Gamescom 2023: Widziałem The Inquisitor

1 rok temu
Zdjęcie: Gamescom 2023: Widziałem The Inquisitor


We wrocławskim studiu powstaje gra dark fantasy mająca duże szanse wciągnąć nas swoją dystopijną i mroczną fabułą.

Gra nawiązuje do serii książek Jacka Piekary o Inkwizytorze imieniem Mordimer. Znajduje się on jednak w bardzo ciekawym świecie… w którym Jezus Chrystus został uratowany przez Boga i zniszczył krzyż, jaki przeznaczono na jego egzekucję. Następnie zabił swoich niedoszłych oprawców, podbił Rzym i zbudował swoje królestwo — ale na Ziemi. Cieszy się do tego nieśmiertelnością. Lata mijają i nastają, jak je dzisiaj określamy, wieki średnie, kiedy to Jezus potrzebuje Inkwizytorów do zaprowadzania porządku w swoim królestwie. Po świecie grasują bowiem nadprzyrodzone istoty, jak chociażby wampiry, a choćby czarodzieje. Tyle tytułem wstępu, choć jak się domyślasz, ledwie ukazałem tutaj czubek fabularnej góry lodowej. istotną informacją jest to, iż nie trzeba czytać książek, aby wejść w fabułę gry.

Rozgrywka

Zwyczajowo poruszamy się po lokacjach, rozwiązujemy zagadki i minigry, prowadzimy dochodzenia, przesłuchując podejrzanych i świadków. Twórcy umożliwiają wybór między paroma dostępnymi odpowiedziami, co będzie miało również wpływ na możliwe zakończenia. Na chwilę obecną policzymy je na palcach jednej ręki, ich ostateczna liczba zostanie jeszcze oczywiście podana. Po drodze napotkamy na znajdźki, co dodatkowo rozszerzy kreację świata i nada tło głównej historii.

Walka

Jednak The Inquisitor nie będzie po prostu symulatorem chodzenia. W grze będzie dochodziło do walk z mniejszymi przeciwnikami oraz bossami, a choćby do sekwencji skradania i unikania przeciwnika, którego nie będziemy mogli pokonać. Ten ostatni element dostępny będzie w Nieświecie, czymś na wzór tego mrocznego odbicia naszego wymiaru ze Stranger Things.

Aktorzy głosowi, długość gry, ogólne wrażenia

To co prawda nie było demo hands on, jednak deweloper z wrocławskiego studia The Dust prezentował aktualną wersję gry. Przyznam, iż jak na tytuł od 25-osobowego zespołu prezentował się on bardzo dobrze. Tym bardziej, iż powstał na silniku Unity. Z pewnością wrażenie robiły animacje postaci, które nagrano z wykorzystaniem technologii motion capture we Wrocławiu. W demie widziałem sporo lokacji, od monumentalnej katedry, po pałace z pozłacanymi detalami, kończąc oczywiście na obskurnych ulicach czy kanałach fikcyjnego miasta Koenigstein. Wszystko sprawiało, iż coraz bardziej chciałem poznawać przedstawiony świat, więc jest to na pewno dobrym prognostykiem. W grze umieszczono wiele detali, choćby tego, jak zmieniły się wyznawane wartości religii obowiązującej w uniwersum gry.

Co interesujące w The Inquisitor będzie można wybrać 3 ścieżki audio: angielską, polską (z udziałem Jarosława Boberka!) oraz niemiecką. Do tego jest możliwość wyświetlenia osobno napisów. Rozgrywka powinna zająć około 10-15 godzin, będzie w pełni liniowa bez misji pobocznych.

The Inquisitor ukarze się na konsolach PlayStation 5 oraz Xbox… już wkrótce.

Idź do oryginalnego materiału