Legion Samobójców: Śmierć Lidze Sprawiedliwości – wrażenia z Pierwszego Sezonu

5 miesięcy temu
Zdjęcie: Legion Samobójców: Śmierć Lidze Sprawiedliwości – wrażenia z Pierwszego Sezonu


Spędziłem nieco czasu z Pierwszym Sezonem Legionu Samobójców: Śmierci Lidze Sprawiedliwości. Czy uważam, iż to dobre wydarzenie? Tego dowiecie się z niniejszego artykułu.

Rocksteady pod koniec marca wystartowało z Pierwszym Sezonem Legionu Samobójców: Śmierci Lidze Sprawiedliwości. Jak prawdopodobnie pamiętacie z moich wcześniejszych newsów (znajdziecie je pod tym adresem), wydarzenie to miało dodać wiele nowości. Mam na myśli między innymi nową grywalną postać, aczkolwiek nie tylko to. Czy warto wziąć udział w Pierwszym Sezonie? Niedługo dowiecie się tego z niniejszego artykułu. Najpierw przejdźmy do tak zwanych Rang Strachu.

Rangi Strachu i Mistrzostwo w Pierwszym Sezonie Legionu Samobójców

Należy zaznaczyć, iż Pierwszy Sezon, a dokładniej jego pierwszy odcinek, wprowadza Rangi Strachu. Odwołują się one oczywiście do Stracha na Wróble i bynajmniej nie jest to jedyne odniesienie do Crane’a. O tym jednak więcej później, a teraz pozwólcie, iż przejdę do samych Rang. W nowym świecie (który ma swoją osobną reprezentację w Nexusie) czeka na nas zdobywanie coraz to wyższych Rang. Można to skojarzyć z poziomami Nieskończonego Kryzysu znanymi z podstawowej gry. W pierwszym odcinku Pierwszego Sezonu zdobywamy od zera Rangi Strachu dostępne tylko w tym trybie gry.

Rangi osiągamy, wykonując misje Najazdów i bez wątpienia pierwszym krokiem w naszym rozgrywaniu Sezonu powinno być osiągnięcie 35 Rangi Strachu. Następnie warto wybrać na mapie najazd polegający na pokonaniu Brainiaca. Po dokonaniu tego odblokujemy dostęp do nowej grywalnej postaci – Jokera. Zyskamy także możliwość wybierania poziomów Mistrzostwa Najazdów, co jest zablokowane przed zdobyciem 35 Rangi Strachu. Osiągnięcie jej nie powinno moim zdaniem zająć więcej niż 3-4 godziny. W następnej części dzisiejszego artykułu opiszę Wam najważniejsze kwestie związane z Jokerem.

Joker – nowy członek Legionu Samobójców

Jak wspomniałem wyżej, pierwszy odcinek (Strach) Pierwszego Sezonu pozwala odblokować grywalnego Jokera. o ile nie chcecie wbijać 35 Rang Strachu, możecie od razu wydać około 40 złotych na tę postać. Ja jednak nie widziałem żadnego problemu w zdobywaniu tych rang (zwłaszcza, iż bardzo podoba mi się rozgrywka w tej grze). Po obejrzeniu krótkiej scenki przerywnikowej (którą znajdziecie niżej) nie możemy jeszcze automatycznie wcielić się w Księcia Zbrodni. Za moment wytłumaczę, dlaczego tak jest.

Jak prawdopodobnie wiecie, nasz Task Force X składa się z czworga postaci. Możemy się między nimi przełączać w Metropolis, przytrzymując odpowiedni przycisk na krzyżaku. Jednak tym razem musimy wysłać którąś z postaci do izolatki, chcąc włączyć do naszego Legionu Jokera. Dokonujemy tego albo wchodząc w interakcję z Rickiem Flagiem w Gmachu Sprawiedliwości, albo zmieniając postaci w Legionie we właściwym miejscu w menu głównym. Mając to już za sobą, warto przyjrzeć się rozgrywce jako Joker.

