Lot Sławosza Uznańskiego w kosmos to nie przypadek. Polska potęgą w eksploracji Wszechświata

konto.spidersweb.pl 13 godzin temu

Jeszcze dekadę temu wielu patrzyło na polski sektor kosmiczny z przymrużeniem oka. Dziś już nikt się nie śmieje – bo Polska, choć nie wysyła ludzi na Księżyc, staje się ważnym ogniwem globalnego łańcucha dostaw dla przemysłu kosmicznego.

I to takiego przez wielkie „K”. Rodzime firmy projektują satelity, dostarczają precyzyjne instrumenty optyczne, tworzą oprogramowanie do przetwarzania danych z orbity i realizują kontrakty z Europejską Agencją Kosmiczną oraz NASA.

Polska droga do gwiazd

Lot Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego w kosmos to wydarzenie, które elektryzuje opinię publiczną i budzi dumę wśród Polaków. Choć dla wielu może wydawać się to wyjątkowym, pojedynczym osiągnięciem, w rzeczywistości jest on zwieńczeniem lat systematycznego rozwoju polskiego sektora kosmicznego.

To efekt pracy inżynierów, naukowców i przedsiębiorców, którzy od ponad dwóch dekad konsekwentnie budują pozycję Polski w globalnym wyścigu technologicznym.

Polska branża kosmiczna, choć jeszcze młoda w porównaniu do światowych gigantów, dynamicznie się rozwija. Polskie firmy i instytuty badawcze specjalizują się w różnorodnych obszarach – od produkcji komponentów satelitarnych, przez systemy nawigacyjne i obserwacyjne, po oprogramowanie do analizy danych kosmicznych. To właśnie dzięki tej prężnej i innowacyjnej bazie przemysłowej, wspieranej przez strategiczne programy rządowe i europejskie, możliwy stał się udział Polaka w misji kosmicznej.

Lot Uznańskiego-Wiśniewskiego to nie tylko sukces jednostki, ale symboliczny krok dla całej polskiej myśli technologicznej.

Biało-czerwona na orbicie

Polski sektor kosmiczny to dziś ponad 400 firm i instytucji, z czego ponad połowa aktywnie współpracuje z Europejską Agencją Kosmiczną (ESA). Zatrudniają łącznie około 15 tys. specjalistów – od inżynierów po naukowców i analityków danych. Mowa głównie o firmach z sektora MŚP, ale nie tylko. W branżę inwestują też globalni gracze, a swoje biura w Polsce otworzyły m.in. Airbus czy Thales Alenia Space.

Jeszcze do niedawna kosmos wydawał się odległy i dostępny tylko dla najbogatszych krajów. Tymczasem w Polsce rośnie grono firm, które udowadniają, iż niemożliwe nie istnieje. Mamy swoje perełki, takie jak Creotech Instruments, Scanway, KP Labs czy SatRev.

Rodzime firmy kosmiczne specjalizują się m.in. w sterowaniu i robotyce, przetwarzaniu danych obserwacji Ziemi, mechatronice, optyce i systemach komunikacyjnych dla satelitów, czujnikach naukowych, oprogramowaniu kosmicznym i naziemnym.

Więcej na Spider’s Web:

Polska jest poważnym kosmicznym graczem

To nie są startupy z garażu – to poważe firmy, które projektują i dostarczają zaawansowane rozwiązania. Mówimy tu o satelitach, systemach obserwacji Ziemi, kosmicznej optyce i technologiach przetwarzania danych.

Ich osiągnięcia to najlepszy dowód na to, iż Polska, choć nie przewodzi jeszcze w eksploracji kosmosu, staje się kluczowym elementem w europejskim i globalnym łańcuchu dostaw dla przemysłu kosmicznego. Na konto polskich firm trafiły już kontrakty warte setki milionów euro i ta liczba cały czas rośnie. Branża rozwija się tak dynamicznie, iż aż trudno nadążyć za nowymi projektami. Często nie zdajemy sobie sprawy, iż za aparaturą wysłaną na misje kosmiczne stoją polskie ręce i umysły.

Przełomowy moment nastąpił w 2012 r., gdy Polska przystąpiła do Europejskiej Agencji Kosmicznej. Od tego czasu wszystko przyspieszyło, a polski sprzęt brał udział już w ponad 80 misjach ESA i NASA.

