Nintendo w końcu ujawniło Nintendo Switch2następca niezwykle popularnego Switcha. Nowa konsola zawiera kilka istotnych zmian, m.in tajemniczy kwadratowy przycisk i drugi port USB-C. Jest większy. Jest prawie całkowicie czarny (swoją drogą, bardzo przypomina Microsoft Nintendo). Jednak moim zdaniem najdziwniejszą częścią ujawnionego filmu jest sugestia, iż Joy-Cony mogą służyć jako mysz.
To było już krążyły pogłoskii gdybym nie widział tych plotek, mógłbym nie zrozumieć, na co patrzę podczas części zwiastuna przedstawiającej Joy-Cony ślizgające się po twardej powierzchni jak urocza mała mysz. Jednak dzięki tym plotkom jestem teraz przekonany, iż to prawda i Switch 2 będzie zawierał tę funkcję. Film wyraźnie pokazuje położenie myszy Joy-Con prostopadle do powierzchni, na której się znajduje. Nową mechanikę Joy-Conów dodatkowo ugruntowuje część filmu przedstawiająca Joy-Con na boku z sekcją, która naprawdę wygląda jak optyczne światło myszy. Można to zobaczyć na zrzucie ekranu poniżej.
Co być może ważniejsze, wideo pokazuje, jak Joy-Con klika na oddzielny element przed przejściem w tryb myszy. Ten drugi element wygląda tak, jakby miał kilka małych podkładek na spodzie, jak mysz komputerowa, aby ułatwić przesuwanie.
Moje najważniejsze pytanie brzmi… dlaczego? Wziąłem teraz do ręki moje stare Joy-Cony i przesunąłem je po biurku, żeby poczuć, jak by to było, i czuję się cholernie dziwnie. Są małe i nieporęczne. Nowe Joy-Cony będą większe i mogą sprawiać wrażenie nieco solidniejszych, ale przez cały czas jest to bardzo wąska i płaska mysz, która nie wygląda, jakby szczególnie dobrze dopasowywała się do ludzkiej dłoni. Prawdopodobnie bolałaby mnie ręka, gdybym używał tej „myszy” przez dłuższy czas.
Ma to znaczenie, ponieważ większość gier, w których korzystanie z myszy przynosi korzyści, to gry wymagające: działka użycia myszy. Mam tu na myśli gry strategiczne, z mnóstwem pozycji menu na ekranie, w które można kliknąć, lub jednostkami, które można wybrać i skierować do różnych miejsc na mapie. A może gry przygodowe typu „wskaż i kliknij”, które wymagają ostrożnego przesuwania kursora po pomieszczeniu w poszukiwaniu wskazówek. Są to gry, które technicznie można wykonać dzięki kontrolera – w które grałem Powstanie Złotego Idola na przykład zarówno na komputerze PC, jak i na platformie Steam — ale lepiej jest używać myszy. Trudno sobie choćby wyobrazić grę w naprawdę poważną grę strategiczną StarCraft 2 dzięki Joy-Cona. Ten pomysł może zajść tylko tak daleko.
Ale to jest Nintendo, a konsole Nintendo prawie zawsze mają jakiś gadżet. Sztuczka nie zawsze jest dobra. Chociaż było kilka gier, które doskonale wykorzystywały sterowanie ruchem na Wii, przychodzi mi na myśl o wiele więcej gier, które były głęboko nieciekawe. Z drugiej strony trik Wii U — tablet — utorował drogę do pierwszej Nintendo Switch, superelastycznej konsoli, którą wszyscy znamy i kochamy. Więc tak naprawdę nigdy nie wiadomo.
Muszę zobaczyć, co o tym myślę, kiedy będę miał w dłoni nowy Joy-Con i (najwyraźniej) przesuwał go po twardej powierzchni, grając w grę na Nintendo Switch 2. W końcu Nintendo skłoniło mnie do robienia wielu rzeczy, które kiedyś uważałbym za dziwne, takich jak kołysanie Wiimote tak, jakby był kula do kręglilub trzymając Joy-Con w dłoni i uderzając w powietrze. Być może trzymanie Joy-Cona jak myszy będzie kiedyś czymś, co uznam za normalne, a choćby zabawne w przypadku bardzo specyficznych gier. A może Nintendo wypuści profesjonalną wersję myszy z kontrolerem, która będzie bardziej przypominać mysz. Wiem tylko, iż jest to najbardziej przypominająca komputer PC konsola Nintendo, jaką kiedykolwiek wyglądała, od całkowicie czarnego projektu po mysz, i na pewno zajmie trochę czasu, aby się do tego przyzwyczaić.
