Dla Gra o tron fanów, co jest największą atrakcją wspomnień Kristiana Nairna Beyond the Throne: epickie podróże, trwałe przyjaźnie i zaskakujące opowieści prawdopodobnie będą to historie zza kulis. Od obsady w roli ogromny, prawie niemy sługa Hodor aż do śmierci bohatera Nairn był przy nim przez większość serialu i wiele opowiadał zabawne, czasem zaskakujące historie o tym, jak to było przejść od aktora z niższej ligi do światowej sławy w wymagającym, tajemniczym programie. Historie te przeplatają się z przemyśleniami na temat jego kariery DJ-a i drag queen, ujawnienia się jako queer oraz pracy nad Nasza flaga oznacza śmierć. Jednak dla graczy największą niespodzianką w książce będzie prawdopodobnie moment, w którym autor przyzna Świat Warcrafta pomagając mu rzucić niemal śmiertelne uzależnienie od narkotyków.
W książce Nairn opisuje okres swojego życia, kiedy zakochał się w powściągliwym narkomanie, którego intensywne zażywanie narkotyków zwabiło Nairna do nadużywania narkotyków: „Wciągam tyle koki, iż kiedy podnoszę głowę z poduszki, zwykle mijając w południe przez cały czas jest wpleciony w bawełnę jak karton” – pisze w pewnym momencie. Używał amfetaminy i kokainy, aby przetrwać całonocne występy DJ-ów, ecstasy, aby poprawić wrażenia w klubie, oraz kodeiny, aby złagodzić stres po innych narkotykach, a jednocześnie dużo pił: pewnego wieczoru zażył „aż trzydzieści” Koktajle Red Bull i wódka.
Nairn zauważył, iż jego zdrowie fizyczne i psychiczne pogarsza się, a także jego życie zawodowe. Po katastrofalnym doświadczeniu związanym z ketaminą wycofał się do bungalowu u podnóża irlandzkich gór Morne i grał Wow „od świtu do zmierzchu” podczas detoksykacji od narkotyków.
Książka Nairna szczegółowo opisuje jego upodobania Świat Warcrafta role: dlaczego zawsze wybiera postacie inne niż ludzkie („kto do cholery chce się podłączyć i wyglądać jak księgowy?”) i typy DPS (ponieważ w tajemnicy chce „uderzyć w świat”) i omawia to, co dostaje z gry, od przypływów dopaminy do przyjaciół na całym świecie. Naturalnie Polygon musiał skontaktować się z Nairnem na temat jego związku z grami.
Notatka: Część pierwsza naszej rozmowy z Kristianem Nairnem o jego życiu, karierze i Gra o tron uruchomiliśmy w ramach naszej zapowiedzi na jesień 2024 r. Druga połowa wywiadu, skupiająca się na grach wideo, została zredagowana w celu zapewnienia zwięzłości i przejrzystości.
Polygon: Jakim typem gracza jesteś? Czy grasz w gry typu Świat Warcrafta bardziej za historię, osiągnięcia, eskapizm czy coś innego?
Kristian Nairn: Jestem kolekcjonerem i kompletistą. Więc w Warcraftna przykład wierzchowce, sprzęt i transmogryfikację twojej postaci – możesz zmieniać swoje ubrania, aby wyglądać, jak chcesz – właśnie o to mi naprawdę chodzi. Chciałbym przyjechać na naprawdę trudnego do zdobycia wierzchowca i tym podobne.
W PvP jestem zbyt zestresowany. Jestem okropny. Mój przyjaciel Jake i ja graliśmy razem w PvP i musieliśmy po prostu przestać, bo inaczej nie byłoby naszej przyjaźni dzisiaj. Zabilibyśmy się nawzajem. Za bardzo się stresuję. I dlatego nigdy nie gram uzdrowiciela. Mam ogromny szacunek do healerów i tanków, na których spoczywa cała odpowiedzialność. Po prostu tam siedzę i ław-ław. Ale ta gra bardzo mnie wciągnęła przez te wszystkie lata. To niesamowite. Właśnie o to mi chodzi – staram się uzyskać w grze wszystko, czego chcę. Myślę, iż też tak robię w prawdziwym życiu.
