Jaki był 2024 rok w grach i co nas czeka w tym roku? Eksperci prognozują

2 godzin temu
Zdjęcie: /123RF/PICSEL


Rok 2024 dostarczył fanom gier wideo wiele bardzo ciekawych pozycji. Jedne były zapowiadanymi hitami, inne natomiast niespodziewanie podbiły rynek i serca graczy. Które z produkcji najbardziej zaskoczyły, a które zawiodły? Jaki będzie 2025 rok i jakie trendy zostaną wykreowane? Na te pytania odpowiedzieli zapytani przez nas trzej przedstawiciele środowiska gier wideo.


Grudniowa gala rozdania prestiżowych nagród The Game Awards była podsumowaniem tego, co działo się w ubiegłym roku na rynku gamingowym. Niewątpliwie hitem konsolowym był Astro Bot, ogromne zamieszanie w pierwszej połowie 2024 roku stworzył Palworld, który bił rekordy, a spośród gier fabularnych warto wyróżnić chiński Black Myth: Wukong. To pokazuje, jak dobry rok mamy za sobą. Na 2025 rok również zapowiedzianych jest mnóstwo interesujących premier z jesiennym debiutem GTA 6 na czele. O tym wszystkim porozmawialiśmy z trzema przedstawicielami rynku gier wideo - Mateuszem Bilko, Pawłem Zemką oraz Pawłem Brągoszewskim.Reklama



Krzysztof Chałabiś: - Która z gier najbardziej zaskoczyła na rynku? Palworld, Astro Bot, Balatro, czy może inny tytuł?
Mateusz Bilko, kierownik działu marketingu w Gaming Factory: - Dla mnie osobiście jako gracza najważniejszą premierą był Silent Hill 2, ponieważ jestem dużym fanem tej serii. A dodatkowo to polskie studio było odpowiedzialne za ten tytuł i byłem ciekaw jak sobie poradzą z podejściem do tego legendarnego tytułu. jeżeli chodzi o inne krajowe studia to na myśl przychodzi mi również Manor Lords, który okazał się hitem, a także Frostpunk 2, po którym się spodziewano troszkę więcej. Z pewnością najwięcej szumu wywołały Black Myth: Wukong oraz Palworld, których peak wyniósł ponad 2 miliony na premierę i praktycznie każdy o tych grach usłyszał. Natomiast grą roku został Astro Bot, gdzie raczej nikt przed premierą nie wskazałby tego tytułu, iż tak dobrze sobie poradzi. Dochodzi jeszcze genialne wizualnie Metaphor: ReFantazio, a także Balatro, które bazuje na dość prostym pomyśle. Nie zapominajmy jeszcze o dobrze przyjętym DLC do Elden Rings - Shadow of the Erdtree. A na sam koniec roku dostaliśmy premierę Path of Exile 2, który pomimo wczesnego dostępu okazał się wybitnym tytułem i sam też aktualnie w niego gram.
Paweł Zemka, chief revenue officer w GAMIVO: - Jako największe pozytywne zaskoczenie wskazałbym Balatro. W zasadzie co roku pojawia się jakaś niezależna produkcja, która podbija serca i portfele graczy, ale tak ogromny sukces to prawdziwa rzadkość. Balatro, czyli gra stworzona przez jedną osobę, nie tylko znakomicie się sprzedała i zgarnęła nagrody dla produkcji niezależnych, ale podczas The Game Awards walczyło o wygraną w głównej kategorii, która zarezerwowana jest dla produkcji AAA. Na drugim biegunie znajduje się Concord. Gra, której produkcja pochłonęła lata i miliony dolarów, zniknęła po zaledwie kilkunastu dniach od premiery. Po kolejnych kilku tygodniach Sony dopełniło obrazu klęski, zamykając pracujące nad Concordem studio Firewalk. prawdopodobnie powstaną wnikliwe opracowania analizujące tę druzgocącą katastrofę. Już teraz można jednak ocenić, iż zawiodła analiza rynku oraz marketing. Fakt, iż Concord był płatny, podczas gdy jego główni konkurenci - jak Overwatch, Apex Legends czy Marvel Rivals - są dostępni za darmo także był proszeniem się o problemy.
Paweł Brągoszewski, wiceprezes Play2Chill: - Palworld z pewnością wzbudził ogromne emocje i kontrowersje, zwłaszcza w kontekście potencjalnego naruszenia praw autorskich firmy Nintendo. Z kolei zaskoczeniem była wielka popularność Balatro, świetnej i wciągającej gry, która należy do nieco zapomnianego gatunku deckbuilderów. Na rynku pojawiły się również negatywne zaskoczenia, takie jak Concord, Dustborn, Star Wars Outlaws czy Skull & Bones - tych tytułów, które rozczarowały, było naprawdę sporo.

