Nie mamy dobrych wieści dla graczy, którzy wolą wydania fizyczne od cyfrowych. Te pierwsze mogą już niedługo kosztować dużo, dużo więcej.
Na początku tego tygodnia zastanawiano się, jakie konsekwencje mogą mieć wysokie cła wprowadzane przez USA na różne kraje, w tym Meksyk. Odpowiedź nie jest zaskoczeniem i brzmi: „ogromne”. Mało kto jednak się spodziewał, iż konflikt celny między państwami na drugim końcu świata wpłynie na ceny gier w Polsce – a tak się może niedługo stać.
Poszkodowani będą zarówno gracze PC, jak i konsolowcy

Jaki jest tego powód? Jednym z towarów, za który przyjdzie Amerykanom płacić więcej są importowane z południa gry na fizycznych nośnikach. Biorąc pod uwagę nowe stawki, cena jednego tytułu na konsole Sony PlayStation czy Microsoft Xbox może wzrosnąć do nawet 90 dolarów (około 350 złotych, oczywiście bez podatku).
No dobrze, ale czemu gracze z Europy – w tym i Polski – mają cierpieć? Powodem jest chęć ujednolicenia cen za konkretne tytuły, niezależnie od tego czy mowa o wydaniu cyfrowym czy fizycznym. A stąd już prosta droga do podniesienia ich w naszym kraju, aby co sprytniejsi nie mieli dostępu do tańszego rynku przy użyciu VPN.
To jeszcze nic pewnego, a sytuacja jest dynamiczna. Jak na razie administracja Donalda Trumpa odsunęła wprowadzenie nowych ceł w o około miesiąc, a sama reakcja rynku nie będzie natychmiastowa. Tak czy siak, jeżeli macie jakąś „gamingową listę zakupową” to lepiej zacząć ją realizować. Warto też pamiętać, iż nawet fani Nintendo Switch nie są bezpieczni. Kartridże na ich konsole produkowane są w Chinach, na które USA też nakładają sankcje.