
Nie Mario Kart World ani nie ulepszona Zelda. Moją ulubioną grą w trakcie pierwszego miesiąca z konsolą Nintendo Switch 2 jest brutalna, ociekająca seksem Yakuza 0 Director’s Cut.
Kupiłem konsolę Nintendo Switch 2 dla kolorowego Mario Kart World, a zamiast tego dokonuję wymuszeń, łamię szczęki i pilnuję striptizerek. Yakuza 0 Director’s Cut pochłonęła mnie na całego, jestem absolutnie zakochany w tej produkcji. Tym jak ona działa, jak wygląda i jak jest wielka.
Yakuza 0 Director’s Cut to moja ulubiona gra na pierwszy miesiąc z konsolą Nintendo Switch 2.


Mario i Zelda poszły w odstawkę. Każdą wolną chwilę spędzam w Japonii późnych lat 80, przeżywając przygodę w przestępczym półświatku. Przygodę, której momentami bliżej do mydlanej opery niż gangsterskiego filmu, za sprawą cudownej łatwości, z jaką twórcy Yakuza 0 Director’s Cut żonglują nastrojami: od horroru do komedii. Od patosu do pastiszu.
Yakuza 0 Director’s Cut opowiada historię dwóch charakterniaków z samych dołów gangsterskiej struktury. Kiryu to wielki i silny mruk o złotym sercu, a jednooki Majima jest równie ekscentryczny, co sympatyczny. Bohaterowie od razu kupują gracza swoją wyrazistością, a ich zamiana co rozdział historii stanowi kapitalne odświeżenie.
Odświeżenie nie tylko narracyjne, ale również pod względem rozgrywki. Kiryu oraz Majima dysponują odmiennymi stylami walki, mają unikalne umiejętności specjalne oraz osobne ekwipunki. Ścieżki obu bohaterów wydają się początkowo silnie odseparowane, wliczając w to miejsce akcji. Dopiero po kilkunastu (kilkudziesięciu?) godzinach scenariusze zaczynają się zazębiać.
Osobnym bohaterem jest Japonia lat 80. Pełna salonów gier, klubów i sklepów. Spacer po mieście to niesamowite przeżycie.


Gigantyczna siła Yakuza 0 Director’s Cut tkwi w rewelacyjnym uchwyceniu ducha dekady. W praktycznie każdym aspekcie: od mody, przez technologie, kończąc na kulturze. Pod pewnymi względami Japonia lat 80 jest jak Polska późnych lat 90. Stare przenika się z nowym, wielka technologia czyha za rogiem, męskie i żeńskie role społeczne są wyraźniej zarysowane.
Gracz czerpie z rozrywek Japonii lat 80 pełnymi garściami. Może wejść do salonu gier i spędzić wiele minut na automatach. Drugie tyle pochłonie polowanie na maskotki przy maszynach price claw. W Yakuza 0 możemy wejść do baru karaoke, wykręcając rekordy w mini-grach, a także umawiać się na telefoniczny flirt w specjalnych klubach, będący swoistym Tinderem tamtych czasów. jeżeli będziesz miał szczęście, dojdzie do prawdziwej randki.
Pietyzm, z jakim twórcy Yakuza 0 Director’s Cut oddali wnętrza ówczesnych marketów, barów, klubów i restauracji, zasługuje na najwyższe uznanie. Klimat japońskiej aglomeracji wylewa się z mobilnego ekranu. Co świetnie, grę cechuje otwarta struktura. Przez większość czasu mamy pełną dowolność podczas eksploracji dwóch japońskich miast, mogąc swobodnie wchodzić do rozmaitych przybytków. Także tych dla dorosłych.
Więcej o konsoli Nintendo Switch 2:
- Nintendo Switch 2 bije rekordy. To już nie tylko konsola dla dzieci
- Kamera to najciekawsza nowość Nintendo Switch 2. Sprawdziłem, jak działa
- To nie trwało długo. Złamali zabezpieczenia Switcha 2
Brutalność, filmowość i erotyka definiujące Yakuzę 0 uroczo kontrastują z „dziecinną” konsolą Nintendo Switch 2.


