Screenbound jest reklamowane jako pierwsza gra 5D i szczerze mówiąc, trudno z tym stwierdzeniem się nie zgodzić. Jednocześnie, wbrew zamysłom z kanciap „KINO 7D” znajdujących się w turystycznych miejscowościach, tu ani nie przepłacamy, ani nikt nie oblewa nas wodą. To niezwykle intrygująca produkcja, z prostym, a zarazem genialnym pomysłem na rozgrywkę.
Wszystko, co musicie wiedzieć o grze Screenbound — Spis treści
Screenbound, czyli 2D + 3D = 5D. Proste!
Nie raz zapewne zdarzyło się wam przechadzać po bezpiecznym chodniku, będąc wpatrzonym w ekran smartfona. Screenbound to dziwaczna interpretacja tego zachowania. Można wręcz powiedzieć, że to dwie platformówki w jednej. Jedna trójwymiarowa, druga dwuwymiarowa. Nawet jeśli to pierwszy tytuł 5D, wymagania sprzętowe są małe i gra na laptopach zadziała bez problemu.
Co zabawne, akcja obydwóch gier dzieje się w tych samych lokacjach, lecz w alternatywnych wymiarach. Przykładowo, walka z przeciwnikami odbywa się na małej konsolce, ale wypadające z nich przedmioty zgarniamy już w środowisku 3D. Fragmenty rozgrywki sugerują również, że pewne segmenty będą odbywać się wyłącznie w 3D, a pewne w 2D, na ekraniku małej konsoli.
Edytor poziomów zapewni nieskończoną frajdę
Oczywiście, o tym, na jakie pomysły wpadli twórcy ze studia Those Dang Games przekonamy się już po premierze gry (w obecnej chwili brak konkretnej daty), aczkolwiek sama idea wydaje się świeża oraz imponująca.
Szczególnie że w opisie na Steam dostrzegamy także informację o wbudowanym edytorze poziomów, a także automatycznym generatorze światów 3D, pod które zostanie dostosowany obraz 2D na mniejszej konsolce. Sam dodałem już tytuł do swojej listy życzeń na Steam, bo jestem bardzo ciekawy, czy projekt zostanie ukończony i ujrzy światło dzienne.
Zdjęcie otwierające: Screenbound / materiały prasowe
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.