Gry audio – tylko dla niewidomych czy przyszłość roz(g)rywki w zabieganych czasach?

1 rok temu

Za co cenimy gry wideo? Za wciągającą fabułę, dobre udźwiękowienie, ale też piękną grafikę, interesujące animacje, realistyczne scenki lub widoki rodem z koszmarów. Jednak jest też duża grupa osób, dla których oprawa graficzna się nie liczy – mowa o ludziach z niepełnosprawnością narządu wzroku. Specjalnie dla nich powstają gry audio. Czy ten gatunek ma szansę się przyjąć? Czy jednak twórcy gier powinni stawiać na szeroko rozumianą dostępność każdego z tytułów, jaki tworzą?

Cyfrowy świat bywa złożony. W Homo Digital chcemy dzielić się ekspercką wiedzą w sposób przystępny. W ten sposób zaznaczyliśmy w tekście pojęcia, które warto znać, by w pełni zrozumieć opisywane przez nas zjawisko. Możecie kliknąć w wyróżnione słowa, żeby poznać ich definicje.

Zacznijmy od wyjaśnień: wrzucanie wszystkich gier audio do jednego worka i określanie go gatunkiem jest sporym uproszczeniem. Wśród gier audio pojawiają się zarówno gry akcji, jak i gry logiczne. To, co je wszystkie łączy, to brak efektów wizualnych lub ich maksymalne uproszczenie. Gracz uruchamiając grę audio zanurza się w świecie dźwięków.

Dzięki zaawansowanym algorytmom przestrzennym i możliwościom, jakie niosą ze sobą współczesne karty dźwiękowe, twórca gry audio może stworzyć świat, który otoczy gracza dźwiękami. Niezbędne będą dobre słuchawki. Jednak gry audio to nie tylko otaczające nas dźwięki oprowadzające po wirtualnym świecie – to także o wiele prostsze koncepcje, gdy dany dźwięk wymaga konkretnej reakcji lub opowieści audio, które różnią się od dobrego słuchowiska wyłącznie tym, iż gracz decyduje o dalszym rozwoju fabuły.

Gier audio nie powinniśmy też mylić z grami udźwiękowionymi, choć granica jest płynna. Wiele współczesnych gier – zarówno indie, jak i AAA – posiada udogodnienia dla osób z niepełnosprawnościami.

Pełna audiodeskrypcja wciąż jest rzadko spotykana, a prekursorem w doskonałym dostosowywaniu gier są twórcy „The Last of Us 2” (studio Naughty Dogs) – gry oferującej ponad 60 ustawień ułatwiających rozgrywkę osobom z niepełnosprawnościami. W tym ustawień umożliwiających przejście gry z dosłownie zamkniętymi oczami. Jednak tak przygotowana gra nie jest grą audio – to przez cały czas gra wideo posiadająca udogodnienia.

Kto gra w gry audio?

Prawdziwe gry audio od samego początku tworzone są z myślą o osobach, które nie widzą. Według danych z „Community Eye Health” z 2015 r., na świecie żyje około 253 miliony osób z niepełnosprawnością narządu wzroku, z czego 36 milionów jest całkowicie niewidomych.

W tak dużej grupie na pewno znajdziemy graczy – wystarczy kilka zapytań w znanej przeglądarce, by trafić na wielostronicowe dyskusje na forach internetowych, w których gracze z niepełnosprawnością wzrokową wymieniają się doświadczeniami dotyczącymi poszczególnych tytułów. Także w Polsce!

Nie powinno to nikogo dziwić: choć świat gier pozornie wydaje się niedostępny, to z raportu Accessibility Foundation przygotowanego przez badaczy z Uniwersytetu w Utrechcie jasno wynika, iż większość osób z niepełnosprawnościami to gracze. Konkretniej: 92%. Gry nie tylko dostarczają rozrywkę, ale też rozwijają refleks, pomagają rozwinąć zdolności logiczne, socjalizują.

Gracze z różnymi niepełnosprawnościami często podkreślają, iż możliwość połączenia się z obcymi ludźmi online i zmierzenia się z nimi w pojedynku jak równy z równym to doskonała okazja, by zapomnieć o codziennych fizycznych barierach.