Rok 2023 był kolejnym kamieniem milowym – rząd podjął decyzję o zwiększeniu składki członkowskiej do ESA o 295 mln euro, co łącznie daje 360 mln w euro inwestycji tylko w ostatnim roku. Co ważne, ponad 90 proc. tych środków wraca do polskich firm i instytucji w postaci kontraktów, grantów i zamówień.

Polska specjalnością stały się technologie przetwarzania danych. Około 55 proc. projektów „kosmicznych” w Polsce dotyczy przetwarzania danych satelitarnych. Po prostu skutecznie konkurujemy z innymi krajami naszą wiedzą i technologią. Ale nasze kosmiczne kompetencje są znacznie szersze. Polska aktywność w tej dziedzinie jest dostrzegana na całym świecie. Duże firmy kosmiczne zaczynają przychodzić do Polski i tutaj otwierać swoje przedstawicielstwa, czy swoje biura. Ostatnim przykładem jest amerykańska firma Redwire, zajmująca się technologią infrastruktury kosmicznej z siedzibą w Jacksonville na Florydzie

– mówi prof. dr hab. inż. Tadeusz Uhl z Centrum Technologii Kosmicznych Akademii Górniczo-Hutniczej.

Dodaje jednak, iż Polsce brak programu kosmicznego. Mamy od 2017 r. strategię kosmiczną, ale do tej strategii musi być program, bo jakoś tę strategię trzeba realizować, a programu nie mamy do dnia dzisiejszego – podkreśla profesor Uhl.

Czy Polska ma rakiety kosmiczne?

Podbój kosmosu nieodłącznie kojarzy się z rakietami. Czy są produkowane nad Wisłą, a jeżeli tak, to czy startują z Polski? Choć nie budujemy jeszcze załogowych statków kosmicznych, to coraz śmielej poczynamy sobie w kosmicznym wyścigu. I to nie tylko w kontekście satelitów, ale i technologii, która te satelity wyniesie w górę.

Perun – pierwsza rakieta suborbitalna od polskiego startupu

Warto przyjrzeć się rakiecie, która jeszcze kilka lat temu była traktowana z dużą rezerwą. Perun to dzieło firmy SpaceForest z Gdyni – prywatnej spółki działającej w branży technologii kosmicznych. Rakieta jest w pełni odzyskiwalna, co stawia ją w jednym rzędzie z najbardziej nowoczesnymi projektami na świecie.

Perun ma 11 m długości i masę startową około 1 t. Jej silnik innowacyjny hybrydowy silnik rakietowy SF-1000 spala ciekły podtlenek azotu i wosk – to połączenie ekologiczne, bezpieczne i znacznie tańsze w obsłudze niż klasyczne paliwa rakietowe.

Rakieta Perun firmy SpaceForest z Gdyni.

Perun będzie mógł wynieść ładunki naukowe i technologiczne o masie 50 kg na wysokość 150 km, czyli znacznie powyżej granicy kosmosu ustalonej na 100 km (tzw. linia Kármána). Co ważne, Perun wraca na Ziemię w jednym kawałku, co pozwala na jego wielokrotne wykorzystanie – testy odzyskiwania rakiety zakończyły się sukcesem już w 2023 r. Rakieta ma też już za sobą kilka startów i lotów.

Celem firmy jest uruchomienie regularnych lotów suborbitalnych dla klientów naukowych i przemysłowych – z Polski i całej Europy. Perun może wynosić niewielkie satelity, eksperymenty biologiczne, pomiary atmosferyczne i wiele więcej. To świetna alternatywa dla uczelni i firm, które dotąd musiały korzystać z drogich i trudno dostępnych usług zagranicznych.

ILR-33 Bursztyn – kosmiczny projekt rodem z Instytutu Lotnictwa

Drugim ważnym graczem w polskim wyścigu kosmicznym jest Instytut Lotnictwa (obecnie działający w ramach Sieci Badawczej Łukasiewicz). Ich rakieta ILR-33 Bursztyn rozwijana jest od ponad dekady – i z roku na rok zbliża się do pełnej gotowości operacyjnej. Bursztyn to także rakieta suborbitalna, ale zbudowana według nieco innej filozofii niż Perun.

Start rakiety ILR-33 Bursztyn

Jej długość to około 5,5 m, a masa startowa to 400 kg. Rakieta została zaprojektowana z myślą o testowaniu technologii napędowych i systemów odzyskiwania. Największą innowacją jest tutaj silnik na nadtlenek wodoru o stężeniu 98 proc., który jest nie tylko bardzo wydajny, ale również ekologiczny – spala się do pary wodnej i tlenu.