Jaka walka, scena lub wyprawa szczególnie zapadła Ci w pamięć? Co myślisz, iż nie Świat Warcrafta gracz powinien przegapić?
Cóż, mam na myśli, iż jest to dosłownie świat, jak wiecie. Pamiętam, iż byłem w Gniew Króla Lisza ekspansjai był film o Wrathgate, który wywarł na mnie ogromne emocje. Wiele osób wtedy o tym mówiło – to był duży przerywnik filmowy [after which] Undercity zostało najechane. Jest z postaciami, które znasz od lat, i jest ogromny. Uderzyło mnie to bardzo mocno. Powiedziałem: „Mój Boże, uwielbiam tę grę”. Nigdy wcześniej nie miałem czegoś takiego w grze, w której tak bardzo zaangażowałeś się w postacie.
O to też mi chodzi – o postacie i historię. Które było trochę pomieszane ostatnio, muszę przyznać. Ale jako osoba, która pracowała ze scenariuszami, wiem, jak trudno jest powtórzyć i jak trudno jest połączyć historie, gdy ciągle się rozwijasz. Ale niektóre z tych postaci są równie dobrze napisane jak postacie Tolkiena. To stwierdzenie może mnie zniesmaczyć, ale uważam, iż są naprawdę dobrze napisane i to właśnie w nich kocham najbardziej.
Czy jest jakaś postać, która szczególnie się dla ciebie wyróżnia, jest dobrze napisana lub ma znaczenie w ten sposób?
[laughs] Moja ulubiona postać jest bardzo kontrowersyjna. Aby zakwalifikować to stwierdzenie – ponieważ ludzie mówią, iż została zrujnowana przez jedno z ostatnich rozszerzeń, ale przez cały czas ją kocham – zrobiła kilka bardzo wątpliwych rzeczy. Sylvanas Windrunner, w pewnym sensie zamieniło się w ludobójstwo. Podjęto w związku z nią kilka dziwnych decyzji, ale przez cały czas ją kocham. Patty Mattson, która gra jej głosem. Miałem ją choćby na mojej automatycznej sekretarce jako moje powitanie — Sylvana czytała moje powitanie, tak bardzo kocham Sylvanas. A więc to moja ulubiona postać. Uwielbiałem także Tiriona Fordringa, który w tej chwili nie żyje, choć wydaje się, iż nikt tak naprawdę nie pozostaje martwy Warcraft. To jak Sigourney Weaver w filmach Obcy.
Jest coś naprawdę zdrowego w twojej historii zawartej w książce o używaniu Wow rzucić narkomania.
Nie wiem, co to jest „zdrowe”, ale jeżeli spojrzę na skalę szkód wynikających z uzależnień, zupełnie inna skala [from drugs]. Choć wiem, iż ludzie na pewno stracili przyjaciół i partnerów Warcraft. Zdecydowanie odsunęłam się przez to od świata. Ale wtedy musiałem to zrobić. Musiałem trochę odpocząć i tak to wykorzystałem. Jestem teraz w znacznie zdrowszym miejscu — i naprawdę myślę, iż ewolucja gry pozwala ci grać w nią i pozostać teraz w zdrowszym miejscu, ponieważ możesz robić wszystko szybciej.
Nadal jesteś aktorem i DJ-em, podróżujesz po całym świecie w trasach koncertowych, masz mnóstwo projektów w realizacji. Jak godzisz grę z aktywnym, wymagającym życiem?
Mam bardzo małego laptopa do gier, który zabiera ze sobą wszędzie i zawsze zabieram ze sobą jeden z nich. [holds up a Nostromo keyboard] Zawsze mnie zatrzymują w TSA! Ludzie są jak Co to do cholery jest? Na klawiaturach do gier Nostromo przywiązuję wszystkie moje zaklęcia do tych klawiszy, więc nie muszę używać drugiej klawiatury.
