Kolejny rywalizacyjny shooter próbuje swoich sił. Czym jest FragPunk?
Od 7 marca fani rywalizacyjnych strzelanek otrzymali kolejny powód do radości. FragPunk, wyczekiwania gra od Bad Guitar Studio zaliczyła swój debiut na platformie PC. Tytuł ten opiera się na kilku filarowych mechanikach, łącząc w sobie elementy z rasowego hero shootera i taktycznego FPS-a.
W grze toczymy ekscytujące starcia w wariancie 5 vs 5. Nie to jest jednak sednem całej zabawy. Dzięki obecności specjalnych kart (Shard Cards) wszystkie rundy wyglądają inaczej. Karty te zmieniają model zabawy, wprowadzając kolejną dawkę chaosu i nieprzewidywalności.
FragPunk funduje szereg różnych bohaterów, ponad 150 kart, szeroki arsenał broni i gamę różnych trybów do wypróbowania. Niebawem konsolowy debiut tej gry, tymczasem omawiana strzelanka przebiła rekord popularności na Steamie, forsując granicę 100 tys. jednocześnie zalogowanych osób.
Arcydzieło kooperacyjne. Split Fiction może być najlepszą grą roku?
Wiedzieliśmy, że Hazelight Studios to mistrzowie kooperacyjnych gier. Szwedzi udowodnili to wyprodukowaniem A Way Out oraz It Takes Two. Zwłaszcza to drugie dzieło zgarnęło szereg statuetek i powszechny splendor społeczności graczy. Najnowszy projekt od studia, którym zarządza uwielbiany przez fanów Josef Fares, to Split Fiction.
To kolejny co-op dedykowany rozgrywce dwóch osób. Produkcję możemy ogrywać na dzielonym ekranie w wariancie online czy też w modelu kanapowym. Split Fiction wg. naszej recenzji jest najbardziej kompleksową grą kooperacyjną, jaka kiedykolwiek ukazała się na rynku. Producenci przytłaczają nas ogromną gamą mechanik i możliwości, a to wszystko okraszone jest narracyjną warstwą fabularną i kapitalną oprawą graficzną.
W Split Fiction w weekend zagrywało się na samej platformie Steam ponad 250 tys. osób. Tytuł dzierży 98% (!) pozytywnych recenzji.
Fani wyścigówek znajdą coś dla siebie. Samochodowa demolka czy perełka polskiego gamedevu?
Marzec przyniesie również debiut dwóch ciekawych gier wideo z pogranicza gatunku ściganek. Mowa o Wreckfeście 2 oraz JDM: Japanese Drift Master. Te dwa tytuły będą miały szansę wkupić się łaski w fanów nie będącego w ostatnim czasie w dobrej kondycji nurtu.
Wreckfest 2 to kontynuacja pierwszej odsłony serii, która jest naturalnym następcą uznanego cyklu FlatOut. Nadchodząca produkcja pojawi się na platformie Steam w modelu Early Access już 20 marca. Wyścigowa gra od fińskiego studia Bugbear ogromny akcent stawia na fizykę destrukcji pojazdów i otoczenia. Podczas rozgrywki wsiadamy za stery wraków i przystępujemy do rywalizacji z innymi. Po nowej odsłonie możemy spodziewać się jeszcze realistyczniejszych wrażeń zderzeń i symulacji uszkodzeń pojazdów. To samochodowa demolka w next-genowym wydaniu.
Z kolei JDM: Japanese Drift Master mocniej wkupuje się w japońską kulturę samochodową. Polskie studio Gaming Factory szykuje idealną pozycję dla fanów driftingu. „Szlifuj swoje umiejętności driftu, doskonal prędkość, podejmuj wyzwania i poczuj dreszcz autentycznych japońskich wyścigów ulicznych” – czytamy fragmenty opisu gry.
Silnymi akcentami JDM ma być 30 realnych licencji na japońskie samochody w tym Mazdę, Nissana czy Subaru, realistyczny model ścigania się i driftowania oraz dosyć bogata warstwa fabularna oferująca przeszło 40 narracyjnych wydarzeń.
Nowy Assassin’s Creed przywróci tej kultowej serii blask?
Assassin’s Creed Shadows to produkcja kontrowersyjna jeszcze przed swoim debiutem. Nawarstwiające się problemu Ubisoftu pchnęły francuskiego dewelopera do kilkukrotnego przełożenia premiery tego wyczekiwanego dzieła. Finalnie trafi on na rynek już 20 marca 2025 roku.
Dzieło utrzymane ma być w okresie feudalnej Japonii. Deweloperzy z Ubisoftu zaserwują nam spory kawałek centralnej Japonii i kilka innych słynnych regionów m.in. Osakę czy Kioto. Shadows zafunduje dwie grywalne postacie – kobietę shinobi o imieniu Naoe oraz afrykańskiego samuraja Yasuke. Szczególnie ten drugi protagonista stał się bodźcem do licznych kontrowersji wokół nowego hitu francuskich twórców.
Chyba tylko dobry debiut nowego Asasyna może dać drugi oddech Ubisoftowi w obliczu niekończących się bolączek jednego z większych gigantów branży gier wideo.
Nadchodzi prawdziwy konkurent serii The Sims?
InZOI to tytuł, który zdążył już wygenerować całkiem sporo zamieszania w ostatnich miesiącach. To swoisty symulator życia od studia Krafton (odpowiedzialnego za PUBG: Battlegrounds) oferujący trójwymiarową oprawę graficzną, napędzany przez zaawansowany silnik Unreal Engine 5.
InZOI będzie posiadać zaawansowany kreator postaci pozwalający na tworzenie realnych sylwetek bohaterów. Wszystko dzięki nowej kreatywnej przestrzeni o nazwie Canvas, Z kolei dzięki narzędziu 3D Print przy pomocy wirtualnej drukarki przeniesiemy realne modele przedmiotów do rozgrywki.
To jednak nie wszystko. Symulator życia od koreańskich producentów ma być bogaty w liczne aktywności, system walki, interakcji czy choćby wypadków samochodowych. Nie braknie też mechanik związanych z symulowaniem pogody, wpływaniu na roślinność miasta, przestępczość czy wskaźniki zdrowotne metropolii.
Od samego początku twórcy stawiają nacisk na kreatywność fanów. InZOI będzie więc obsługiwać i wspierać modyfikacje. Specjalny plugin pozwoli na tworzenie własnych modów. To niezwykle istotna funkcja w przypadku symulatora życia jawiącego się na bardzo kompleksową, a wręcz next-genową grę wyznaczającą nowe standardy gatunku.
InZOI zadebiutuje na Steamie już 28 marca w fazie wczesnego dostępu.
Inne gry, które zaliczą (bądź już zaliczyły) premierę w marcu 2025 roku. Warto na nie zwrócić uwagę:
- Two Point Museum (PC, PlayStation 5, Xbox Series X/S) – 4 marca
- WWE 2K25 (PC, PS, Xbox) – 14 marca
- 33 Immortals (PC, Xbox Series X/S) – 18 marca
- Sports: Renovations (PC, PlayStation 5, Xbox) – 27 marca
- Atomfall (PC, PlayStation 4, PlayStation 5, Xbox One, Xbox Series X/S) – 27 marca
- Post Trauma (PC, PlayStation 5, Xbox Series X/S) – 31 marca