Polska jako jeden z nielicznych państw na świecie opracowała technologię stabilnej produkcji tak wysokostężonego nadtlenku wodoru. To duży atut nie tylko w kontekście własnych rakiet, ale też potencjalnego eksportu technologii.

W 2024 r. Bursztyn wykonał udany lot testowy na wysokość ponad 100 km. Kolejne misje planowane są na 2025 r., tym razem z ładunkiem badawczym na pokładzie. Celem programu jest stworzenie taniej platformy suborbitalnej do testowania komponentów kosmicznych oraz doświadczeń mikro-grawitacyjnych.

Docelowo ILR-33 Bursztyn ma także służyć jako krok w kierunku budowy większych systemów nośnych – może choćby orbitalnych. Rakieta będzie mogła wynosić ładunki o mosie 10 kg.

Wojsko Polskie też buduje rakietę

Konsorcjum Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 1 S.A. (lider), Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia i Zakładu Produkcji Specjalnej „GAMRAT” Sp. z o.o. od pewnego czasu intensywnie pracuje nad kolejnym ambitnym projektem: trójstopniową rakietą suborbitalną.

Test trójstopniowej rakiety suborbitalnej.

Choć szczegóły techniczne dotyczące tej konstrukcji są na razie objęte pewną dozą tajemnicy, sama koncepcja trójstopniowej rakiety suborbitalnej jest niezwykle obiecująca i świadczy o rosnących ambicjach polskich inżynierów.

Taka konstrukcja, w porównaniu do jednostopniowych czy dwustopniowych rakiet, pozwala na osiągnięcie znacznie większych wysokości i prędkości, co otwiera drzwi do szerszego zakresu eksperymentów naukowych w warunkach zbliżonych do kosmicznych. Ostatni test tej rakiety miał miejsce wiosną 2025 r.

Po co Polsce rakiety?

Budowa rakiet suborbitalnych to nie tylko pokaz siły czy prestiżowy projekt. Dla Polski to szansa na wejście do gry w bardzo dynamicznie rozwijającym się sektorze kosmicznym. Rakiety takie jak Perun i Bursztyn mogą stać się podstawą usług komercyjnych – wynoszenia eksperymentów, testów technologii czy choćby turystyki kosmicznej w dalszej przyszłości.

Co równie istotne – Polska zyskuje niezależność. Dotąd, by wykonać badania w warunkach mikrograwitacji, trzeba było wykupywać miejsce w zagranicznych rakietach lub korzystać z parabolicznych lotów samolotów.

Teraz możemy to zrobić u siebie, taniej i szybciej. To również sygnał dla młodych inżynierów i naukowców – nie trzeba wyjeżdżać do Niemiec, USA czy Francji, żeby pracować nad technologiami kosmicznymi. Można to robić tu, w Gdyni albo Warszawie.

Na koniec wątku o rakietach paść może pytanie, gdzie testowane są polskie projekty? Starty realizowane są najsczęściej z terenu Centralnego Poligonu Sił Powietrznych (poligon Ustka-Wicko Morskie) oraz z Centrum Szkolenia Bojowego Drawsko. Jeden ze startów ILR-33 Bursztyn miał miejsce z bazy Andoya z Norwegii.

Satelity made in Poland

Nad naszymu głowami krążą polskie satelity. I co ważniejsze, Polska sama je produkuje. Najlepszym przykładem może być EagleEye firmy Creotech Instruments SA., pierwszy zaprojektowany i zbudowany w naszym kraju satelita o masie większej niż 50 kg. Trafił on na orbitę w 2024 r. i wprowadził Polskę do elitarnego grona państw posiadających zdolności tworzenia zaawansowanych systemów kosmicznych na potrzeby krajowe, Europejskiej Agencji Kosmicznej czy komercyjnych klientów z całego świata.

Przebojem są również satelity HyperSat. To pierwsza w Polsce i opracowana od podstaw przez polskich inżynierów platforma satelitarna składająca się z modułów poszczególnych podsystemów.

Pozwala na skalowalne projektowanie i produkcję satelitów o masie od dziesięciu do kilkudziesięciu kg o zróżnicowanym przeznaczeniu m.in. rozpoznania obrazowego, telekomunikacji czy nawigacji z niskiej orbity Ziemi. HyperSat jest rozwijany przez Creotech Instruments od 2017 r. i powstał przy wsparciu ekspertów Europejskiej Agencji Kosmicznej.

