Ekrany e-ink są kojarzone raczej z czytnikami e-booków. Mają je też rzecz jasna niektóre tablety, smartfony czy przenośne monitory, ale na tym w zasadzie kończy się grono produktów, które wykorzystują tę technologię. To powiedziawszy, właśnie zostało ono rozszerzone. Ekran e-ink trafił bowiem do pierwszej przenośnej konsoli.
Tego jeszcze nie było
Ink Console, bo pod taką nazwą znana jest pierwsza przenośna konsola z ekranem e-ink, to produkt jedyny w swoim rodzaju. Większość konsol przenośnych, czyli handheldów, wykorzystuje wyświetlacze LCD lub OLED, dlatego Ink Console się na ich tle wyróżnia. W tej chwili w Waszej głowie może się jednak rodzić ważne pytanie: na co komu konsola z ekranem e-ink?

Ink Console została zaprojektowana z myślą o konkretnym typie gier – grach książkowych. Gry książkowe bazują na wyobraźni gracza i polegają na czytaniu opisów oraz dokonywaniu wyborów. Różne wybory odsyłają nas w nich do różnych paragrafów, a to oznacza, iż gry książkowe mają cały szereg zakończeń. Co więcej, w grach książkowych można choćby zbierać przedmioty, by potem wykorzystywać je w różnych sytuacjach. Zmieniają się również takie wartości jak siła czy punkty życia.
Osobiście nigdy nie grałam w gry książkowe, na żadnym sprzęcie. Opinie, na które trafiłam w Internecie sugerują jednak, iż Ink Console może nadawać się znacznie lepiej do gania w takie gry niż czytniki e-booków. Niekoniecznie będzie ona miała jednak przewagę nad tabletami, także tymi z ekranami e-ink.
Specyfikacja Ink Console
Oczywiście warto wspomnieć, iż Ink Console posiada 7,5-calowy ekran e-ink o rozdzielczości 800 x 480. Jest to ekran, który nie wyświetla treści w kolorze. Urządzenie wspiera łączność Wi-Fi 4 i Bluetooth 4.2, czyli dość stare standardy, natomiast ma ono przesyłać niewielkie ilości danych. Treści będzie można w nim przechowywać na pokładzie karty pamięci.
Na pokładzie urządzenia znalazł się też głośnik (niestety mono), ale chętni skorzystają w parze z nim ze słuchawek, również przewodowych, dzięki obecności złącza jack 3,5 mm. Dziwi natomiast, iż w parze z nim zastosowano port microUSB, a nie USB-C. Za zasilanie konsoli będzie odpowiadać bateria o pojemności 5000 mAh.

Ink Console ma też zarówno fizyczny przycisk, jak i analogowy joystick, który przyda się w pewnych tytułach. Największą zaletą tego sprzętu ma być jednak to, iż będzie on platformą otwartoźródłową. Każdy będzie mógł stworzyć dedykowaną mu grę. Ba, twórcy konsoli zamierzają też udostępnić online specjalne pliki, które ułatwią projektowanie i drukowanie w 3D dedykowanych niej customowych akcesoriów.
Czas na zbiórkę pieniędzy
Ink Console może nie kipi nowoczesnością, ale to interesująca hybryda czytnika e-booków i konsoli, która prawdopodobnie trafi do pewnego grona odbiorców. jeżeli należycie do tego grona, powinniście zainteresować się kampanią crowdfundingową, która wystartuje wkrótce, a którą twórcy urządzenia chcą wykorzystać, by wprowadzić konsolę na rynek.
Na razie nie znamy finansowego celu zbiórki, jaką wyznaczyli sobie twórcy Ink Console. Nie wiemy też, jak będą przedstawiać się cena oraz dostępność konsoli.
Źródło: Crowd Supply/Daniel Puchau, fot. tyt. Daniel Puchau/X