Hator Hypergang 3 Wireless – recenzja. Słuchawki rzucające wyzwanie gigantom

3 godzin temu

Nowa marka gamingowa z Ukrainy rzuca wyzwanie gigantom. Sprawdzamy, czy Hator Hypergang 3 Wireless za 499 zł mogą konkurować z takimi hitami jak Logitech G Pro X2 czy SteelSeries Arctis Nova 7.

Założona w 2015 roku na Ukrainie marka gamingowego sprzętu Hator coraz odważniej wchodzi na europejskie rynki. Do naszej redakcji trafiły na pierwszy rzut oka wygodne słuchawki Hator Hypergang 3 Wireless. Bezprzewodowe słuchawki wyceniono na 499 złotych, co oznacza, iż o serca graczy walczą z całą masą znanych, lubianych i świetnie ocenianych modeli. Jak wypadają w starciu z nimi?

Pierwsze wrażenia są pozytywne

W cenie do 500 złotych da się kupić mnóstwo polecanych modeli słuchawek dla graczy. Logitech G Pro X2 Lightspeed i SteelSeries Arctis Nova 7 to tylko wybrane przykłady. Do grona polecanych słuchawek gamingowych chce wkroczyć marka Hator z modelem Hypergang 3 Wireless. Podstawową cechą konstrukcji tej klasy powinna być wysoka jakość wykonania. I w testowanym modelu naprawdę nie ma na co narzekać.

Pierwsze wrażenie jest ważne, a w przypadku Hator Hypergang 3 Wireless jest ono znakomite. Minimalistyczny design dobrze współgra tutaj z wykorzystanymi materiałami. O ile dominuje matowoczarne tworzywo sztuczne, to najważniejszy pałąk jest już metalowy. Pałąk pokryto proteinową skórą i wypełniono pianką z efektem pamięci. Jest on tak samo wygodny, jak sporych rozmiarów nausznice pokrywające całe uszy. Drobny mankament stanowi fakt, iż zastosowany na muszlach materiał sprzyja potliwości.

Skóra proteinowa w teorii powinna cechować się wytrzymałością wyższą od ekoskóry. Producent prawdopodobnie wierzy w jej trwałość, gdyż w zestawie ze słuchawkami nie znalazły się zapasowe nausznice. W sklepie producenta można nabyć akcesoryjne nauszniki materiałowe (moim zdaniem lepszy wybór) lub takie ze specjalną substancją chłodzącą.

Przyciski umieszczone na lewej słuchawce są dobrze wyczuwalne, podobnie jak pokrętło głośności. Na muszli widnieje też port USB-C do ładowania słuchawek oraz zaślepione gniazdo mikrofonu. W trybie Bluetooth nic nie stoi na przeszkodzie, aby korzystać ze skromnego mikrofonu wbudowanego w słuchawki.

Aplikacja mobilna Hator jest, ale desktopowej brak

Połączenie słuchawek z urządzeniem wyjściowym odbywa się błyskawicznie. Po stronie użytkownika pozostaje decyzja co do tego, czy chce nawiązać ją poprzez Bluetooth 5.4, czy też dołączony w zestawie dongle Wi-Fi na USB-A/USB-C. Niespodzianka: słuchawki działają również poprzez złącze USB, pozwalając uzyskać teoretycznie najlepszą jakość dźwięku.

Nie ukrywam, iż byłem zaskoczony tym, iż słuchawki Hator Hypergang 3 Wireless nie mają aplikacji dla systemów Windows, Linux lub macOS, choć działają z tymi systemami. Funkcjami urządzenia zawiaduje się z poziomu telefona lub tabletu z Androidem lub iOS i apki Hator SyncHUB. To rozwiązanie ciekawe, choć wolałbym, aby powstało narzędzie dla komputerów. Dlaczego producent zdecydował się na takich ruch? Aby funkcjami Hator Hypergang 3 Wireless zarządzać mogli wygodnie posiadacze konsol PlayStation 4, 5 oraz Steam Deck, z którymi słuchawki są kompatybilne.

Hator SyncHUB to aplikacja czytelna i bardzo prosta w obsłudze. Z jej poziomu można wygodnie przełączać się pomiędzy trybem ANC, standardowym i transparentności. Da się tam również ustawić dźwięk przestrzenny (Spatial Audio) i śledzenie ruchów głowy użytkownika. Poważnym rozczarowaniem był dla mnie korektor.