Niezwykle zaawansowanymi satelitami pochwalić może się również polsko-fińska spółka ICEYE. Ich satelity wyposażone w radary z syntetyczną aperturą (SAR) firmy ICEYE zapewniają nowy poziom stałego monitorowania Ziemi, pozwalając na szybsze i dokładniejsze niż kiedykolwiek wykrywanie zmian na jej powierzchni.

Od 2018 do 2024 r. firma wystrzeliła 38 satelitów, a od 2025 r. planuje umieszczać na orbicie rocznie 10-15 satelitów przeznaczonych dla własnej konstelacji lub dla klientów. ICEYE dostarcza dane satelitarne SAR Centrum Sytuacyjnemu NATO.

Pierwszym polskim satelitą w kosmosie był PW-Sat. Został wyniesiony na orbitę 13 lutego 2012 r. podczas pierwszego lotu rakiety Vega. Zadaniem PW-Sat było przetestowanie elastycznych ogniw fotowoltaicznych i sprawdzenie systemu deorbitacji. PW-Sat zaprojektowali i zbudowali studenci Politechniki Warszawskiej. Jego misja zakończyła się w 2014 r. w tej chwili na orbicie znajduje się 14 polskich satelitów.

Satelitarna przyszłość

Przyszłość rysuje się w różowych barwach. Polska zyska własną konstelację satelitów obserwacyjnych. Rozpoczną one pracę już w 2027 r. Planowana jest budowa co najmniej 4 satelitów (3 optoelektronicznych i 1 radarowego). Koszt ich budowy to 85 mln euro.

W nadchodzącej dekadzie Polska Agencja Kosmiczna POLSA planuje również intensywnie rozwijać swoje projekty satelitarne, w tym Narodowy System Informacji Satelitarnej (NSIS), który pozwoli na efektywniejsze zarządzanie zasobami naturalnymi, kryzysami oraz gospodarką przestrzenną.

Planowane jest także zbudowanie polskiej konstelacji satelitów obserwacyjnych, która będzie składała się z ponad 50 optycznych i radarowych satelitów, co znacząco zwiększy zdolności Polski w zakresie monitorowania Ziemi.

Także wojsko planuje wystrzelenie wielu satelitów. W ramach programu MikroSAR, konsorcjum firm Iceye i Wojskowych Zakładów Łączności Nr 1 dostarczy dla Wojska Polskiego trzy satelity. Za ich produkcję i wystrzelenie na orbitę będzie odpowiadać Iceye oraz naziemny moduł analizy danych wraz z anteną satelitarną na przyczepie, który wyprodukują WZŁ nr 1. Umowa warta jest 860 mln zł.

Z kolei Creotech Instruments S.A. zawarła ze Skarbem Państwa – Agencją Uzbrojenia umowę na dostawę Satelitarnego Systemu Obserwacji Ziemi w ramach ww. programu MikroGLOB, o wartości 453 mln zł netto. Kontrakt obejmuje dostarczenie czterech mikrosatelitów opartych na rozwijanej przez spółkę platformie HyperSat, przeznaczonych dla potrzeb polskiego sektora obronnego.

Natomiast Grupa WB, producent dronów i systemów łączności, a niedługo także rakiet, chce umieścić na orbicie 16 satelitów zapewniających radarowe pokrycie całego terytorium Polski i przekazujących dane do centrum analiz 24 godziny na dobę.

POLSA, czyli polska NASA

Za rozwój sektora kosmicznego odpowiedzialna jest w Polsce Polska Agencja Kosmiczna (POLSA). Jej głównym zadaniem jest koordynowanie krajowych działań w obszarze technologii kosmicznych oraz reprezentowanie Polski na arenie międzynarodowej, m.in. w Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) i innych organizacjach związanych z eksploracją kosmosu.

Agencja wspiera badania naukowe, rozwój technologii satelitarnych i wdrażanie innowacji opartych na danych z obserwacji Ziemi. Działa także na rzecz wzmocnienia współpracy między instytucjami naukowymi, firmami prywatnymi oraz administracją publiczną. Do zadań POLSA należy również promowanie wykorzystania technologii kosmicznych w sektorach takich jak rolnictwo, bezpieczeństwo, transport czy zarządzanie kryzysowe.

