Otrzymałem do testów dwie wersje słuchawek z rodziny Genesis Toron: 301 oraz 531. Obie są skierowane głównie do graczy, chociaż wariant 301 jest również zalecany do pracy biurowej lub użytku domowego. Są to sprzęty z sektora budżetowego, ponieważ ich cena nie przekracza 180 zł. Sprawdziłem, jak sprawdzają się w praktyce, i zaraz opowiem, czego możecie się po nich spodziewać.
Wnętrze Toronów
Zanim jednak przejdę do samych urządzeń, zachęcam do zapoznania się ze specyfikacją oraz zawartością opakowań. Chociaż różnice między modelami nie są ogromne, w praktyce są zauważalne. Producent chciał dać odbiorcom wybór między czymś bardziej a mniej uniwersalnym. Dla mnie oba modele Toron sprawdzają się w różnych sytuacjach.
Genesis Toron 301
Łączność | Przewodowa | Złącza | Mini Jack 3.5 mm x1, Mini Jack 3.5 mm x2 |
Typ słuchawek | Wokółuszne | Budowa słuchawek | Zamknięte |
System audio | Stereo | Mikrofon | Tak |
Regulacja głośności | Na słuchawce | Przeznaczenie | Dom-biuro, Gaming |
Redukcja szumów | Brak | Impedancja | 32 Ohm |
Pasmo przenoszenia słuchawek | 20 – 20000 Hz | Średnica membrany | 53 mm |
Mocowanie mikrofonu | Odłączany | Wyciszenie mikrofonu | Na słuchawce |
Czułość mikrofonu | -38 dB | Pasmo przenoszenia mikrofonu | 50 – 10000 Hz |
Typ mikrofonu | Dynamiczny | Funkcje | Regulacja głośności, Wyciszenie mikrofonu |
Podświetlenie | Nie | Odłączany kabel | Tak |
Długość przewodu | 100 cm | Oplot przewodu | Oplot tekstylny |
Waga | 230 g | Akcesoria w zestawie | Instrukcja obsługi, Kabel jack 3.5 mm, Rozdzielacz minijack |
Genesis Toron 531
Łączność | Przewodowa | Złącza | Mini Jack 3.5 mm x1, Mini Jack 3.5 mm x2 |
Typ słuchawek | Wokółuszne | Budowa słuchawek | Zamknięte |
System audio | Stereo | Mikrofon | Tak |
Regulacja głośności | Na przewodzie | Przeznaczenie | Dla graczy |
Redukcja szumów | Pasywna | Impedancja | 32 Ohm |
Pasmo przenoszenia słuchawek | 20 – 20000 Hz | Średnica membrany | 50 mm |
Mocowanie mikrofonu | Odłączany | Wyciszenie mikrofonu | Na przewodzie |
Czułość mikrofonu | -42 dB | Pasmo przenoszenia mikrofonu | 100 – 10000 Hz |
Typ mikrofonu | Dynamiczny | Funkcje kontrolera | Regulacja głośności, Włącz/wyłącz mikrofon |
Podświetlenie | Nie | Odłączany kabel | Tak |
Długość przewodu | 100 cm | Oplot przewodu | Oplot nylonowy |
Waga | 240 g | Akcesoria w zestawie | Instrukcja obsługi, Kabel jack 3.5 mm, Rozdzielacz minijack |
Genesis Toron 301 / 531 – wykonanie i design
Mamy tutaj do czynienia z dużymi słuchawkami nausznymi o niewielkiej wadze. Model 301 jest dostępny w kolorze białym oraz czarnym, natomiast 531 wyłącznie w jednym, ciemniejszym wariancie. Z boku mogą wydawać się bliźniaczo podobne i w pewnym stopniu tak jest, ale diabeł tkwi w szczegółach. Pałąki posiadają metalową podstawę z odpowiednim oplotem od góry. Ten natomiast ma nieco inne obicie w niższym modelu Toron i wydaje się minimalnie gorzej przylegać do głowy. Różnica jest na tyle mała, iż trudno ją wyczuć, ale patrząc na sam sposób wykonania, widać, iż zastosowano inne metody. Najważniejsze, iż cały ten element jest dość elastyczny i można go dość mocno odginać, nie martwiąc się o uszkodzenia. Samych nauszników nie da się obrócić, ale otrzymujemy odpowiednią opcję regulacji wysokości. choćby przy mocnej redukcji nie czuć, aby którykolwiek model wywoływał uczucie silnego ścisku.