Dzięki większej mocy Switcha 2 w porównaniu do poprzednika, Yakuza 0 Director’s Cut wygląda rewelacyjnie. Nie tylko podczas grania na małym ekranie, ale także po podłączeniu konsoli do wielkiego, 65-calowego telewizora 4K w salonie. Salonowe doświadczenie niemal niczym nie różni się od ogrywania filmowej produkcji na PS5 Czy Xboksie Series, co uznaję za gigantyczne osiągnięcie.
Tekstury wysokiej rozdzielczości i szybkie czasy ładowania idą w parze z brutalnością oraz filmowością. Wersja reżyserska dla konsoli Nintendo Switch 2 nie została w żaden sposób ugrzeczniona. Bohaterowie łamią tutaj szczęki przeciwników na umywalkach, każdy pali papierosy i pije alkohol, a wieczorami panie na ulicach potrafią być niezwykle skromnie ubrane.
Yakuza 0 Director’s Cut nie boi się takich tematów jak prostytucja, stręczycielstwo czy morderstwo na zlecenie. Mimo humorystycznych momentów to rasowa gra 18+ i powiem wam szczerze – cudownie, iż takie także trafiają na Switcha 2. Yakuza 0 Director’s Cut stanowi rewelacyjne dopełnienie oferty budowanej przez Zeldę, Mario i resztę ikon Nintendo.
Tylko walka nieco już trąci myszką. Twórcy Director’s Cut kiepsko upudrowali trupa w tym aspekcie.


Wersja reżyserska, dostępna wyłącznie na platformie Nintendo Switch 2, otrzymała dwa istotne bonusy. Pierwszy to dodatkowe przerywniki filmowe, których nie ma w oryginale. Dla fanów spora gratka, chociaż samych nowych scenek nie ma przesadnie wiele.
Drugim zupełnie nowym elementem jest tryb Red Light Raid, w którym gracze wspólnie walczą z hordami przeciwników. Brzmi nieźle, ale uważam, iż model walki w Yakuza 0 dosyć mocno się zestarzał. Na tle współczesnych gier akcji nie jest przesadnie rozwinięty, nie daje tak wiele frajdy i dosyć gwałtownie straszy monotonią. Zarówno w trybie Red Light Raid, jak i w filmowej kampanii dla jednego gracza.
Gdybym miał wam polecić jedną dojrzałą grę na konsolę Nintendo Switch 2, byłaby to właśnie Yakuza 0.
Japońska przygoda na wiele dziesiątek godzin stanowi rewelacyjną odskocznię od kolorowej oferty Nintendo. Nie tylko ze względu na brutalność oraz tematy 18+, ale także dojrzałą narrację w filmowym stylu. Uwielbiam odpalić tę gangsterską przygodę między kolejnymi okrążeniami w Mario Kart, zanurzając się w mafijnych konfliktach.
Co prawda nowości wdrożonych wraz z wersją reżyserską jest mało, ale Yakuza 0 i tak dysponuje masą zawartości do odkrycia. Od mini-gier, przez misje poboczne, kończąc na głównym wątku. Fani bez problemu wycisną z tego kartridża ponad 100 godzin rozgrywki.
Największe zalety:
- Dojrzała, filmowa, gangsterska narracja
- Świetna oprawa. Piękne, pełne detali miasta
- Świetna odskocznia 18+ od typowych gier Nintendo
- Masa zawartości na kilkadziesiąt godzin gry
- Bonusy dla fanów w wersji reżyserskiej
- Świetna okazja do rozpoczęcia przygody z serią Yakuza
Największe wady:
- Walka nieco już trąci myszką
- Momenty godne opery mydlanej nie dla wszystkich
- Część misji fabularnych wieje nudą i monotonią
Ocena recenzenta: 8/10
Yakuza 0 Director’s Cut to na ten moment najlepsza dojrzała, filmowa gra 18+ dostępna na konsoli Nintendo Switch 2.