Kamera to najciekawsza nowość Nintendo Switch 2. Sprawdziłem, jak działa

konto.spidersweb.pl 4 godzin temu

Nintendo Switch 2 Camera to jedno z oficjalnych akcesoriów, jakie można dokupić do nowej konsoli Japończyków już w dniu premiery. Podłączyłem ją, skonfigurowałem i mówię jak jest. A jest zabawnie.

Japończycy zdecydowanie wzięli sobie do serca krytykę. Gracze z całego świata psioczyli, bo pierwszy Switch nie oferował wygodnego systemowego czatu, pozwalającego znajomym rozmawiać w trakcie rozgrywki. Dlatego nowy Nintendo Switch 2 nie tylko zyskał funkcję czatu, ale do tego pozwala prowadzić wideo-rozmowy ze znajomymi. Czegoś takiego nie oferuje ani Xbox, ani PlayStation.

Pierwsze wrażenie? Fatalne! Pomysł na podłączenie Nintendo Switch 2 Camera wydaje się niezbyt rozsądny.

Do kamery jest dodawany całkiem długi kabel USB-C/USB-C. Zdziwiło mnie to, bo porty w stacji telewizyjnej drugiego Switcha to dwa USB-A. Zajrzałem więc do instrukcji i zrozumiałem – Nintendo nie chce, aby kamerę łączyć ze stacją. Zamiast tego podłączamy ją bezpośrednio do konsoli, zadokowanej w tej stacji albo w trybie przenośnym.

Teoretycznie ma to sens. Dzięki takiemu rozwiązaniu z kamery można korzystać nie tylko w trybie telewizyjnym, ale także poza domem, w terenie. W praktyce trudno mi sobie wyobrazić, iż rozstawiam Switcha 2 oraz kamerę np. gdzieś w parku albo na lotnisku. Ludzie potykają się o przewód, sam drę japę walcząc o puchar w Mario Kart World, w kadr wpada nagle czyjeś dziecko… no nie czuję tego.

Czuję natomiast ból tyłka, oczywiście własnego, za każdym razem jak chcę wyjąć konsolę ze stacji dokującej. Muszę wtedy odpinać przewód kamery, co nie jest przesadnie wygodne, gdy konsola jest wsunięta w szczeliny szafki RTV. Co najgorsze, gdy próbowałem podłączyć kamerę bezpośrednio do stacji, przy pomocy adaptera USB-C/USB-A, ta nie przesyłała obrazu. Czyli jestem skazany na to niewygodne rozwiązanie, przynajmniej na razie.

Odpalam jednak Mario Kart World ze znajomym i od razu łapiemy zajawkę. Rozgrywka z włączoną kamerą ma w sobie coś…

Sam nie wiem, rodzinnego? Bliskiego? Beztroskiego? Możliwość zobaczenia tego, co przeżywa dobry znajomy, gdy mijam go na ostatnim okrążeniu, to doświadczenie wcześniej towarzyszące głównie rodzinnej kanapowej rozgrywce. Kamera skraca dystans oraz buduje poczucie pewnej więzi. choćby jeżeli chwilowo jest ona cementowana nienawiścią za ostatni wyścig.

Muszę oddać Nintendo, iż dobrze tam przemyśleli kwestie związane z prywatnością i bezpieczeństwem. Używanie kamery w ramach GameChatu jest możliwe wyłącznie po zweryfikowaniu konta Nintendo osobistym numerem telefonu, a także wyłącznie w gronie zaproszonych znajomych. Do tego każdego znajomego na liście musimy wcześniej zatwierdzić, jako osobę z którą chcemy GameChatować.

Trzeba się więc naprawdę postarać, żeby wejść do lobby z nieznajomymi i zobaczyć coś, czego widzieć nie chcemy. Gdyby jednak jakimś cudem tak się stało, Nintendo przygotowało wygodny, czytelny i jasny system raportowania zachowań łamiących regulamin.

Jestem pod wrażeniem tego, jak można dopasować działanie kamery do własnych preferencji.

Nintendo Switch 2 Camera może przedstawiać naszym znajomym obraz na trzy sposoby: jako klasyczny kadr w którym jesteśmy my oraz tło, jako my bez żadnego tła oraz jako okrągły awatar wycentrowany na naszej twarzy. Do mnie najbardziej przemawia rozwiązanie numer dwa oraz numer trzy.

Gdy jesteśmy okrągłym awatarem lub wyciętym konturem, jako tło możemy ustawić obraz z naszej rozgrywki. Znajomi widzą wtedy, co dzieje się u nas na ekranie. jeżeli chcemy, możemy włączyć ustawienie, aby wydarzenia na ekranie były widoczne podczas rozgrywki we wszystkich grach wideo, ale nie podczas wchodzenia do głównego menu oraz ekranów ustawień. Przydatne.

Do tego mamy możliwość regulacji poziomu cyfrowego przybliżenia. Nintendo Switch 2 Camera bez problemu obejmuje w kadrze mnie całego, ale wolałem tak pobawić się suwakiem zoomu, abym prezentował majestatyczne popiersie, dumnie wypięte po kolejne medale w Mario Kart World.

Wkurza mnie tylko, iż podczas GameChatowania z włączoną kamerą nie mogę wybrać rozgrywki na pełnym ekranie, bez podglądu okien innych znajomych. Gdy moja kamera działa, zawsze muszę prowadzić rozgrywkę w pomniejszonym oknie z czarnym obramowaniem, widząc własną miniaturkę streamera. Jak gdyby Nintendo chciało się upewnić, iż osoba z włączoną kamerą zawsze widzi, co dokładnie udostępnia innym.

Teraz wszystko w rękach Nintendo. Mają solidne podstawy, ale przyszłość kamery zależy od gier.

Niektóre produkcje – jak wielokrotnie wspomniane Mario Kart World – wykorzystują kamerę natywnie, na poziomie samej rozgrywki. Przykładowo, znajomi widzą moją twarz, gdy jadą blisko mojego awatara, co czasem prowadzi do komicznych reakcji. Hej, nie moja wina, iż dziwnie wyglądam, gdy się skupiam!

Takich praktycznych sposobów na wykorzystanie kamery MUSI być znacznie, znacznie więcej. To trudne zadanie, ale nie niemożliwe. Nintendo jest jedyną firmą, którą stać na regularność w dodawaniu funkcji kamery do swoich gier. Czego jak czego, ale konsekwencji Japończykom odmówić nie można. Dlatego chociaż na ten moment kamera to dodatek z gatunku tych raczej zbędnych, tkwi w niej znacznie większy potencjał niż w kamerze dla PS4 czy PS5.

Idź do oryginalnego materiału