Za kilka dni minie dokładnie 27 rocznica powstania oryginalnej odsłony serii Grand Theft Auto. GTA 1 pojawiło się pierwotnie na pecetach, by zaliczyć także swoją premierę na pierwszej generacji konsol PlayStation, przechodząc konwersję po ponad dwóch latach na Game Boy Color. Chyba mało kto spodziewał się wówczas, iż ta dwuwymiarowa gra akcji będzie pierwszym, ale jakże istotnym punktem do rozbudowania prawdziwie hitowej serii, która przez cały czas będzie grzała graczy choćby po wielu latach.Reklama
Nie da się ukryć, iż GTA 1 czy GTA 2 to gry pamiętane tylko przez nieco starszą społeczność graczy, którzy mieli okazje zatapiać się w elektronicznej rozrywce jeszcze w latach 90. Nie każdy miał okazję wypróbować serii Grand Theft Auto w dwuwymiarowym wydaniu - prawdopodobnie dla wielu byłby to prawdziwy szok.
Pokusimy się choćby o tezę, iż lwia część fanów GTA 5 mogła choćby nie widzieć fragmentu rozgrywki z dwóch najstarszych odsłon serii wyprodukowanych przez ówczesne studio DMA Design, czyli późniejszy Rockstar Games. W jednym z wątków na Reddicie fani rozmarzyli się nad ciekawą mechaniką, którą mogliby wdrożyć do zapowiedzianej gry GTA 6 producenci tego hitu.
Chodzi mianowicie o powrót do korzeni serii, czyli gry GTA 1. Miłośnicy cyklu wysnuli propozycję adresowaną w kierunku twórców, by ci zaimplementowali w GTA 6 funkcję ogrywania GTA 1 w formie mini-gry. To byłaby bez wątpienia prawdziwa gratka dla młodszych fanów, jak również duży zastrzyk nostalgii dla nieco starszych odbiorców.
Nie jest to niemożliwe do realizacji, bowiem już w GTA 5 w salonie gier ogrywać można szereg mini-gier w formie odskoczni od prawdziwej mięsistej rozgrywki z GTA 5. W sekcji Redditowych komentarzy zawrzało od całej gamy pochlebnych temu pomysłowi komentarzy. Trudno się dziwić: swoisty wehikuł czasu z kapitalną serią to coś, czego potrzebujemy.