Jakie trendy zostały mocniej wprowadzone na rynek w 2024 roku?
Mateusz Bilko: - Myślę, iż przede wszystkim dostaliśmy potwierdzenie, iż gry single player przez cały czas mają się dobrze i raczej tak prędko nie zaprzestanie się ich produkcji. Co-op/Multiplayer są miłym dodatkiem, ale nie zawsze gwarantują wysoką sprzedaż i popularność, patrz Concord oraz Suicide Squad. Szczególnie ten drugi przypadek jest interesujący, bo gra została stworzona przez znane studio Rocksteady Studios (Batman Arkham Knight jest u mnie top 1 grą na ten moment), a jednak została bardzo chłodno odebrana przez graczy ze względu na swoją koncepcję.
Paweł Brągoszewski: - W 2024 roku zdecydowanie wzrosło zainteresowanie narzędziami wspieranymi przez sztuczną inteligencję w procesie produkcji gier. Choć rewolucja AI w branży gamedev pozostało w powijakach, narzędzia te zaczynają odgrywać coraz większą rolę. Można też zauważyć zmieniający się gust graczy - zmęczenie grami typu battle royale staje się coraz bardziej widoczne, a wiele nowych tytułów oferuje tryby kooperacyjne, które przyciągają fanów współpracy.

Ubiegły rok był dobry dla polskiego i światowego gamingu czy gamedevu?
Mateusz Bilko: - Przede wszystkim patrząc na nasz kraj, widać, iż branża przechodzi kryzys. Duże firmy zwalniają pracowników i zaciskają pasa. Ubiegły rok rozpoczął proces weryfikacji studiów oraz tego co tworzą. Z roku na rok rośnie konkurencja oraz poziom wykonania gier ze względu na to, iż próg wejścia w rynek nie jest już tak wielki jak kiedyś. Gra robiona po godzinach przez entuzjastów może przynieść miliony.
Paweł Zemka: - Zależy jak na to spojrzymy. Gracze raczej nie mogli narzekać. Wprawdzie nie było takiego wysypu wybitnych produkcji jak w 2023 roku, ale dostaliśmy sporo świetnych tytułów z Balatro, Final Fantasy VII Rebirth, Wukongiem, Astro Botem i remake’iem Silent Hilla 2 na czele. Niestety, równocześnie z udanymi premierami pojawiały się kolejne doniesienia o zamkniętych studiach i zwolnieniach. Niepewna sytuacja sprawia, iż zdolni ludzie decydują się odejść z branży, a młodzi ludzie mogą bać się wiązać swoją przyszłość z gamedevem.
Paweł Brągoszewski: - Światowy gamedev miał trudny rok. Wiele dużych premier nie przyniosło oczekiwanych sukcesów, a niektóre studia zmuszone były do zwolnień. Mimo to, polski gamedev wypadł całkiem dobrze. Warto wyróżnić udaną premierę Manor Lords, a także dobrą, choć niepozbawioną kontrowersji, premierę Frostpunk 2.