Fabryczne presety audio wypadają słabo i psują pierwsze wrażenie. Teoretycznie wybierać można pomiędzy różnymi ustawieniami, a w praktyce ustawienia poszczególnych tonów wyglądają jak test udostępniony na produkcji – zobaczcie sami. Nie muszę chyba mówić, iż wszystkie brzmią przez to nijako.

Brzmienie Hator Hypergang 3 Wireless – jak grają w praktyce?

Hator Hypergang 3 Wireless to nauszne bezprzewodowe słuchawki gamingowe z odpinanym mikrofonem i łącznością Bluetooth oraz Wi-Fi. Z miejsca w oczy rzucają się nausznice skrywające 40-milimetrowe przetworniki dynamicznie o bardzo szerokim paśmie przenoszenia od 10 do 44 000 Hz. To znacznie więcej niż wynosi standard.

Omawiany model dość skutecznie pasywnie eliminuje odgłosy tła, a wymiernie pomaga w tym również system aktywnej redukcji szumów (ANC). Nie jest to poziom kultowych pozycji Sony lub Apple AirPodsów, ale gracze nie powinni być specjalnie zawiedzeni.

W Hator Hypergang 3 Wireless znajdziemy 24-bitowy przetwornik DAC o próbkowaniu sięgającym 96 kHz. Ten stanowi obietnicę doskonałego brzmienia, co w połączeniu z niską impedancją określaną na 16 omów i dynamiką 115 dB wygląda obiecująco. A jak jest w praktyce?

Domyślne ustawienia equalizera są rozczarowujące. Hator Hypergang 3 Wireless grają mocno basowo, niezbyt szczegółowo i niespecjalnie przestrzennie. Jak już wspomniałem domyślnie proponowane ustawienia equalizera nie poprawiają sytuacji. Dopiero ręczna konfiguracja ustawień pozwala wydobyć ze sprzętu potencjał, a tego jest całkiem sporo. Nie są to jednak słuchawki o charakterystyce studyjnej, a typowo rozrywkowej. Separacja tonów jest co najwyżej poprawna, headset zawsze gra odrobinę „tonami niskimi”, a średnica jest wycofana. Tony wysokie prezentują się kapkę lepiej od wokali. Nie są to z pewnością najbardziej uniwersalne słuchawki w tej klasie cenowej, ale miłośnicy basów – tak w muzyce, jak i grach – będą ukontentowani.

Minusem słuchawek – a może mojego egzemplarza – był dołączany mikrofon, który rejestrował zniekształcony głos dość przeciętnej jakości oraz szum, gdy nie zbierał żadnych dźwięków.

Hator Hypergang 3 Wireless – czy warto?

Hator Hypergang 3 Wireless to słuchawki wyróżniające się solidną konstrukcją, prostą w obsłudze aplikacją mobilną oraz możliwością wyboru łączności – Bluetooth, Wi-Fi albo USB. Sprzęt działa nie tylko z komputerami, ale i konsolami. Niestety, nie wszystko jest tu idealne.

Proponowane przez producenta ustawienia equalizera potrafią zepsuć pierwsze wrażenie i dopiero ręczna korekcja pozwala wyciągnąć z przetworników prawdziwy potencjał. Z kolei mikrofon odstaje jakością od reszty zestawu, co dla niektórych graczy może być barierą nie do przejścia. Brakuje również aplikacji desktopowej, co ogranicza w pewien sposób wygodę użytkowników PC.

Jeśli jednak priorytetem jest wygoda, mocny bas w grach i muzyce, stabilna łączność oraz niezły czas pracy na baterii – Hator Hypergang 3 Wireless mogą okazać się zakupem wartym rozważenia.

Mocne strony:

  • wygodna budowa
  • po ustawieniu korektora przyzwoite, basowe brzmienie
  • niezłe ANC
  • łączność Wi-Fi oraz Bluetooth
  • dobry czas pracy na baterii
  • łatwa w obsłudze apka mobilna

Słabe strony:

  • kiepskie domyślne presety equalizera
  • dźwięk z mikrofonu rejestrowany z artefaktami
  • brak aplikacji desktopowej
Akcesoria dla graczy HATOR zmierzają do Polski. Sprawdziliśmy je na PGA 2024
gamingHator
Idź do oryginalnego materiału