Dotychczas najlepszym modelem poruszania się odznaczał się moim zdaniem Deadshot. Jednak po spędzeniu godzin z Jokerem stwierdzam, iż również ta postać jest niezwykle przyjemna w sterowaniu. Przede wszystkim należy mieć świadomość, iż możemy wystrzeliwać rakiety (przytrzymując L1 i X na padzie), na których to wybijamy się w powietrze – możemy to zrobić dwa razy przed dotknięciem podłoża. Natomiast przytrzymanie R1 rozłoży parasol, na którym to Joker będzie opadał (choć bardziej pasowałoby to moim zdaniem do Pingwina).

Z kolei przytrzymując R1 oraz X, Joker będzie pikował. o ile na koniec tego ruchu dotknie podłoża, wybije się z niego efektownie. Opanowanie ruchów Błazna wymaga nieco wprawy, ale gdy już się w to wciągniecie, otrzymacie niezwykle przyjemne przemierzanie Metropolis. Przypadły mi do gustu przede wszystkim specjalne ataki, które nie tylko wyglądają śmiesznie (i pasują do tej postaci), ale jeszcze zadają ogromne obrażenia. Mam wrażenie, ze w przyszłości Joker zostanie znerfiony – na razie jest nieco zbyt potężny.

Opisując tę postać, nie można nie wyrazić swojej opinii o tej wizji Jokera. Nie jestem w stanie jednoznacznie opisać, czy uważam ją za odpowiednią. Nie jestem fanem głosy tej wersji postaci, choć akurat do śmiechu nie mam żadnych zastrzeżeń. Natomiast brak większych interakcji między Harley, a Jokerem z Ziemi-2 to ogromny, skandaliczny wręcz, zawód. adekwatnie otrzymujemy zaledwie jedną, dwie wypowiedzi, w których Harley odnosi się o swojego nastawienia do klaunów. To wszystko! Co więcej – ta scena, którą wcześniej zamieściłem to jedyne, co otrzymujemy w związku z fabułą.

Zaledwie kilka minut z tak szumnie zapowiadanym Jokerem. Mam nadzieję, iż w przyszłych odcinkach zobaczymy więcej scen, bo na razie jestem bardzo zawiedziony. Podobnie zresztą jak brakiem większej różnicy, czy Joker jest w naszej drużynie, czy nie. Przerywniki filmowe i tak odtwarzają się tak, jakby w ekipie był podstawowy skład. adekwatnie jedynym miejscem, w którym Joker komentuje wydarzenia z Arkhamverse jest jego wizyta w muzeum. Bardzo słabe podejście, Rocksteady. Spodziewałem się czegoś zdecydowanie lepszego.

Przepustka Bojowa

Pierwszy Sezon Legionu Samobójców: Śmierci Lidze Sprawiedliwości wprowadza też Przepustkę Bojową. Jej przeciwników mogę uspokoić – zgodnie z zapowiedziami twórców, studia Rocksteady, znajdziemy w niej elementy kosmetyczne oraz ewentualnie żetony LexCoin. Te również służą do wykupienia elementów kosmetycznych. Poziomów Przepustki Bojowej jest ponad 70 i muszę przyznać, iż już czaję się na jeden z wariantów stroju Jokera, który znajduje się pod koniec tej Przepustki.

Warto zaznaczyć, iż kolejne jej poziomy możemy wbijać zarówno zabijając przeciwników w Metropolis, jak i podejmując się wykonywania Najazdów i Kontraktów dla Hack. przez cały czas jednak czeka nas mnóstwo godzin spędzonych na kończeniu Najazdów, chcąc zdobyć wszystko, co Przepustka Bojowa ma do zaoferowania.

Nowe wyposażenie Legionu Samobójców

Jako iż Pierwszy Odcinek Pierwszego Sezonu odnosi się do Stracha na Wróble, to należałoby się spodziewać nowego wyposażenia związanego z tym przestępcą. I pod tym względem na szczęście Rocksteady nie zawodzi. Znajdziemy tu bowiem wiele broni i elementów inspirowanych Cranem. Podoba mi się fakt, iż inspiracje te nie wyrażają się wyłącznie w nazwach, ale również działaniu oraz wyglądzie. Niejedna giwera jest w stanie nałożyć zatrucie na przeciwników i prezentuje się tak, iż nie sposób pomylić przeciwnika, do którego się odwołuje. Najbardziej przypadł mi do gustu karabin z wyżartą dziurą w charakterystycznym kształcie symbolizującym maskę Stracha na Wróble na boku.

