Mass Effect znów z Shepardem? Głos fanów może zadecydować

3 godzin temu

Postacie znane z kultowej serii kosmicznych gier wideo otwarcie namawiają, by dać znać deweloperom i wydawcy, czego faktycznie oczekują gracze.

Choć nowa odsłona Mass Effect wciąż pozostaje jedną z najbardziej enigmatycznych produkcji w planach BioWare, do sieci trafiła informacja, która rozpaliła wyobraźnię fanów. W wywiadzie udzielonym dla kanału Fall Damage aktorzy wcielający się w Komandora Sheparda, Mark Meer i Jennifer Hale, otwarcie przyznali, iż z ogromną chęcią wróciliby do tej ikonicznej roli.

Nowa część Mass Effect powstaje już bez Casey’a Hudsona

Rozmowa zeszła m.in. na temat tego, czy Shepard faktycznie przeżył wydarzenia z trzeciej części serii. Odpowiedź, zgodnie z tradycją Mass Effect, nie była jednoznaczna. Hale poszła jednak krok dalej i zaapelowała do społeczności graczy, by ci dali znać decydentom, iż chcą więcej Sheparda. Jak podkreśliła, ona i Meer byliby gotowi natychmiast wrócić do studia nagraniowego, gdyby tylko pojawiła się taka propozycja.

Historia serii pokazuje, iż powroty z zaświatów nie są tu niczym nowym. Shepard został już uśmiercony na samym początku Mass Effect 2, by następnie zostać wskrzeszonym dzięki Projektowi Lazarus. jeżeli raz się udało, teoretycznie nic nie stoi na przeszkodzie, by scenarzyści sięgnęli po ten motyw ponownie. Choć część fanów może uznać to za niepotrzebne naruszanie domkniętej trylogii, z biznesowego punktu widzenia pomysł może być kuszący, zwłaszcza po chłodnym przyjęciu Andromedy i problemach innych marek.

Nie jest tajemnicą, iż Electronic Arts znalazło się ostatnio w trudnym położeniu, a powrót do sprawdzonego bohatera mógłby być próbą odzyskania zaufania graczy. Zresztą jedyny oficjalny teaser nowego Mass Effect, pokazujący Liarę T’Soni odnajdującą fragment pancerza z logo N7, wyraźnie grał na sentymencie i skojarzeniach z oryginalną trylogią. Materiał ma już kilka lat, ale wciąż pozostaje jedynym konkretem, jakim dysponujemy.

Jednocześnie aktorzy podkreślają, iż brak Sheparda w kolejnej części nie musi oznaczać katastrofy. Mark Meer zwraca uwagę, iż historie czasem powinny mieć swoje zakończenie, a finał trylogii, szczególnie po dodatku „Cytadela”, zapewnił wielu fanom oczekiwane domknięcie. Jennifer Hale dodaje, iż był to wyjątkowy ukłon BioWare w stronę społeczności i jeden z najbardziej pamiętnych momentów całej serii.

Na koniec warto zaznaczyć, iż nowy Mass Effect powstaje już bez udziału Casey’ego Hudsona, wieloletniego dyrektora kreatywnego BioWare, który w tej chwili pracuje nad projektem „Star Wars: Fate of the Old Republic”.

Idź do oryginalnego materiału