
Kiedy wsłuchasz się w szum drzew... Recenzja: Szepczący Las
Mając nadzieję, iż po urlopie uda mi się nadrobić zaległości, nie spodziewałem się, iż wrzesień będzie aż tak pracowity! Pracowity- ale podróżny! Nasz przypadkowy cykl planszówkowy, który wymusił zwiedzanie najdalszych zakątków Ziemi, zbudowany został przez takie tytuły, jak Za Garść Miedziaków, Babilon i Ganges. Przyjemne to było, tym bardziej iż zabrały nas w ciekawe miejsca. Tym razem trafimy w zaczarowany zakątek...Informacje/Pierwsze Wrażenia:

Szepczący Las to abstrakcyjny tytuł przeznaczony dla 1-4 graczy, w wieku co najmniej 8 lat. Partia przewidziana jest na 30 minut. Prześlicznie zapowiadająca się gra, wyszła spod skrzydeł wydawnictwa Muduko, które specjalizuje się w prostych, rodzinnych propozycjach. Szykuje się zatem baaardzo przyjemny, niedzielny tytuł!

Pudełko ceglaste, choć niewielkie, z piękną grafiką przywodzi na myśl niestandardowe opakowanie Chwała Klanom. Trzeba też przyznać, iż tym, co zwraca uwagę, jest waga. Serio! Mam duże gry lżejsze niż ta kobyłka! W środku znajdziemy: woreczek, masę żetonów ścieżek (lasu), drewniane, rzeźbione pionki zwierząt (po trzy na gracza), karty mnożników, a także komponenty do wariantu solowego (plansze, znaczniki). Do gry przygotowuje nas krótka instrukcja.
Zasady:

W Szepczącym Lesie wcielamy się w rolę Opiekunów puszczy, którzy przemierzając tajemnicze ścieżki, doglądają urodzaju i dbają o bezpieczeństwo tutejszego skrawka przyrody. Celem zabawy będzie zatem zebranie największej liczby punktów, właśnie za solidnie wykonane misje owej posługi. Jak zawsze- szczegóły w instrukcji. Poniżej przedstawiamy tylko zarys rozgrywki.

Przygotowując zabawę, wybieramy kolor, którym będziemy grali i zgarniamy wszystkie pioneczki danego gatunku. Przed sobą układamy pierwszy kafelek (specjalny, wejściowy do lasu) z jednym naszym zwierzakiem. Sortujemy i układamy w zasięgu ręki karty mnożników. Na koniec przygotowujemy bank ścieżek, czyli wrzucamy do woreczka wszystkie kafelki, losujemy i odsłaniamy z nich 6. Jesteśmy gotowi do wypełnienia opiekuńczej misji!

Naprzemienne tury graczy przebiegają według jednego schematu i składają się z trzech kroków. Pierwszy to uzupełnienie rynku (krok pomijany na początku rozgrywki). Opcjonalnie możemy odrzucić jedną misję (na koniec wartą -1 pkt), by całkowicie wymienić dostępne kafelki. Druga opcja to dobór. Z dostępnych kafelków bierzemy dwa, by wbudować je w swój las, bądź jeden, odwracając go na stronę misji (dokładamy wtedy na nim jednego naszego zwierzaka). Każda opcja podlega tym samym obwarowaniom- kafelki muszą się stykać przynajmniej jednym bokiem z już istniejącym lasem. Ostatnia (opcjonalna) możliwość to realizacja misji. Kafelki mają zaznaczone, w jakiej kolejności zwierzak musi podążyć ścieżką, by zdobyć punkty. Uwaga! Ostatni kafelek ścieżki, odwracany jest wtedy na stronę misji. jeżeli w tym samym ruchu ją wykonamy, otrzymamy kartę z mnożnikiem! Akcja z misją możemy powtarzać wielokrotnie, byle nie została naruszona integralność lasu (nie możemy go podzielić na dwie części). Gra kończy się w momencie, gdy jeden z uczestników zrealizuje konkretną liczbę misji, bądź wyczerpią się kafelki. Zwycięża osoba, która zgromadziła najwięcej punktów.
Wrażenia:

Solidnych abstraktów nigdy nie jest dość, a właśnie taki recenzujemy. Szepczący Las podbije serca wielbicieli Kaskadii, Calico, Azula i wszelkich innych rodzinnych hitów. Cechuje go prostota, minutowe tłumaczenie, śliczne wykonanie, uniwersalny temat, niezależność językowa, duża regrywalność, dobra skala (działa niezależnie od liczby osób, biorących udział w rozgrywce) i elastyczność, jeżeli chodzi o odbiorców. Śmiało można do niego siadać w parze, z dziećmi, dziadkami, laikami planszowymi, ale i wytrawnymi geekami. Serio. Takich przyjemnych i solidnych gierek nam potrzeba!

Co wyróżnia Szepczący Las na tle innych abstraktów? Gra zdecydowanie posiada spory potencjał w angażowaniu szarych komórek (znacznie większy niż Splendor, czy Azul!). Elegancki schemat rundy- bardzo intuicyjny- pozwala totalnie skupić uwagę na tym, co i gdzie położyć, by ugrać punktowego combosa. Czy to wpływa na czas rozgrywki? Niestety tak. Jak trafi się Wam mózgoklep próbujący skleić absolutnie każdy fragment lasu, pudełkowy czas rozgrywki może się delikatnie rozciągnąć, a dynamika klapnąć. Poza tym- jeżeli siadacie z eurograczami, to na pewno jesteście świadomi konsekwencji. W rodzinnym gronie, gdzie każdy ma tę sekundę na zastanowienie, gra śmiga jak sarenki przez pola.

Podoba mi się, iż autorzy, mając do dyspozycji ciekawy (choć w planszówkowym świecie mało oryginalny) pomysł, postanowili wykorzystać cały potencjał tego logicznego cacuszka. Stworzyli doskonale śmigającą opcję solową, która przez instrukcję nazywana jest wariantem zaawansowanym. Oferuje kilka poziomów trudności, złożonych z różnorodnych zadań wymagających sprytu, pomysłu i wielowarstwowego myślenia z wyprzedzeniem. Oczywiście poza łamigłówkowym aspektem, podczas samotnych przygód życie utrudniać będzie upływający czas (odliczanie rund). Rzadko trafia się nam (rywalizacyjny) produkt, który polecamy do rozgrywek solowych, ale jak już to nastąpi, to z czystym sumieniem zachęcamy! jeżeli z jakiegoś (niewiadomego lub niezrozumiałego nam powodu) nie chcecie zasiąść do Szepczącego Lasu ze znajomymi i rodziną (warto!), to wypróbujcie go w samotnej przygodzie (bardzo warto!)!
Plusy:
+ przyjemna abstrakcyjna rozgrywka dla całej rodziny
+ solidne wykonanie
+ proste zasady
+ tłumaczenie w minutę
+ uniwersalny temat
+ dobra do gry z dzieciakami i dziadkami
+ rozwija myślenie przestrzenne
+ działa w każdym składzie osobowym
+ rozbudowany tryb solo
+ interakcja ogranicza się do wyścigu o kafelki i karty
+ niezależna językowo
+ świetna na prezent z każdej okazji
+ rozbudowany tryb solo
+ interakcja ogranicza się do wyścigu o kafelki i karty
+ niezależna językowo
+ świetna na prezent z każdej okazji
+ duży potencjał combogenny...
Minusy:
-...co znaczy, iż grono eurograczy, które musi przeanalizować każde ułożenie, może wpłynąć na płynność rozgrywki