InZOI wzbudziło spore zainteresowanie jeszcze przed premierą, zapowiadane jako gra, która ma stanąć w szranki z kultową serią The Sims. Twórcy obiecywali bardziej realistyczne podejście do życia wirtualnych postaci, większą swobodę oraz nowoczesną oprawę graficzną. Niestety – choć potencjał widać na pierwszy rzut oka – obecny stan gry pokazuje, iż przed InZOI jeszcze długa droga do spełnienia tych obietnic.
Największym atutem gry bez wątpienia jest tryb tworzenia postaci. Jest on niezwykle rozbudowany, intuicyjny i oferuje ogromną liczbę opcji personalizacji. Można dopasować nie tylko ubrania czy fryzury, ale również szczegółowo modelować twarz i ciało postaci. Na tle The Sims 4, InZOI wypada tu wręcz imponująco – gra pozwala stworzyć postać, która rzeczywiście wygląda unikalnie i realistycznie.
Niestety, zachwyt gwałtownie mija, gdy przechodzimy do systemu budowania. Jest on nie tylko toporny, ale też ograniczony – trudno tu o płynność i swobodę, znaną z serii The Sims. Często występują błędy w umieszczaniu obiektów, a interfejs nie zawsze działa tak, jak powinien.
Kolejnym rozczarowaniem jest sam otwarty świat. Choć początkowo wygląda zachęcająco, gwałtownie okazuje się, że… kilka można w nim robić. Lokacje są ubogie w interakcje, a życie wokół wydaje się statyczne i pozbawione głębi. Można odczuć, iż jest się w nim samotnym. W przeciwieństwie do The Sims 4, gdzie świat tętni życiem, tutaj brakuje tego poczucia dynamiki i zaangażowania. Do tego dochodzi spora liczba błędów – od wizualnych niedoróbek po problemy z zachowaniem postaci i płynnością gry. Momentami można odnieść wrażenie, iż gra nie przeszła odpowiedniego etapu testów.
InZOI to produkcja z ogromnym potencjałem i kilkoma bardzo mocnymi elementami, ale w obecnym stanie trudno ją polecić wszystkim. Warto pamiętać, iż gra znajduje się w fazie wczesnego dostępu. Błędy, braki i niedoróbki mogą (i powinny) zostać poprawione. jeżeli twórcy dobrze wykorzystają czas i wsłuchają się w opinie graczy, InZOI w przyszłości może stać się realną alternatywą dla The Sims 4. Na razie jednak – to tylko obiecujący szkic pełnoprawnej gry.