Marvel Rivals zabił Overwatcha Ninja o problemach Blizzarda

news.5v.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: © 2025 Associated Press


Dominacja Marvel Rivals oznacza niestety problemy dla konkurencji. Jeden z największych streamerów na świecie stwierdził ostatnio dobitnie, iż Overwatch 2 nie żyje i bardzo trudno będzie to zmienić.

Problemy Overwatcha 2 sięgają odległych lat. choćby kiedy oficjalnie zapowiedziano sequel jako przyszłość całej marki, wiele osób miało wątpliwości. Dlaczego mieli ekscytować się kolejną odsłoną serii, skoro pierwsza została zapomniana, odsunięta na bok, a potencjał, jaki bił z tego tytułu w okolicach premiery, niewykorzystany? W Overwatcha grali kiedyś wszyscy, aż w końcu przestali. Obietnica rewolucji gameplayowej oraz dodatkowej zawartości PvE okazała się wystarczająca do sporej części graczy. Plany te posypały się w trakcie rozwoju gry i wiele osób odeszło z Overwatcha i nie wróciło do niego do teraz.

Nie bez powodu Marvel Rivals w oczach części fanów hero shooterów jest gwoździem do trumny Overwatcha 2. Problemy realizowane są od miesięcy, trudno jest sprowadzić z powrotem do gry więcej osób, a kiedy ma się konkurencję w postaci tak pozytywnie odebranego tytułu, może być to choćby niemożliwe. Sentyment ten wyraził podczas niedawnej transmisji Ninja, niegdyś znany przede wszystkim z battle royale streamer. Od premiery Marvel Rivals mocno wkręcił się jednak w ten tytuł i teraz twierdzi, iż Overwatch może być w poważnych tarapatach.

Ninja jednocześnie skrytykował premierę Overwatcha 2, którą nazwał po prostu “aktualizacją” i pochwalił Marvel Rivals za ich dotychczasowe działania oraz wszystko to, co planują zrobić w przyszłości. Podkreślił również, iż powiązanie z Marvelem, tak ogromną i rozpoznawalną na całym świecie marką, otwiera ich na nieograniczone wręcz możliwości. „Mają wystarczająco materiału źródłowego na następne 10 lat” – stwierdził w pewnym momencie, mówiąc o rozmiarze uniwersum Marvela oraz liczbie superbohaterów, postaci i znanych lokacji.

Jak doskonale wiemy, Marvel Rivals ma bardzo ambitne plany na przyszłość. Graczy zszokowała już sama informacja, iż nowa postać ma pojawiać się co ok. sześć tygodni. Debiutować mają dwie postaci na każdy sezon. Do tego dochodzą mapy, różnego rodzaju wydarzenia i możliwość wykorzystywania do dalszego marketingu premier nowych filmów Marvela, komiksów czy seriali. Bardzo gwałtownie stało się również jasne, iż NetEase operuje dużym budżetem i póki zainteresowanie grą jest tak duże, nie przestaną inwestować.

Czy Overwatch faktycznie umarł? Na pewno ma teraz dużo trudniejsze zadanie. Kiedy na rynku nie było żadnego większego hero shootera i tylko Blizzard oferował tego typu rozgrywkę, łatwo było wzbudzić sentyment w części graczy. Marvel Rivals z kolei zdaje się nie zwalniać. Każdego dnia na samym Steamie w najlepszych momentach zalogowanych jest ok. 400 tysięcy osób. Gra NetEase od dnia swojej premiery utrzymuje się wśród najpopularniejszych tytułów na platformie Valve. W tym samym czasie Overwatch traci aktywnych graczy, widownię i na razie znacząco nie zmienił tego choćby nowy sezon.

Idź do oryginalnego materiału