzie konsultanci wyjaśnią szczegóły i pomogą ustalić uprawnienia. Linia czynna jest w dni powszednie od 8:00 do 20:00.
Ignorowanie tematu to błąd. Ci, którzy mają prawo do zwolnienia, tracą setki złotych rocznie. Ci, którzy unikają płacenia bez podstaw prawnych, ryzykują karami sięgającymi tysięcy złotych. W dobie galopującej inflacji i rosnących kosztów życia, każda zaoszczędzona złotówka ma znaczenie.