Zawsze staram się zabierać ze sobą dużo rzeczy w podróż — niedługo wyjeżdżam na prawie miesiąc i muszę mieć ze sobą laptopa, żeby móc Warcraft. Lubię kaligrafię, więc zabiorę ze sobą kilka bloków i markery pędzlowe. Zabieram ze sobą swoje hobby tak często, jak tylko mogę, wiesz, bo kiedy siedzisz w pokoju hotelowym przez prawie miesiąc, są dni, w których po prostu myślisz: Co mam zrobić, zrobić poduszkową fortecę w Hiltonie? [laughs]
Tak, to jedna z najtrudniejszych części bycia w trasie. Kocham swoją pracę, uwielbiam przebywać poza domem, uwielbiam poznawać ludzi. Ale czasami myślę, iż mógłbym być w domu, wiesz? Mogłabym być z psami lub z mamą. Ale oczywiście to nie działa w ten sposób. Więc tak, kocham swoją pracę, nie zrozumcie mnie źle, ale odczuwam samotność. I Warcraft pomaga w tym, wiesz? Ponieważ nie tylko ja gram w tę grę, ale są tam moi przyjaciele, mogę z nimi rozmawiać. Wchodzisz na Discord i nagle jesteś w domu.
Czy ludzie w Świat Warcrafta wiesz kim jesteś? Czy zwracają się do ciebie fani?
Jestem wybiórczy – tylko moi przyjaciele wiedzą, kim jestem. Początkowo na amerykańskich serwerach ogłaszałem, kim jestem. I zrobiło się trochę szaleńczo. To była tylko ściana fioletowego tekstu, ludzie zadawali mi pytania. Co jest w porządku, ale Warcraft jest dla mnie ucieczką. Zawsze starałem się, żeby tak pozostało. Dlatego jestem bardzo ostrożny w grze. Ale wiesz też, iż nie jestem Bradem Pittem ani Tomem Cruisem.
Czy była kiedykolwiek inna gra, która wywarła na ciebie taki wpływ?
To znaczy, byłem graczem przez całe życie. Gram od czasów komputerów Atari. Miałem Atari, potem przeszliśmy na Atari ST i Amigę, a potem na konsole. Przeszedłem przez nie wszystkie. Gdybym zatrzymał wszystkie konsole, mój dom wyglądałby jak muzeum gier.
Jedna gra, od której naprawdę się uzależniłem, to Przyszłość radia Jet Set. To świetna gra z niesamowitą ścieżką dźwiękową – industrialną, trochę japońską, coś w stylu Cibo Matto i tym podobne. Naprawdę świetna rzecz. I robisz graffiti w postaci wielokątów w całym centrum Tokio. Super.
Pac-Man był przełomem. Również zmiana relacji, ponieważ moja mama była tak uzależniona od tej gry, iż musiałem sprzedać komputer, ponieważ nie mogłem wyciągnąć jej z mojej sypialni. Pomyślałem: „Przestań grać, proszę. Chcę grać. Moi przyjaciele tu są!” Ona na to: „Nie”. Była całkowicie uzależniona. Więc musiałem odciąć mamie Pac-Man ramię. Pierwszy Gran Turismo był także czynnikiem definiującym gatunek i dał początek grom takim jak Forza. Uwielbiam dobrą grę wyścigową. Ignoruję Mario, bo wszyscy mówią o tych grach.
Ale mój najczęstszy, ten, w który grałem najczęściej wcześniej Świat Warcrafta — Powiem Uliczny wojownik 2. Byłem wielkim fanem Chun-Li. Nie wiem, jak to w tej chwili wygląda, jeżeli chodzi o zawłaszczanie, ale wtedy bardzo chciałem zagrać w Chun-Li. Chcę, żeby w mojej książce znalazł się każdy, kto ma czelność wykonać kopnięcie helikopterem do góry nogami. Ale Świat Warcrafta musi być numerem jeden, po prostu dlatego, iż jestem tam od 20 lat.