Początki gier audio

Portal Wikipedia oraz największy portal o grach audio – audiogames.net – pierwsze gry audio datują na lata 70/80 XX wieku. Wynika to prawdopodobnie z dość płynnej granicy między grami udźwiękowionymi a grami audio, a także faktem, iż wiele gier w tamtych czasach było grami tekstowymi – wystarczył czytnik ekranu lub osoba wspierająca, by gracz z niepełnosprawnością mógł przeżyć przygodę.

Pierwsze prawdziwe gry audio na PC, tworzone z myślą o osobach z niepełnosprawnością wzrokową, powstały dopiero na początku XXI wieku.

Bavisoft jest jedną z firm, które podjęły się stworzenia gry wyłącznie udźwiękowionej. Inspiracją była własna niepełnosprawność – założyciel Bavisoft jest daltonistą. Problem w grach stanowiło dla niego choćby rozróżnianie wrogów. Zdecydował się zmienić rynek! Zamiast szukać sposobów, na wyróżnianie przeciwników na ekranie (pamiętajmy, iż w tamtych czasach grafika była znacznie uboższa od współczesnej, a postaci często składały się z kilku kolorowych pikseli), zaczął tworzyć gry audio.

Jedną z nich jest gra „Chillingham”, przygodówka audio osadzona w nawiedzonej wiosce. Celem gracza jest pokonywanie wiedźm, wampirów i wilkołaków oraz jednoczesne rozwiązywanie zagadek logicznych. Na portalu Youtube wciąż można znaleźć nagrania z rozgrywki.

Powstawaniu pierwszych gier audio sprzyjał także rozwój technik nagrywania, w tym technologii stereo i nagrywania binauralnego. Dla przypomnienia: nagrywanie binauralne to technika nagrywania dźwięków dzięki dwóch mikrofonów, tak, by słuchacz mógł precyzyjnie zlokalizować źródła dźwięku w otoczeniu.

Od tego czasu powstało wiele gier audio. W momencie pisania tego artykułu baza na stronie audiogames.net liczy 853 pozycje. I na pewno lista jest niepełna – brakuje choćby hitu prosto z polskiego podwórka.

Gry audio prosto z Polski

„Rosemary’s Fate” to gra polskiego studia Game The Same, stworzona od samego początku z myślą o osobach z niepełnosprawnością wzrokową. Marketingowo jest jednak marketingowo skierowana do wszystkich graczy, którzy chcą przeżyć mroczną i fascynującą przygodę.

– To pierwsza w Polsce gra dla niewidomych – mówił Paweł Dagiel, autor gry w wywiadzie dla Głosu Wielkopolski. – Wcześniej tworzono bardziej słuchowiska, w których lektor opowiada o tym, co dzieje się na ekranie. Nasza gra różni się tym, iż tam nikt nic nie mówi. Gracz znajduje się w ciemnym pomieszczeniu i sam na podstawie dźwięków, np. skrzypu drzwi czy wiatru, musi wyciągać wnioski i podejmować decyzje. Staramy się jak najwierniej oddać to, co spotyka ludzi w życiu.

Zgodnie z zasadą „nic o nas bez nas” gra „Rosemary’s Fate” powstała w ścisłej współpracy z podopiecznymi Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Niewidomych w Owińskach. To właśnie tam nagrywano dźwięki do gry i tam toczy się fabuła. Ośrodek budzi nieustanne zainteresowanie – historyczny budynek pamięta czasy II wojny światowej. Mieścił się tam szpital psychiatryczny, którego pacjentów wymordowali naziści. Lokalne legendy pełne są mrocznych opowieści, które skrywają te mury – nic dziwnego, iż twórcy zdecydowali się właśnie tam osadzić rozgrywkę.

Gra, choć opublikowana w 2021 roku, wciąż zbiera pozytywne opinie. To jeden z tych przykładów, gdy gracze nie mogą powiedzieć, iż grafika się już zestarzała – jej tam jest niewiele. Liczy się fabuła. Ale „Rosemary’s Fate” to nie tylko fascynująca rozgrywka, to też sposób, by osoba pełnosprawna spróbowała zrozumieć, jak patrzy na świat osoba z niepełnosprawnością wzrokową.

