To nie jest zwykły dzień w sieci. Użytkownicy na całym świecie zaczęli zgłaszać problemy z usługami Microsoftu. Nie działał Outlook, Office 365, Xbox Live, a choćby Minecraft. Po chwili zaczęły padać kolejne serwisy – od sklepów internetowych po aplikacje do zamawiania kawy w Starbucksie. Globalny internet znów dostał zadyszki.
Microsoft zgasł na chwilę, a z nim pół sieci
Według oficjalnych komunikatów, przyczyną jest błąd w usłudze Azure Front Door, czyli systemie, który odpowiada za kierowanie ruchu w chmurze Microsoftu. Mówiąc po ludzku – to coś w rodzaju cyfrowego bramkarza, który decyduje, jak dane płyną między serwerami a użytkownikiem. Wystarczy, iż w tej układance jeden element się wysypie, i cały system traci równowagę.
Tym razem coś faktycznie poszło nie tak. Microsoft przyznał, iż problem mógł wynikać z błędnej konfiguracji, która w sekundę odcięła dostęp do usług dla milionów użytkowników. W mediach społecznościowych zaroiło się od wpisów w stylu „nie mogę się zalogować”, „Outlook nie działa” albo „Minecraft nie widzi serwera”.
Firma z Redmond już zablokowała wprowadzanie nowych zmian i rozpoczęła cofanie ustawień, które mogły doprowadzić do awarii. Na razie nie wiadomo, ile potrwa pełne przywrócenie usług, ale pierwsze raporty wskazują, iż część systemów wraca do życia.
Starbucks, Xbox i.. cała reszta internetu
Co ciekawe, awaria Microsoftu nie ograniczyła się wyłącznie do produktów giganta. Uderzyła też w firmy korzystające z jego chmury. Starbucks musiał tymczasowo wyłączyć możliwość składania zamówień przez aplikację, a użytkownicy w USA i Kanadzie donosili, iż systemy płatności przestały przyjmować transakcje.
Podobne problemy odnotowały Costco, Kroger czy Home Depot – duże sieci handlowe, które w dużej mierze polegają na infrastrukturze Azure. W sieci pojawiły się choćby relacje pracowników, którzy nie mogli zalogować się do wewnętrznych systemów sprzedażowych. W świecie gamingu zapanował chaos. Xbox Live odmawiał logowania, a część serwerów Minecrafta po prostu przestała odpowiadać.
To nie pierwszy raz
Ironią losu jest to, iż kilka dni wcześniej podobny problem dotknął konkurencyjną platformę Amazon Web Services (AWS). Tam awarii uległ system DNS w bazie danych DynamoDB, co rozlało się po całym internecie niczym efekt domina. Nie działały Zoom, Snapchat, Fortnite, a choćby niektóre aplikacje bankowe.
Wygląda więc na to, iż w ciągu jednego tygodnia dwie największe chmury świata, czyli Microsoft i Amazon, zaliczyły globalne potknięcia. To sporo mówi o tym, jak krucha potrafi być infrastruktura, od której zależy współczesny internet.
Kiedyś awaria serwera oznaczała, iż nie działała strona jakiegoś sklepu. Dziś taki błąd potrafi unieruchomić miliony użytkowników, zatrzymać zamówienia, wstrzymać płatności i sprawić, iż choćby giganci technologiczni wyglądają na bezradnych.
Chmura chmurą, gdzie plan B?
W teorii chmura ma być niezawodna, bo dane i usługi są rozproszone po całym świecie. W praktyce jednak wygląda to tak, iż jeżeli padnie jeden z najważniejszych elementów, jak właśnie Azure Front Door, to wtedy żadne rezerwowe centrum danych nie pomoże.
Microsoft zapewnia, iż przywraca systemy i wprowadza poprawki, które mają zapobiec podobnym sytuacjom. Ale użytkownicy, zwłaszcza biznesowi, coraz częściej pytają: „czy naprawdę warto polegać tylko na jednym dostawcy?”.
Wielu ekspertów zwraca uwagę, iż firmy często zbyt mocno uzależniają się od jednej chmury. Gdy wszystko działa, jest taniej i wygodniej. Ale gdy przychodzi taki dzień jak dziś, okazuje się, iż całe łańcuchy dostaw, płatności czy komunikacji wewnętrznej wiszą na jednym kablu.
Źródło: Wallpapers.comCzy możemy odetchnąć?
Na szczęście wygląda na to, iż Microsoftowi udało się opanować sytuację szybciej niż Amazonowi kilka dni temu. Wiele usług już wraca do normy, choć użytkownicy w niektórych regionach przez cały czas zgłaszają problemy z logowaniem. Jedno jest pewne – dzisiejszy dzień zapisze się w historii jako przykład tego, jak bardzo uzależniliśmy się od kilku gigantów, którzy trzymają w swoich rękach połowę globalnego internetu. A gdy im coś nie pójdzie, świat naprawdę potrafi stanąć w miejscu.
Źródło: The Verge, TechRadar, Tom’s Hardware / Zdjęcie tytułowe: Wallpapers.com

10 godzin temu

