Różne earpady
Model 301 ma nauszniki wykonane z ekoskóry, podczas gdy 531 ma hybrydowe nauszniki z miękkiego materiału (z pianką memory foam). Torony są bardzo wygodne i nie sprawiają problemów przy długich sesjach. Oczywiście, różne osoby mogą preferować inne warianty, dlatego producent oferuje dodatkowe akcesoria. W ten sposób każdy może wybrać taki materiał, jaki najbardziej mu odpowiada. Warto zauważyć, iż ekoskóra lepiej izoluje dźwięk, co przekłada się na lepszy efekt niskich tonów, ale do tego jeszcze wrócę.
Genesis Toron 531 ma wszystkie przyciski funkcyjne oraz regulacje na pilocie, natomiast model 301 posiada je na prawym nauszniku. Oba modele pozwalają na odłączenie mikrofonu i łączą się z różnymi urządzeniami dzięki kabla zakończonego wtykiem jack 3,5 mm, który można w razie potrzeby odpiąć. Nie znajdziemy tutaj podświetlenia, co według mnie nie jest wadą. Konstrukcja słuchawek przypomina te, które widzieliśmy w modelach Cloud czy starszych Takstarach PRO80 V2. Widać tutaj inspirację, co przekłada się na przyjemne użytkowanie. Słuchawki Genesis Toron 301 / 531 są dość lekkie, ale zastosowane w nich materiały nie sprawiają wrażenia tandetnych. Jedynie zewnętrzna powierzchnia nauszników mogłaby mieć inną fakturę, ponieważ na obecnej widać wszystkie odciski palców, a samo uczucie przy dotyku tego elementu jest lekko generyczne. Jako całość jednak omawiane modele wypadają bardzo pozytywnie.
Życie codziennie, czyli miękkie testy
Ciężko mi jednoznacznie stwierdzić, które z modeli sprawowały się lepiej pod kątem jakości dźwięku podczas słuchania muzyki na zewnątrz. Zarówno 301, jak i 531 wypadły lepiej, niż się spodziewałem, i choćby słuchawki za 100 czy 200 zł grają gorzej od nich. Nie ma przesadnego basu, sztuczności ani nienaturalnie podbitych tonów. Utwory elektroniczne, jak i starszy metal brzmiały przyjemnie. Funkcjonalnie jednak preferuję model 301, ponieważ ma sterowanie na nauszniku, a model 531 z pilotem lepiej sprawdzi się w domu. Tak przynajmniej mi się wydaje, gdyż nie jestem zwolennikiem tego rozwiązania. Wolę, gdy regulacja i mikrofon są obsługiwane z głównej bryły, a nie z kabla.
Chociaż mowa o sprzęcie dla graczy, brak podświetlenia oraz mało agresywny design sprawiają, iż nie wstyd nosić ich na ulicy. Nikt nie wskazuje na Ciebie palcami ani nie patrzy się dziwnie. Torony komponują się z użytkownikiem i z boku można pomyśleć, iż to zwykłe słuchawki. Można więc uznać to za dodatkowy atut, wystarczy tylko pamiętać, aby przed wyjściem odłączyć mikrofon. Dzięki temu, iż są dość lekkie, można zapomnieć, iż ma się je na głowie, a choćby kilka godzin użytkowania nie sprawi, iż będą nas boleć uszy. Oczywiście, może pojawić się lekki pot, ale nic, co można by uznać za dyskomfortowe.
Halo, czy mnie słychać?