Miniona dekada to dla Polskiej Agencji Kosmicznej czas intensywnego rozwoju i budowania solidnych fundamentów polskiego sektora kosmicznego. Udało nam się stworzyć Narodowy System Informacji Satelitarnej (NSIS), nawiązać współpracę z największymi światowymi agencjami, a także wdrożyć liczne projekty, które dziś wspierają zarówno bezpieczeństwo kraju, jak i jego gospodarkę. Dzięki naszym wysiłkom Polska stała się ważnym uczestnikiem międzynarodowych misji kosmicznych, a liczba podmiotów działających w sektorze kosmicznym stale rośnie – mówi prezes Polskiej agencji Kosmicznej prof. Grzegorz Wrochna.

Dodaje on, iż w nadchodzącej dekadzie Polska planujeme zbudować polską konstelację satelitów obserwacyjnych, która będzie liczyła kilkadziesiąt jednostek i znacząco poprawi nasze zdolności w zakresie monitorowania środowiska, zarządzania kryzysowego oraz wsparcia działań gospodarczych.

Kontynuowany będzie rozwój sieci teleskopów POLON, która monitoruje zagrożenia związane z rosnącą liczbą śmieci kosmicznych, wspierając działania z zakresu Space Situational Awareness na poziomie europejskim i globalnym.

Nasze przyszłe działania będą opierać się na dalszym rozwijaniu współpracy międzynarodowej, w tym w ramach programu Artemis, który stawia nas w centrum globalnych wysiłków na rzecz eksploracji Księżyca i Marsa. Zwiększamy także nasz wkład w projekty ESA, co otwiera nowe możliwości technologiczne i naukowe dla Polski. Jestem przekonany, iż nadchodzące lata przyniosą jeszcze większe osiągnięcia i pozwolą nam umocnić pozycję Polski jako kluczowego gracza w europejskim sektorze kosmicznym – dodaje prezes POLSA.

Najważniejsze polskie firmy z branży kosmicznej

Polska branża kosmiczna, choć stosunkowo młoda, dynamicznie zyskuje na znaczeniu, stając się ważnym graczem na europejskiej i globalnej arenie. Od kilku lat obserwujemy szybki rozwój sektora, który obejmuje zarówno doświadczone firmy technologiczne, jak i innowacyjne startupy.

Polskie przedsiębiorstwa aktywnie uczestniczą w międzynarodowych projektach, dostarczając zaawansowane komponenty satelitarne, oprogramowanie, usługi inżynieryjne oraz rozwiązania dla segmentu naziemnego.

Dzięki rosnącemu zaangażowaniu w misje Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) oraz coraz większym inwestycjom w badania i rozwój, polskie firmy kosmiczne umacniają swoją pozycję, przyczyniając się do postępu w tak kluczowych obszarach jak telekomunikacja, nawigacja czy obserwacja Ziemi.

Polska dołączyła do Europejskiej Agencji Kosmicznej w 2012 r. i na początku firm z branży kosmicznej i „kosmicznego ekosystemu” niemal nie było. Główne ówczesne osiągnięcia to dorobek w zakresie polskich instrumentów naukowych. Dzisiaj, kilkanaście lat później, mamy już kilkadziesiąt firm, które faktycznie wskazują technologię kosmiczną jako swój główny obszar działalności. Mamy już portfolio około 100 misji kosmicznych, w których polskie podmioty wzięły udział – mówi Adam Okniński, który kieruje Centrum Technologii Kosmicznych w Łukasiewicz – Instytucie Lotnictwa.

W Łukasiewicz – Instytucie Lotnictwa ponad 150 inżynierów rozwija technologie napędów kosmicznych i systemów rakietowych. Opracowywane rozwiązania dotyczą ekologicznych silników rakietowych, zaworów, systemów do deorbitacji satelitów i lądowników księżycowych nowej generacji i realizowane są we współpracy z liderami sektora , takimi gigantami jak Ariane Group, Avio, Thales Alenia Space, Airbus Defence & Space. Zespół w ciągu ostatnich 5 lat dokonał ponad 20 zgłoszeń patentowych i uzyskał wiele międzynarodowych nagród.