– U podstaw gry leży zagubienie osoby, która znajduje się w obcym środowisku i zdana jest głównie na słuch. Sytuacja ta jest znana osobom, które straciły wzrok, co prawdopodobnie ułatwi im pokonywanie kolejnych przeszkód – pisze Dawid Górny, niewidomy gracz w artykule na blogu UdostepnijSie.

Gry audio – ciekawostka dla pełnosprawnych graczy?

Na Tomka Tworka trafiłam w sieci. Przeglądając fora dla graczy z niepełnosprawnością wzrokową wylądowałam na kanale LirinTheBlindGuy. Tomek przedstawia się jako „totalnie niewidomy bębniarz, wokalista, który uwielbia gry video”. Jest także konsultantem accessibility, walczącym o dostępność gier. Spytałam go o zdanie na temat gier audio:

Gry audio są ciekawym eksperymentem. Lata temu całkiem sprawnie działały, zwłaszcza wśród osób niewidomych, jako iż o dostępności w grach wideo prawie nikt nie słyszał. Między grami audio a wideo jest kolosalna przepaść jakościowa. To pewnie dlatego, iż wiele z tych audio robione były lub są przez osoby niewidome, które nie mają doświadczenia gamingowego – Tomek wyjaśnia fenomen gier audio sprzed kilku lat.

Jednak na moje pytania dotyczące wartości gier audio w 2023 roku, zwraca uwagę, iż ważniejsza jest szeroko rozumiana dostępność:

– Dostępność w grach wideo to dla mnie przyszłość branży. Popieram łączenie wszystkich graczy w jedną grupę, zamiast tworzenia gier inclusive, dzielących ich na osobne podmioty. Od dziecka gram w gry wideo i nie ma nic przyjemniejszego niż rozmowa z kimkolwiek o grach bez żadnych barier – podsumowuje Tomek.

Stanowisko Tworka nie powinno nikogo dziwić. Osoby z niepełnosprawnościami są coraz aktywniejsze w różnych sferach życia. Dostępność gier stała się jednym z ważniejszych tematów w kontekście rozwoju rozrywki wideo. Dostrzegła to także Amerykańska Federalna Komisja Łączności, nakazując twórcom gier powstałych po 2019 roku, by spełniały wymogi 21st Century Communications and Video Accessibility Act. CVVA to prawo wprowadzone w 2010 roku, określające funkcjonalności dla osób z niepełnosprawnościami, które obowiązkowo mają wprowadzać media elektroniczne.

Co dalej z grami audio?

Jako osoba widząca z ciekawością przyglądam się tematyce gier audio. Z jednej strony potrzebujemy szeroko rozumianej dostępności gier cyfrowych. Z drugiej coraz chętniej sięgamy po audiobooki i podcasty. Zmęczeni ekranami, wiecznie zabiegani, zakładamy słuchawki i zajmujemy się codziennymi obowiązkami. W tramwaju, w kolejce do lekarza… Wszędzie tam, gdzie przyjemnie jest zamknąć oczy i odciąć się od otoczenia, widzę miejsce dla gier audio.

– Gry audio są potrzebne jako forma rozrywki, która trafi zarówno do odbiorców widomych jak i nie, bo to, jak się muszę wyrazić, nieco inne spojrzenie na cały temat, zwłaszcza przez widzących graczy – podkreśla Tworek. – Gry audio są ciekawym doświadczeniem zwłaszcza dla kogoś, kto widzi i chciałby spróbować czegoś nowego. Raczej nie szedłbym w stronę łączenia pojęć: dostępność i gry audio, bo wyklucza to ogrywanie wspaniałych tytułów przez wszystkich, niezależnie od tego, czy ktoś widzi, czy nie – podsumowuje mój rozmówca.

Przeczytaj też: Cyberpunk 2077: Widmo Wolności – dodatek pierwszej i ostatniej szansy

Źródło zdjęcia:

Idź do oryginalnego materiału