Coraz więcej gier wymyka się schematom i kategoriom. Coraz więcej tytułów trudno jest przypisać do konkretnego gatunku. Oczywiście nie jest to nic złego – o ile nie powoduje zbyt wiele zamieszania.
High Seas Hero jest tego dobrym przykładem. Mamy tu bowiem do czynienia z grą łącząca w sobie cechy kilku gatunków. Przemierzamy morza okrętem wojennym. Jest więc trochę strategii. Jest też idle clicker. Można się też dopatrzyć trochę cech klasycznej obrony wieży.
High Seas Hero – morski idle clicker
Cena: 0 zł / Zawiera reklamy / Zakupy w aplikacji: 1,89 zł – 1 209,99 zł / Android: 5.1 i nowsze
Założenia zabawy same w sobie nie są przesadnie skomplikowane. Odpieramy ataki wrogów, które nadchodzą etapami. Co jakiś czas mierzymy się z tak zwanym bossem. Nieustannie ulepszamy zdolności bojowe okrętu dzięki losowanych kart i bonusów.
Co ciekawe, możemy choćby uruchomić automatyczne ulepszenia czy korzystanie z ataków specjalnych.

Gra nie męczy przesadnie reklamami. Mikropłatności są oczywiście dostępne, ale nie są wymagane do zabawy w spokojnym tempie.
Minusy? Tutaj dochodzimy do kwestii zapowiadanej w tytule recenzji. Gra jest niezwykle chaotyczna, trudno nie ulec wrażeniu, iż jesteśmy jedynie obserwatorami akcji, która żyje własnym życiem. Nie pomaga również interfejs, któremu brakuje przejrzystości.
High Seas Hero jest grą trudną do oceny. Na ekranie dzieje się sporo. Sporo jest też chaosu. Sprawdza się głównie na krótkie sesje.