Komunikacja to podstawa, więc mikrofon jest nieodłącznym elementem headsetu dla graczy. Zarówno w modelu 301, jak i 531 zastosowano odpinany mikrofon. Jego pozycję można regulować, przy czym w modelu 301 zastosowano lekko gumowy oplot, a w modelu 531 metalowy. W przypadku tego drugiego mikrofon wydaje się mniej podatny na wyginanie i stabilniejszy. W praktyce oba mikrofony, po ustawieniu, pozostają w określonej przez nas pozycji i stabilnie się jej trzymają. Co do samej jakości rejestracji głosu, to tutaj mała niespodzianka – jest naprawdę dobrze.
Kiedy w pracy przełączyłem się na model 301, współpracownicy dali mi znać, iż coś zmieniłem, ponieważ mój głos stał się czystszy. Wcześniej korzystałem ze sprzętu prawie trzykrotnie droższego, więc brawo dla firmy Genesis. Na Discordzie również padło kilka pozytywnych komentarzy, więc jak na słuchawki poniżej 200 zł, mikrofon spełnia swoją rolę wyśmienicie. Trzeba to jednak usłyszeć, więc zostawiam Was z próbkami bez obróbki, jedynie skonwertowałem całość do formatu mp3.
Próbka: 301
Próbka: 531
Genesis Toron w grach
Mimo iż mamy do czynienia ‘tylko’ ze stereo, bez trudu określicie kierunek dźwięków w grach FPS, docenicie wszystkie wybuchy i świsty kul, a w momentach, gdy trzeba rozkoszować się naturą, usłyszycie każdy szmer. Może i nie jest to poziom Astro A50X, ale Torony naprawdę nie mają się czego wstydzić. Dobrze określają dźwięki na polu walki, mają zbalansowane poziomy wszystkich tonów, przyzwoitą akustykę i wrażenie przestrzeni, którą widzimy na ekranie. To wszystko działa na dowolnym urządzeniu z wejściem jack 3.5 mm, więc na wszystkich współczesnych konsolach, PC, telefonach czy tabletach. Jest naprawdę dobrze, niezależnie czy gramy w FIFA, Tekken, Diablo czy Fortnite. Ja akurat dużo słuchałem muzyki z Hades 2 i nie czułem, żeby czegoś brakowało słuchawkom z mimo wszystko budżetowego segmentu.
[See image gallery at pograne.eu]Mocno chwalę oba modele, ale trzeba pamiętać, iż przy każdym z wymienionych elementów da się coś zrobić jeszcze lepiej. Więcej szczegółów na scenie, szersza dynamika, wyraźniejsze tony w odpowiednich momentach, czyli większy nacisk na średnie, wysokie lub niskie częstotliwości. Izolacja od otoczenia – tak, inni mogą nas słyszeć przy wyższej głośności i tak dalej. Szkopuł w tym, iż mało kto oferuje te cechy w słuchawkach do 200 zł. Takie Arctis 7, już starszy model, ale kosztujący swego czasu kilka stówek, przegrywa z Toronami. W kwestii mikrofonu, taki Logitech G733 też zajmuje niższą pozycję. Nic więc dziwnego, iż tyle tu pochwał, bo za takie pieniądze, macie przykład nowych liderów wśród słuchawek dla graczy.
Czy warto kupić?
Ciężko ich nie polecić. Niezbyt drogie, wygodne, design nie jest krzykliwy, oferują dobrą jakość zarówno dźwięku, jak i mikrofonu. jeżeli chcemy zmienić nauszniki, producent oferuje takowe od ręki. Są lekkie, nie męczą uszu i nie dają wrażenia budżetowości. Można je podłączyć do większości urządzeń, a ich wzornictwo inspirowane jest świetnymi modelami z rynku. Wszystkie kable są odłączane, a metalowe elementy powinny zagwarantować dużą żywotność. Czego chcieć więcej? Może trochę dłuższego kabla bez przelotki na dwa mini jacki, to jedyne co może faktycznie przeszkadzać.
Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), naszym Discordzie lub Fediverse. Jesteśmy też dostępni w Google News!
Za dostarczenie sprzętu do recenzji dziękujemy firmie Genesis.
Udostępnienie klawiatury w żaden sposób nie wpłynęło na wydźwięk powyższej recenzji.