Moja gra Minecraft polega na wykopaniu dużego sześcianu i jest to idealne

cyberfeed.pl 2 miesięcy temu


Moi przyjaciele i ja zaczęliśmy Minecraft serwer lata temu jako sposób na spędzenie razem czasu i pogawędkę podczas ścinania drzew, kopania dołów i eksplorowania tego nowego królestwa. To był mój pierwszy raz, kiedy naprawdę zagłębiłem się w Minecrafti odblokowało coś głęboko we mnie. Podczas gdy moi kumple wymyślili sposób na masową hodowlę kurczaków, zbudowali funkcjonalne miasto pełne mieszkańców wsi i pracowali nad wykuwaniem potężnych mostów łączących kontynenty, ja poświęciłem się o wiele prostszej przyjemności. Kopałem i tworzyłem ogromną podziemną strukturę, którą najlepiej można opisać prostym terminem Big Cube.

Co doprowadziło mnie do tak nieortodoksyjnego stylu gry? Odpowiedź jest prosta. Niektórzy mogą uwielbiać podróże za ocean w poszukiwaniu nowych lądów lub wspinaczki po górach w poszukiwaniu nowych biomów, ale ja łatwo się gubię. Spędziłem wiele nocy w Minecraft uciekając przed widmami, szkieletami i pająkami, próbując jednocześnie znaleźć jakiś punkt orientacyjny.

Więc kiedy moi przyjaciele i ja zaczęliśmy nowy serwer i pracowaliśmy nad budową pięknego miasta nad ziemią, trzymałem się swojego izolacjonistycznego zakątka mapy. Oni budowali nad, a ja schodziłem niżej. Kiedy zapuszczałem się do świata wiatru i nieba, przeważnie budowałem wysokie kamienne wieże, żebym miał mniejsze prawdopodobieństwo zgubienia się — dopóki mogłem zobaczyć pomocną wieżę, wiedziałem, iż znajdę drogę powrotną do tuneli.

Długo po tym, jak moi przyjaciele przeszli na inne gry i znudzili się naszym Minecraft Realm, ja zostałem. przez cały czas kopałem.

Nigdy nie byłem wyjątkowo kreatywnym budowniczym; jeżeli umieścisz mnie w grze survival crafter, zwykle buduję po prostu wielki kwadratowy dom. Podczas gdy inni tworzą manualnie wykonane cuda i starannie wyrównane rezydencje, ja mam problem z myśleniem poza granicami (jeśli czuję się szczególnie ambitny) prostokąta. Więc może budowanie tuneli, pod ziemią, pociągało mnie na jakimś pierwotnym poziomie. I w pewnym momencie te tunele zamieniły się w niepotrzebnie Wielką Kostkę.

Nie potrafię powiedzieć dlaczego, ale dobrze jest wydzielić całą tę przestrzeń. I jak widać, ładnie ją wypełniłem. Cegła to moja dzielnica mieszkalna, pełna mieszkańców wsi. Uwielbiają tu mieszkać, szczególnie gdy patrzę w dół przez dziurę w suficie i wrzucam garściami ziemniaki i buraki. Stworzyłem gigantyczny obszar w stylu akwarium, kilka miejsc do przechowywania i wytapiania oraz kilka torów kolejowych, aby to wszystko połączyć.

Gram w trybie przetrwania, zamiast kreatywnego, co niektórzy mogą uznać za ćwiczenie w nudzie. Ale dla mnie powolna i wytrwała praca kopania i wytapiania jest głęboko terapeutyczna. Za każdym razem, gdy w ciągu ostatnich kilku lat byłem sfrustrowany, przygnębiony, samotny lub smutny, kopię. A potem, gdy robi się zbyt ciemno, by cokolwiek widzieć, zagłębiam się w piekło i napełniam dziesiątki wiader lawy na raz, abym mógł wylać ją za szkło, by mieć światło.

Mój Minecraft Kraina jako taka obejmuje bardzo mało rzeczywistego terenu. Ledwo zbadałem poza małym fragmentem mapy. Ale znam swój zakątek tej krainy jak własną kieszeń, ponieważ jest to pusta przestrzeń, rozświetlona lawą skradzioną smutnym świniom w piekle. Niektórzy mają ogrody zen, inni robią na drutach, a ja tęsknię za kopalniami.

Mój ogromny projekt nie jest najefektywniejszym sposobem na zabawę Minecraftani nie jest to najbardziej interesujący wizualnie sposób, ani choćby sposób, w jaki robi to większość ludzi — ale był to dla mnie sposób na poradzenie sobie z problemami z mózgiem i osiągnięcie spokoju dzięki mocy Wielkiej Kostki.



Source link

Idź do oryginalnego materiału