Wśród sukcesów Łukasiewicz – Instytutu Lotnictwa bez wątpienia wyróżnić trzeba lot w 2024 r. polskiej rakiety ILR-33 BURSZTYN 2K powyżej umownej granicy kosmosu. To zostało dostrzeżone na całym świecie, podobnie jak nasze ekologiczne napędy, w których się specjalizujemy. Dzięki temu udało nam się włączyć w kilka projektów gdzie nasze rozwiązania będą miały komercyjne zastosowanie. Na przykład francuska firma MaiaSpace, potencjalny europejski SpaceX, wybrała silnik rozwinięty w Łukasiewicz – Instytucie Lotnictwa i wytwarzany przez polską firmę Thaliana Space, który będzie miał za zadanie umieszczać wynoszone satelity na zadanych orbitach. Pracujemy nad kolejnymi ekscytującymi aplikacjami polskich technologii napędowych – zarówno w systemach rakietowych, jak i satelitach – dodaje Adam Okniński.

A oto inne największe polskie firmy z branży kosmicznej:

CloudFerro – gigant znad Wisły

CloudFerro uznawana jest za najbardziej dochodową polską firmą w branży kosmicznej. Świadczy innowacyjne usługi przetwarzania w chmurze. Dostarcza i obsługuje chmury obliczeniowe dla wymagających rynków, m.in. dla europejskiego przemysłu kosmicznego, badań klimatu i nauki.

Specjalizuje się w przechowywaniu i przetwarzaniu wielkich zbiorów danych, w tym wielopetabajtowych repozytoriów danych satelitarnych obserwacji Ziemi.

Firma oferuje elastyczne rozwiązania w modelu chmury publicznej, prywatnej i hybrydowej, oparte na otwartych technologiach, dostosowane do potrzeb użytkownika i efektywne kosztowo. Świadczy wiele usług dodatkowych i zapewnia wsparcie techniczne, realizowane przez lokalny zespół specjalistów IT o unikalnych kompetencjach.

Z rozwiązań CloudFerro korzystają wiodące firmy i instytucje naukowe w Europie z różnych sektorów rynku, przetwarzające wielkie zbiory danych: Europejska Agencja Kosmiczna (ESA), EUMETSAT, Europejskie Centrum Średnioterminowych Prognoz Pogody (ECMWF), Mercator Ocean International, Niemiecka Agencja Aero-Kosmiczna (DLR), EGI i wiele innych.

SatRev – polscy pionierzy na orbicie

SatRev S.A. to polska firma kosmiczna założona w 2016 r., specjalizująca się w projektowaniu, produkcji i obsłudze nanosatelitów oraz ekspertyzie w analizie danych. Do tej pory SatRev z powodzeniem wysłała na orbitę Ziemi 11 satelitów, a także jako pierwsza w Polsce spółka umieściła swoje satelity na orbicie okołoziemskiej: Światowid (2019), KRAKsat (2019), AMICal Sat (2020).

Raport NASA “State of the Art Small Spacecraft Technology” wymienia SatRev jako jedną z zaledwie 12 firm na świecie zajmujących się kompleksowo projektowaniem, produkcją i umieszczaniem na orbitach okołoziemskich nanosatelitów obserwacyjnych zbierających dane optyczne.

Obecnie SatRev wdraża kolejne etapy budowy funkcjonalnej, komercyjnej konstelacji 1500 satelitów obserwacyjnych (REC) do 2028 r.

Creotech Instruments – polskie satelity

Creotech Instruments to wiodący polski producent systemów i podzespołów satelitarnych oraz zaawansowanej elektroniki stosowanej m.in. w systemach sterowania komputerami kwantowymi. Firma działa także w obszarze lotniczych systemów bezzałogowych – dostarcza urządzenia i oprogramowanie m.in. do nadzoru ruchu dronów. Jej jednym z najbardziej znanych produktów są satelity HyperSat.

Spółka posiada własne zakłady produkcyjne elektroniki oraz zaplecze integracji małych satelitów. W swoim portfolio ma ok. 40 projektów zrealizowanych dla sektora kosmicznego, zaś 14 misji kosmicznych odbyło się z udziałem podsystemów Creotech, w tym 5 zrealizowano dla Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA).

Firma dostarcza swoje rozwiązania do najnowocześniejszych i najbardziej zaawansowanych technologicznie instytucji badawczych świata, tj. Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych CERN w Genewie, Instytutu Badań Ciężkich Jonów GSI czy Centrum Badawczego DESY w Niemczech.

Scanway – polskie oko na orbicie

Scanway jest komercyjnym dostawcą instrumentów optycznych dla branży kosmicznej. Tworzy układy obserwacyjne dla mikro- i nanosatelitów. Specjaliści firmy są autorami m.in. laserowego systemu 3D do orientacji w przestrzeni wywierconych cząstek (eksperyment DREAM) czy satelitarnego systemu obserwacji Ziemi (ScanSAT).