Doceniam także nowe zawieszki oraz bronie posiadające (w różnej liczbie) zbiorniki z toksyną strachu. Szkoda natomiast, iż nie pokuszono się o dodanie wariantów strojów przeznaczonych dla fanów Crane’a. Być może Rocksteady wyciągnie wnioski i w przyszłych odcinkach wykorzysta taką okazję? Tego dowiecie się z mojego kolejnego artykułu. Możecie bowiem być pewni, iż opiszę moje wrażenia również po drugim odcinku Pierwszego Sezonu. Jestem ciekaw, kto będzie jego bohaterem. jeżeli wierzyć plotkom, to prawdopodobnie Deathstroke, Mr. Freeze lub Killer Frost. Tego dopiero się jednak dowiemy i będę Was informował na bieżąco. Zaglądajcie więc do nas regularnie.

Podsumowanie

Pierwszy Sezon to w mojej ocenie poprawnie zrealizowane wydarzenie, któremu niestety sporo brakuje do ideału. Przede wszystkim za mało tu Jokera – o ile rozgrywka jako ten nemezis Batmana jest niesamowicie przyjemna, o tyle zaledwie jedna scena przerywnikowa z tą postacią to tyle, co nic. Brakuje mi też większego zróżnicowania Najazdów, bo na dobrą sprawę (poza drobnymi wyjątkami) wykonujemy w kółko te same Najazdy, które już znamy, ale w nowej odsłonie wizualnej.

Polega ona chociażby na tym, iż budynki zamieniono w paczki prezentowe. Efekt jest bardzo przyjemny, niemniej jednak po tak szumnym zapowiadaniu Sezonu w jednym z odcinków z cyklu Insider miałem większe oczekiwania. Rozgrywka przez cały czas jest przyjemna i bez wątpienia spędzę wiele godzin, zdobywając kolejne poziomy Przepustki Bojowej. Nie sposób niestety pozbyć się przy tym wrażenia, iż moglibyśmy dostać więcej. o ile lubicie podstawowy Legion Samobójców, to Pierwszy Sezon na pewno się Wam spodoba. choćby pomimo tego, iż nowych Najazdów jest jak na lekarstwo i nie zmieniają one znacząco rozgrywki. Szkoda.

Jednocześnie jestem przekonany, iż niestety nie przyciągnie on nowych graczy. Na koniec wspomnę, iż w Gmachu Sprawiedliwości znajduje się osiem nowych szafek na wyposażenie postaci. Jedną z nich zajmuje oczywiście Joker. Można w związku z tym spodziewać się siedmiu kolejnych niezapowiedzianych jeszcze grywalnych. Zachęcam naturalnie do zapoznania się z moją recenzję podstawowej gry:

Recenzja: Legion Samobójców: Śmierć Lidze Sprawiedliwości [PS5/PC/Steam Deck]

Legion Samobójców: Śmierć Lidze Sprawiedliwości jest dostępne na konsolach PlayStation 5 i Xbox Series X|S (a także na komputerach). Warto zaznaczyć, iż gra działa również na pecetach mobilnych – jak choćby Lenovo Legion Go. Tytuł wspiera rozgrywkę i postęp międzyplatformowy. Póki co do grania wymagane jest połączenie z siecią, aczkolwiek Rocksteady pracuje nad dodaniem trybu offline. Pierwszy Sezon dodaje też kilkanaście trofeów Człowieka-Zagadki i trzy wyzwania w AR. Nie wpływają one jednak w istotny sposób na rozgrywkę i nie odciągają nas od grindowania end game’u na długo.

Mieliście okazję sprawdzenia tej produkcji? Co o niej sądzicie? Która z grywalnych postaci jest Waszą ulubioną? Dajcie nam znać w komentarzach.

Idź do oryginalnego materiału