Czy sukces Delta Force, wcześniej Fortnite’a i wielu innych gier w modelu F2P może sprawić, iż więcej tytułów AAA będzie w ten sposób dystrybuowana?
Paweł Zemka: - jeżeli gra dostępna jest za darmo, to znaczy, iż wykorzystuje inny model finansowania niż tradycyjna sprzedaż. zwykle są to mikrotransakcje, które skłaniają graczy do sięgnięcia do portfela, by odblokować dodatkową zawartość bądź zmienić wygląd postaci. Dlatego gry takie są regularnie wzbogacane o nową, płatną zawartość, która zachęca by sięgnąć do portfela. Robi tak choćby eFootball. sukcesor serii PES to jednak dowód, iż model free to play może skusić graczy do dania grze szansy, ale na pewno nie gwarantuje sukcesu. Produkcja Konami bowiem wyraźnie przegrywa pojedynek z płatnymi produkcjami EA Sports. w tej chwili darmowe gry dominują wśród gier nastawionych na wieloosobowe pojedynki w sieci, w których gracze spędzają setki godzin, co automatycznie podnosi szansę skuszenia się na zakupy w grze.
- Niedawne fiasko Concorda dowodzi, iż wbicie się na ten segment rynku z płatną produkcją jest niezwykle trudnym zadaniem. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w przypadku gier nastawionych na rozgrywkę jednoosobową, gdzie trybu multi nie ma lub jest on tylko dodatkiem. Tutaj płatne dodatki też się pojawiają, ale są raczej uzupełnieniem dla zysku ze sprzedaży. Oczywiście mamy wyjątki jak Path of Exile, ale to w tej chwili ciekawostka, a nie norma. Aby się to zmieniło prawdopodobnie potrzebny byłby jakiś nowy sposób zarabiania na grze po premierze jak zamieszczanie reklam np. w postaci lokowania produktu. Pytanie tylko, jak na takie praktyki zareagowaliby gracze. Byliby w stanie je zaakceptować czy też budziłyby taki sam sprzeciw jak nachalnie promowane mikrotransakcje?
Paweł Brągoszewski: - Model Free-to-Play (F2P) z pewnością jest kuszący. Dzięki takim hitom jak Fortnite, Call of Duty: Warzone czy Apex Legends wydawcy dostrzegają ogromny potencjał zarobkowy w mikropłatnościach, przepustkach sezonowych i kosmetyce postaci. Jednak model ten wymaga bardzo przemyślanej strategii monetyzacji i dbałości o utrzymanie zainteresowania graczy przez długie lata. Nie każda gra nadaje się do tego modelu. Warto także zauważyć, iż sukces Delta Force pokazuje, jak wydawcy potrafią ożywiać starsze marki, dostosowując je do współczesnych trendów F2P.

Czy można już określić, w którą stronę będzie podążał rynek gier w 2025 roku?
Mateusz Bilko: - Patrząc na to, jaką popularność zyskuje wykorzystanie sztucznej inteligencji, sądzę, iż ona w pewnym sensie wpłynie dość mocno na proces tworzenia gier. Spodziewam się też więcej premier gier typu - Liar's Bar, gdzie mniej znani twórcy będą konkurować pomysłem na rozgrywkę z dużymi studiami.
Paweł Brągoszewski: - W 2025 roku narzędzia sztucznej inteligencji będą miały coraz większe znaczenie w procesie produkcji gier. Studia, które nie wykorzystają AI, mogą znaleźć się na straconej pozycji. Możemy także spodziewać się dalszego wzrostu popularności modelu subskrypcyjnego - gracze coraz chętniej korzystają z subskrypcji, co pozwala im na wypróbowanie nowych tytułów bez ryzyka wydawania pieniędzy na gry, które mogą się okazać rozczarowaniem. Istnieje także szansa na powrót mody na gry single player, stawiające na dopracowaną fabułę jako przeciwwagę dla popularnych w tej chwili gier kooperacyjnych.

Czy oprócz GTA VI, które przez cały czas nie ma dokładnej daty premiery, są jakieś gry, które wyrastają na hit?
Paweł Zemka: - Na liście tegorocznych premier nie brakuje mocnych pozycji. Oprócz GTA VI sporo zamieszania na pewno może zrobić Doom: The Dark Ages, czyli nowa odsłona jednej z najsłynniejszych strzelanek. Bardzo ciekawi mnie też, jak wypadnie Avowed - nadchodzące RPG od studia Obsidian. W zasadzie pewnym hitem jest Ghost of Yotei, a cichym bohaterem może także zostać Split Fiction. To najnowsza produkcja Hazelight Studio, których It Takes Two okazało się niespodziewanym hitem i sięgnęło po tytuł Gry Roku w 2021 roku.
Paweł Brągoszewski: - jeżeli GTA VI okaże się grą, jakiej wszyscy się spodziewają, z pewnością przyćmi wszystkie inne tytuły. Jednak warto zwrócić uwagę na Elden Ring: Nightreign, Kingdom Come: Deliverance II, Vampire: The Masquerade - Bloodlines 2 czy kontynuację niezależnego przeboju Hollow Knight: Silksong. Duże emocje wzbudza także zapowiedź nowego Wiedźmina - gra ta cieszy się ogromnym zainteresowaniem, choć do premiery jeszcze daleka droga.
Idź do oryginalnego materiału