Obecnie pracują nad projektami i stworzeniem części optycznej dla mikrosatelity EagleEye oraz nad projektem PIAST – Polish Imaging SaTellite. Oprogramowanie i urządzenia optyczne autorstwa Scanway pracowały w kosmosie.

Iceye – król satelitów

Jednym z najbardziej rozpoznawalnych podmiotów na polskiej, a także globalnej scenie kosmicznej, jest polsko-fińska firma ICEYE. Założona w 2014 r., w dużej mierze dzięki wizji i zaangażowaniu Rafała Modrzewskiego (który jest prezesem i współzałożycielem), ICEYE stała się światowym liderem w dziedzinie budowy i obsługi konstelacji mikrosatelitów wyposażonych w technologię Synthetic Aperture Radar (SAR).

To właśnie satelity SAR stanowią o unikalności oferty ICEYE, ponieważ umożliwiają obrazowanie powierzchni Ziemi w każdych warunkach pogodowych i o każdej porze dnia i nocy, przełamując ograniczenia tradycyjnych satelitów optycznych. Dzięki tej zdolności, firma dostarcza krytyczne dane w obszarach takich jak monitorowanie klęsk żywiołowych, środowiska, a także zastosowania obronne i wywiadowcze.

ICEYE zbudowało największą na świecie konstelację satelitów radarowych, liczącą na rok 2025 ponad 40 jednostek. Ta imponująca liczba pozwala na częste rewizyty tych samych obszarów Ziemi, co jest najważniejsze dla dynamicznego monitorowania zmian i szybkiego reagowania na zdarzenia.

Firma aktywnie współpracuje z różnymi podmiotami na całym świecie, dostarczając dane zarówno klientom rządowym, jak i komercyjnym. Przykładem jest choćby dostarczenie danych satelitarnych dla Sił Zbrojnych Ukrainy czy najnowsze porozumienie z Ministerstwem Obrony Narodowej w Polsce na dostawę trzech satelitów SAR w ramach programu MikroSAR, z opcją na kolejne trzy.

Polski oddział ICEYE, z biurami w Warszawie i Krakowie, odgrywa istotną rolę w globalnej strukturze firmy. Obejmuje to zarówno projektowanie i produkcję satelitów, jak i rozwój usług związanych z przetwarzaniem i analizą danych satelitarnych.

Astronika – kosmiczne laboratorium

Astronika to prywatna firma założona w 2013 r. przez unikalną grupę inżynierów z Centrum Badań Kosmicznych PAN (CBK PAN). Firma specjalizuje się w instrumentach i mechanizmach kosmicznych. Ma w swoim portfelu misje planetarne na Marsa InSigth oraz misje orbitalne, jak np. JUICE.

Działa również na rynku małych i średnich satelitów. Dostarcza rozwiązania wysięgników na CubeSaty, np. dla misji RadCube oraz HERA Juventas.

Ma własny warsztat obróbki mechanicznej, pomieszczenie czyste klasy ISO-8 oraz laboratorium prototypowania. W zakresie testów dysponuje komorą termiczno-próżniową oraz stanowiskiem do generowania udarów i wypiekania struktur kompozytowych.

Poland can into space

Polska ekspansja w kosmosie nabiera tempa i coraz częściej zaznacza swoją obecność na międzynarodowej arenie. Choć wciąż jesteśmy na początku tej drogi, udział polskich firm i instytucji badawczych w prestiżowych projektach ESA czy kooperacja z NASA pokazują, iż mamy nie tylko ambicje, ale i realne kompetencje.

Nasze technologie trafiają na orbitę, a polscy naukowcy i inżynierowie coraz śmielej wkraczają w świat badań kosmicznych.

Przyszłość wygląda obiecująco, zwłaszcza w kontekście rosnącego zapotrzebowania na dane satelitarne, rozwój technologii obserwacji Ziemi oraz planowane misje eksploracyjne. Polska ma szansę nie tylko być uczestnikiem globalnego wyścigu kosmicznego, ale także współtworzyć jego nowe kierunki. Warunkiem jest jednak konsekwentna polityka, inwestycje w edukację i dalsze wspieranie innowacyjnych rozwiązań.

Idź do oryginalnego materiału