Globalna wojna o technologiczną supremację nie toczy się na polach bitew, ale w zaciszu rządowych gabinetów i na najwyższych piętrach korporacyjnych wieżowców. Właśnie byliśmy świadkami jednego z najważniejszych manewrów w tej rozgrywce. Rząd Holandii, strażnik klejnotu koronnego branży, jakim jest ASML, postawił twarde warunki najważniejszemu producentowi czipów z chińskim kapitałem. Stawką w tej grze są bezpieczeństwo narodowe i kontrola nad technologią.